W ten weekend to mnie przypadło prowadzenie WP i zaproponowałam chlebek, który kusił mnie już od jakiegoś czasu. Chlebek bardzo lekki, niesamowicie aromatyczny (cały dom pachniał rozmarynem w czasie pieczenia) i jak dla mnie to taki wiosenny. Nie sprawiał kłopotów podczas wyrabiania, ciasto było lekko lepkie ale bardzo miękkie i gładkie. Ładnie wyrastał i świetnie się upiekł. Świetny na śniadanie do białego serka ale też i do wędliny czy do jajka. Zrezygnowałam z pieczenia paluchów, choć kusiło mnie by z połowy upiec jeden chlebek a z drugiej paluchy. Ale myślę, że i na nie przyjdzie czas.
Przepis z książki Daniela Leadera "Local Breads".
Panmarino - chlebek z rozmarynem
biga:
65 g letniej wody
2 g drożdży instant
100 g zwykłej mąki pszennej
Składniki bigi mieszamy dokładnie, przykrywamy i zostawiamy na 1 godzinę w temperaturze pokojowej. Następnie wkładamy do lodówki na 8-16 godzin.
ciasto właściwe:
cała biga
300 g letniej wody
5 g drożdży instant
500 g zwykłej mąki pszennej
65 g oliwy z oliwek
10 g świeżego rozmarynu, grubo posiekanego
15 g soli
Mieszamy składniki ciasta i wyrabiamy około 13-15 minut aż ciasto będzie gładkie i elastyczne. Przekładamy do naoliwionej miski na 1 i 1/2 - 2 godzin (przykryte) aż ciasto podwoi objętość.
Dzielimy następnie ciasto na 2 równe części, formujemy podłużne bochenki około 25 cm długości, kładziemy je równolegle na blasze przykrytej papierem do pieczenia. Zostawiamy między bochenkami około 8 cm odstępu. Przykrywamy i zostawiamy aż podwoją objętość - około 45 - 60 minut.
W tym czasie nagrzewamy piekarnik do 200 C. Wyrośnięte chlebki wkładamy do piekarnika i pieczemy około 30-40 minut.
Następnie studzimy na kratce.
Możemy też ciasto wykorzystać do zrobienia "Grissini rosmarino" czyli rozmarynowych włoskich paluszków.
W tym celu przygotowujemy sobie miseczkę z wodą i osobną z grubą solą oraz pędzelek.
Wyrośnięte ciasto rozpłaszczamy w formie kwadratu 2-3 cm grubości. Przykrywamy i zostawiamy na 10 minut. Tniemy na paseczki, każdy rozciągamy na długość blachy i układamy na blasze przykrytej papierem do pieczenia (pamiętamy by zostawić odstępy między nimi około 1-2 cm). Smarujemy po wierzchu wodą i posypujemy solą.
Pieczemy w temperaturze 170 C przez 15-20 minut.
Studzimy na kratce.
Możemy też ciasto wykorzystać do zrobienia "Grissini rosmarino" czyli rozmarynowych włoskich paluszków.
W tym celu przygotowujemy sobie miseczkę z wodą i osobną z grubą solą oraz pędzelek.
Wyrośnięte ciasto rozpłaszczamy w formie kwadratu 2-3 cm grubości. Przykrywamy i zostawiamy na 10 minut. Tniemy na paseczki, każdy rozciągamy na długość blachy i układamy na blasze przykrytej papierem do pieczenia (pamiętamy by zostawić odstępy między nimi około 1-2 cm). Smarujemy po wierzchu wodą i posypujemy solą.
Pieczemy w temperaturze 170 C przez 15-20 minut.
Studzimy na kratce.
Aniu piękne chlebki, rzeczywiście niezwykle aromatyczne, wspaniale zacząć dzień od kromeczki takiego pieczywka...pozdrawiam!
ReplyDeleteAniu, piękny jest Twój chlebek i musi pachnieć niesamowicie!:))
ReplyDeleteTen zapach... Ślicznie Ci się upiekło! Jak zawsze :)
ReplyDeleteśliczny jest, widać fachową rękę!
ReplyDeleteAniu, czy ten chlebek można wyrastać w koszykach?(korci mnie, bo w końcu się zaopatrzyłam w koszyki rozrostowe i chciałabym wypróbować;-)
Kass - niebezpiecznie szybko jednak znika ;-)
ReplyDeleteMajanko - pachniał bardzo pięknie!
Mafilko - dziękuję za komplementy!
Karolko - nie widzę powodu dla którego nie mógłby wyrastać w koszyku :-)
Aniu , jakie kształtne i trochę zazdroszczę ,że miałaś świeży rozmaryn :D
ReplyDeletepiękne chlebki, wielka szkoda, że nie znajdę na nie czasu w ten weekend :(
ReplyDeleteŚliczny chlebuś...
ReplyDeleteszukałam dziś rozmaryny i nie znalazłam... nici z chlebka a taką miałam ochotę...
ReplyDelete