Przepisy

11 October 2009

WP #46 - bagietki z kozim serem, czerwoną cebulką i rozmarynem



Druga propozycją Tatter na ten weekend były bagietki. Muszę przyznać, że początkowo planowałam upiec tylko chleb, ale jak wczytałam się w ten przepis, to nie było już odwrotu. I całe szczęście, bo zapach z piekarnika wydobywał się nieziemski, a smak bagietek był równie pyszny. To dopiero moje drugie podejście do bagietek i muszę jeszcze sporo popracować nad techniką ich formowania i nacinania, tak by były jeszcze bardziej urodziwe na przyszłość.
Rzeczywiście rewelacyjny przepis - jeszcze raz dzięki Tatter za taki smakowity wybór.
Upiekłam 3 mniejsze bagietki z połowy porcji.

Bagietki z kozim serem, czerwona cebulka i rozmarynem
Pate fermentee:
300g białej pszennej maki chlebowej
195g wody
1 lyżeczka soli
nieco ponad 1/2 grama drożdży swieżych lub 1/8 lyżeczki drożdży instant

Wlewam wodę do miski. Drożdże wsypuje do wody, mieszam i dodaje make i sol. Gdy składniki połączą się, zakrywam miskę folia i zostawiam na 12-16 godzin w temp. 21C.

Ciasto właściwe:
550g białej pszennej maki chlebowej
150g maki pszennej razowej
415g wody
18g soli
15g świeżych drożdży lub 1 1/2 łyżeczki drożdży instant
cale pate fermentee

Dodatki:
150g sera koziego twardego, pokrojonego w kostkę
90g posiekanej czerwonej cebulki, podsmażonej na maśle, wystudzonej i odsączonej
10g posiekanego z grubsza świeżego rozmarynu

Do dużej miski wkładam wszystkie składniki za wyjątkiem zaczynu i dodatków. Mieszam, a później wykładam masę ciasta na stół i stopniowo dodając po kawałku pate fermentee, zagniatam spójne, niezbyt luźne ciasto (ok. 8 - 10 min). Dodaje ser, podsmażoną cebulkę i rozmaryn. Zagniatam, aż składniki zostaną równomiernie rozmieszczone w cieście. Temp. ciasta 75C.

Zostawiam do wyrośnięcia na 1 i 1/2 godziny, składam po 45 minutach. Następnie dziele na 4 cześci (można na 6 mniejszych), formuje lekkie kule, zakrywam i czekam 20 minut. Kształtuję bagietki i złączeniami w gore układam je pomiędzy faldami płótna.

Zostawiam do wyrośnięcia szczelnie przykryte na 1 i 1/4 godziny. Piekę na kamieniu w piecu rozgrzanym do 240C przez 20 minut, obniżam temperaturę do 220C i piekę kolejne 10 - 15 minut.




13 comments:

  1. Brawo! Fantastycznie przyrumienione! Normalnie ślinotoku dostałem.

    ReplyDelete
  2. Aniu , ja nie wiem nad czym ty chcesz jeszcze pracować tzn ja nie bronie dążyć do perfekcji :DDD, ale jak patrzę na twoje bagietki to już bym ich nie poprawiała
    wyglądają tak pysznie ,że chyba jeszcze bardziej już się nie da :))))
    Piękne , apetyczne

    ReplyDelete
  3. wpadnę do Ciebie cobyś mnie nauczyła takiego mistrzowskiego nacinania... :-)

    ReplyDelete
  4. piekne! wpadlabym na jedna! albo dwie...

    ReplyDelete
  5. Miłe Panie i Panowie - aż się zarumieniłam od tych pochwał ;-) Najważniejsze, że smakowały pysznie! A nad wyglądem będę pracować.
    Pozdrawiam,

    ReplyDelete
  6. Aniu profesjonalne bagietki upiekłaś!
    Nacięcia śliczne, kształt idealny, w smaku myślę boskie...piękne!

    ReplyDelete
  7. a co Ty chcesz poprawiać? :D one śliczne są!
    Ach dobrze, że swojej mam jeszcze kawałek bo bym się wyśliniła :)

    ReplyDelete
  8. Wyglądają tak smacznie! Mniam:)
    Mogę kawałeczek?

    ReplyDelete
  9. A ile tych pistacji dajemy:? I co robimy z cebulką?

    ReplyDelete
    Replies
    1. Justyś, wkradł się błąd, oczywiście nie pistacje tylko podsmażoną na maśle cebulkę i świeży rozmaryn posiekany. Przepraszam, zaraz poprawię w przepisie.
      Pozdrawiam,

      Delete