Już od paru tygodni nie było u nas bułek, a że przepadam za domowymi bułeczkami na śniadanie to wymysliłam wczoraj bułeczki pszenno-orkiszowe. Jak każde pieczywo drożdżowe - są one proste i wdzięczne w wykonaniu. A jak smakują? Zwyczajnie, po prostu jak bułki :-)
Po tak pysznym śniadaniu udaliśmy się do wiejskiej posiadłości mojej koleżaki Justyny, zaproszeni przez nią i jej mamę na pyszny obiad - lokalną specjalność "prażone". Prażone przybyło w te okolice (okolice Libiąża) z pobliskiego Śląska i jest to proste, a smaczne i syte danie przygotowywane w specjalnym szczelnie zamkniętym kociołku i prażone nad ogniskiem. W kociołku umieszcza się ziemniaki, marchewkę, pietruszkę, cebulę, wędzonkę czy inne mięso oraz przyprawy i całość szczelnie się zamyka i umieszcza na ok. 2 godziny nad ogniskiem. Ogromnie nam smakowało! Zdjęcia "prażonego" poniżej.
Bułeczki pszenno-orkiszowe
250 g mąki orkiszowej
250 g mąki pszennej chlebowej
10 g świeżych drożdży
1 łyżka cukru
150 g wody
180 g mleka
10 g soli
10 g masła
jajko rozbełtane z mlekiem do posmarowania po wierzchu
W małej miseczce wymieszałam drożdże z cukrem i zostawiłam na 10 minut. Nastepnie poączyłam z mlekiem w temperaturze pokojowej. Wdużej misce wymieszałam pozostałe składniki, dodałam mleko z drożdżami i wyrobiłam ciasto do uzyskania średnio rozwiniętego glutenu. Przykryłam miskę z ciastem i zostawiłąm do wyrośnięcia na ok. 1 godzinę. Po tym czasie ciasto powinno podwoić swoją objętość. Składamy je wtedy odgazowywując i ponownie umieszczamy w przykrytej misce na kolejna godzinę. Następnie dzielimy ciasto na 10 równych części, formujemy bułeczki, umieszczamy na blasze przykrytej papierem do pieczenia i zostawiamy po przykryciem aż ponownie podwoją objętość (około 40 minut). Bułki delikatnie smarujemy po wierzchu jajakiem rozbełtanym z odrobiną mleka i posypujemy dowolnymi nasionkami. Wkładamy bułki do piekarnika nagrzanego do 220 C i pieczemy około 20 minut. Gotowe!
No i poniżej obiecane "prażone" - w tym przypadku kociołek wyłożony był liśćmi kapusty, na nich umieszczone wszystkie składniki i ponownie całość przykryta liśćmi. Na to pokrywka i można zacząć prażenie :-)
No i już gotowe danie:
jakie one śliczne!
ReplyDeleteOhh, zawsze chciałam spróbować tego prażonego a jakoś nie miałam na razie okazji...
ReplyDeleteFajne bułki, wyglądają bardzo apetycznie :)
bułki wyszły idealne!
ReplyDeleteale cudowne te bułeczki! takie pulchne, okrąglutkie, takie apetyczne... cudne śniadanie się zapowiada ;]
ReplyDeleteU mnie bardzo dawno ie było chleba... A Twoje bułeczki pięknie wyglądają, są takie równe!
ReplyDeletepiekne buleczki:) takie okraglutkie, rumiane i na pewno pyszne:)
ReplyDeleteBułeczki piekne, a na takie prażone to lecę...!!!!, bo nigdy nie jadłam:)
ReplyDelete