Rano kupiłam na Kleparzu rewelacyjne, świeże, białe szparagi, bo mamy w końcu szczyt sezonu szparagowego! Kupując szparagi należy uważnie się im przyglądnąć. Szparagi niestety bardzo szybko tracą świeżość i robią się łykowate, zwracamy więc uwagę na ich wygląd. Trzeba je oglądnąć z każdej strony, dotknąć i nawet leciutko ścisnąć palcami u gołu. Powinny mieć ładny biały kolor na całej swojej długości, być jędrne, sprężyste i gładkie w dotyku. Myślę, że trudno u nas kupić świeże szparagi w sobotę i poniedziałek, najbezpieczniej w środku tygodnia i koniecznie na targu, a nie w supermarkecie. Radzę też zaopatrzyć się w masło klarowane (np. Mlekowity), bo jest ogromna różnica w smaku między masłem klarowanym a zwyczajnym. Szparagi takie mogą być świetną przystawką, lecz należy pamiętać, że trzeba je podawać zaraz po ugotowaniu. U nas były dziś na obiad :-)
Szparagi w szynce
pęczek świeżych białych szparagów
kilka cieniutkich plasterków szynki
ok. 4 łyżki masła klarowanego
1 łyżeczka soli
1 łyżeczka cukru
Szparagi obieramy, najlepiej obieraczką do warzyw (zaczynamy tuż pod czubkiem). Obrane szparagi kładziemy na desce i obcinamy około 3 cm od dołu - ta część jest zazwyczaj twarda i sztywna.
W dużym rondlu gotujemy wodę (ok. 2/3 wysokości rondla), dodajemy sól, cukier i ewentualnie 1 łyżkę masła. Wkładamy szparagi na gotującą wodę, przykrywamy i gotujemy ok 8-10 minut, aż szparagi będą miękkie. W tym czasie w małym rondelku podgrzewamy masło klarowane.
Gdy szparagi są gotowe odcedzamy je delikatnie (najlepiej łyżką cedzakową), zawijamy po kilka w plasterki szynki i układamy na talerzu. Szparagi polewamy gorącym masłem. Gotowe!
Mniam, pyszna klasyka:)
ReplyDelete