Zaprzyjaźniona Ewa obdarowała nas wczoraj między innymi pysznymi kiełbaskami przywiezionymi prosto z Berlina. Mój mąż zamarzył sobie te kiełbaski w pomidorowym sosie z curry (jak podobno bardzo lubią je jeść Niemcy) a do tego pieczywo. Cóż lepiej pasuje do kiełbaski jak świeża pszenna bułeczka. Przepis na takowe proste bułeczki znalazłam rano u Liski i już w obiad bułeczki się piekły. Wyszły puszyste, aromatyczne - w sam raz na śniadanie, czy właśnie do naszego dzisiejszego dania. Przepis poniżej podaję za Liską - z tym tylko, że użyłam o połowę mniej drożdży i mnie wyszło ich jakimś cudem osiem a nie dziewięć :-)
Bułeczki pszenne zwyczajne
210 ml wody lub mleka (ja mieszam pół na pół)
20g świeżych drożdży (dałam połowę - 10 g)
1 łyżeczka soli
1 łyżeczka cukru
10 g miękkiego masła
350 g mąki pszennej
do posmarowania: żółtko wymieszane z 1 łyżką wody (posmarowałam rozbełtanym jajkiem)
do posypania: sezam, mak, sól
Mąkę, sól i masło utrzeć ręką. W małej miseczce rozkruszyć drożdże, wsypać do nich cukier i 4 łyżki mleka/wody. Dokładnie wymieszać i wlać do mąki. Powoli wlewać pozostałe mleko. Wyrobić rękoma lub mikserem. Ciasto będzie dosyć luźne, ale nie należy podsypywać go mąką.
Przełożyć do miski, przykryć folią spożywczą. Odstawić na 1,5 - 2 godz. aż podwoi swoją objętość.
Piekarnik nagrzać do temp 230 st C.
Ręce posmarować oliwą lub olejem (ja formowałam tradycyjnie - lekko umączonymi rękami). Z ciasta formować bułeczki (9 szt - u mnie 8 szt), układać je na dużej blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, zostawiając 5 cm odstępy między bułeczkami. Odstawić do wyrastania na ok. 30 minut.
Bułeczki posmarować żółtkiem wymieszanym z łyżką wody, posypać czym się lubi i wstawić do piekarnika na 5 min. Po tym czasie zmniejszyć temp. do 200 st C i piec kolejne 5-10 min.
Studzić bułeczki na kratce.
Jak zwykle piękne pieczywo Aniu.
ReplyDeleteŚliczne bułeczki:) A ta glazura pięknie się świeci ;)) Nic tylko jeść:)
ReplyDeletea jakie wyrośnięte! : D
ReplyDeleteależ ładne bułeczki, muszę i ja zrobić, więc kradnę przepis...ja robię podobne (bułeczki z makiem) z wyglądu ale trochę się składniki różnią, więc z chęcią wypróbuję "nowy" przepis, bo tamte naprawdę nam smakują
ReplyDeleteMm.. ale piękne bułeczki!
ReplyDeleteNa śniadanko takie poproszę.
Da radę?:)
Jakie cudne bułeczki! Ach...zatęskniłam za robieniem bułeczek.
ReplyDeleteUrocze Aniu!:)
oj smakowicie wyglądają!
ReplyDeleteIdealne śniadaniowe bułeczki :) Piękne Ci wyszły :)
ReplyDeleteBardzo apetycznie wyglądają :)
ReplyDeletePiękne, okrąglutkie i ładnie wypieczone...wspaniale się prezentują!
ReplyDeleteoch jakie krągłe i piękne, cudne są
ReplyDeleteAż się rumienię od tych komplementów! A bułeczki prościutkie i rzeczywiście bardzo smaczne. Polecam! I jednocześnie dziękuję Lisce za przepis!
ReplyDeletewyglądają bardzo niezwyczajnie ,a elegancko i odświętnie
ReplyDeleteZnam je, to moje pierwsze bułeczki! Śliczne i pyszne :)
ReplyDeleteRobiłam je już 2 razy. Pyszne.
ReplyDeleteZrobiłam je także, wyszły pyszne. Zamieściłam również przepis na blogu wraz z linkiem do Ciebie, w końcu u Ciebie je wypatrzyłam :) Pozdrawiam
ReplyDeleteOlka - cieszę się, że Ci smakują :-)
ReplyDelete