Sezon na figi w pełni i trudno im się oprzeć. To taki niepozorny z zewenątrz owoc, który kryje ekscytujące, słodkie i bardzo kolorowe wnętrze. W zeszłym roku zajadaliśmy się nimi bez niczego, zrobiłam nawet pyszniutki dżem. W tym roku nasze pierwsze figi postanowiłam troszkę "podrasować" ;-) I oto wyszedł rewelacyjny, pięknie wyglądający, a przede wszystkim prosty deser. Gorąco polecam!
To chwilowo ostatni wpis kulinarny. Jutro ruszamy do słonecznej Italii! Zamierzamy spędzić dwa tygodnie odkrywając uroki, głównie Ligurii i Toskanii, w tym oczywiście kulinarne. Mam nadzieję, że uda mi się umieścić kilka wpisów-relacji z naszej podróży. Już liczę godziny do wyjazdu!
Figi z serkiem mascarpone
4 świeże figi (koniecznie dojżałe)
3 łyżki serka mascarpone
3 łyżki miodu (np. lipowego), lekko podgrzanego do płynnej konsystencji
2 garście orzechów włoskich
szczypta świeżo zmielonej gałki muszkatołowej
Figi myjemy i delikatnie wycieramy. Odkrawamy ogonek i nacinamy na krzyż tak by można je łatwo rozłożyć. Orzechy tostujemy na patelni aż się lekko zrumienią (cały czas mieszając). Mascarpone mieszamy z 1 łyżką miodu. Do każdej figi nakładamy po 1 łyżce serka, posypujemy orzechami i polewamy niewielką ilością płynnego miodu. Całość posypujemy świeżo startą gałką muszkatołową. Podajemy od razu.
oj ale mniam mniam , uwielbiam figi
ReplyDeleteojej wygladaja przepieknie ale niestety nigdzie nie moge dostac fig :( a w Grecjii jadlam najlepsze ;)
ReplyDeletebardzo smakowicie sie zapowiadaja takie figi:)
ReplyDeleteAlez bym zjadła figi! :) uwielbiam je. A w Polsce nigdzie ich znaleźc nie mogę, bynajmniej w moich okolicach. Szkoda.
ReplyDeleteOstatnie jakie jadłam to we Włoszech w zeszłym roku.
Pozdrawiam:)
figi figi figi- wciąż obiecam sobie je spróbować (w wersji świeżej) i wciąż zapominam ich szukać
ReplyDeletegdy wreszcie w tym sezonie znajdę w jakimś sklepie figi.. na pewno im się nie oprę!uwielbiam.
ReplyDeleteA figi kupiłam moje Panie w Kauflandzie! Polecam, bo były pyszne!
ReplyDeleteU mnie na blogu rok temu. Fajnie, że dzisiaj mi przypomniałaś o tym przepisie, tym bardziej, że sezon figowy w pełni:-)
ReplyDelete