Zrobiły mi się ostatnio ogromne zaległości we wpisach na blogu ale przez cały weekend byłam bez komputera bo nam zasilacz padł i dopiero wczoraj kupiliśmy nowy. A w mojej kuchni podziało się ostatnio sporo - głównie orientalnie. Tak się zaczęłam zastanawiać czy nie powinnam przechrzcić nazwy bloga na "Moja Orientalna Kuchnia" bo jak spojrzeć na wpisy z ostatnich 2 miesięcy to dominują różnorakie curry. No cóż, po naszej cudownej podróży po Azji tęskno nam za tamtejszymi klimatami, więc chociaż umilamy sobie wieczory rozkoszując się azjatyckimi smakami. A dziś kolejne bardzo, bardzo pyszne curry - ze słodkiego ziemniaka w mleczku kokosowym. Oryginalny przepis wypatrzyłam tutaj, ale z braku kurczaka ograniczyłam się do wegetarińskiej wersji i nieco ją zmodyfikowałam. Nie miałam łagodnej pasty curry więc użyłam czerwonej, tajskiej, dosyć ostrej. Efekt był zniewalający! Z pewnością jeszcze do tego przepisu wrócę. A że jest bardzo prosty więc świetnie nadaje się dla osób, których przygoda z kuchnią Wschodu dopiero się zaczyna!
1 łyżka oleju
1 łyżeczka czerwonej pasty curry - tajskiej
2 łyżeczki przyprawy curry w proszku
2 słodkie ziemniaki
1 duży zwykły ziemniak
4 łyżki czerwonej soczewicy (połówek)
300 ml wywaru z kurczaka lub bulionu warzywnego (dla wegetarian)
400 ml mleczka kokosowego
200 g mrożonego groszku
Najpierw rozgrzewamy olej na patelni, dodajemy pastę curry i curry w proszku, mieszamy przez chwilę dla wydobycia aromatu. Jeżeli ktoś lubi ostrą kuchnię to proponuję dodać więcej pasty curry. Dodajemy ziemniaki (obrane i pokrojone w kostkę 2 cm) oraz soczewicę i mieszamy by przyprawy wymieszały się dobrze z ziemniakami. Dodajemy wywar oraz mleczko kokosowe i zagotowujemy. Skrecamy ogień, przykrywamy i gotujemy przez 15 minut. Dodajemy groszek i gotujemy dalsze 4-5 minut. Gotowe! Podajemy z ryżem i/lub chlebkami ćapati lub nan. Smacznego!
wspaniałe, wege, w sam raz na lato. Właśnie znalazłam przepis na curry z młodym kalafiorem i szpinakiem. Ciekawe co też z niego wyjdzie :) A Twoje biorę w ciemno, wygląda obłędnie.
ReplyDeleteDawno nie jadłam curry - zatęskniłam za tego typu daniem, patrząc na powyższe zdjęcie.
ReplyDeleteWegańskie cudo :) Uwielbiam curry z mlekiem kokosowym :)
ReplyDeleteRobiłam niedawno:) dobre było!
ReplyDeletehmm... nie przepadam za kokosem w potrawach obiadowych.
ReplyDeleteaczkolwiek danie wygląda apetycznie ;]
chetnie bym sie wprosila do Ciebie na posmakowanie takiej kuchni:)
ReplyDelete