Po raz pierwszy upiekłam na Wielkanoc tradycyjne ciasto angielskie - Simnel Cake. Legenda głosi że Simon and Nell, dwoje rodzeństwa, postanowiło upiec na dzień Matki ciasto. Długo dyskutowali jak je przygotować, a efekt końcowy otrzymał nazwę stworzoną ze skrótu ich imion. Od wieków młode dziewczyny i chłopy będący na służbie u możnych przygotowywali takie ciasta na dzień Matki (w czwartą niedzielę Wielkiego Postu). Był to jeden z niewielu dni wolnych od pracy i mogli wybrać się wtedy z wizytą do domu. Ciasto takie było przechowywane aż do Wielkanocy, stąd tradycja jedzenia go własnie w to święto. Ciasto pokryte jest marcepanem z 11 symbolicznymi kulkami - każda reprezentuje jednego z apostołów (wyjąwszy Judasza).
Ciasto wyszło przepyszne! Przypomina angielskie ciasto Bożonarodzeniowe, lecz bez dodatku alkoholu.
Simnel Cake
ciasto Simnel
175 g masła
175 g drobnego cukru do wypieków
3 jajka
250 g mąki ( np.tortowej )
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
1/2 łłyżeczki mieszanki mixed spice (można zastąpić przyprawą do pierników)
5 łyżek mleka
2 łyżeczki golden syrup (można użyć miodu)
450 g currants (drobniutkie rodzynki)e
50 g zwykłych rodzynek
100 g rodzynek sułtanek
25g kandyzowanych wiśni (posiekanych)
100 g mieszanej skórki kandyzwoanej
450 g marcepanu
dżem morelowy
rozbełtane jajko do posmarowania na wierzchu
Ucieramy dobrze masło z cukrem. Dodajemy nadal ucierając po jednym jajku i odrobinie mąki (wymieszanej z proszkiem do pieczenia). Dodajemy przyprawy, mleko i syrop (miód) i nieco mąki. Mieszamy dokładnie. Na koniec dodajemy pozostałą mąkę oraz rodzynki, czereśnie i skórkę kandyzwoaną i mieszamy dokładnie. Tortownicę o średnicy 20 cm smarujemy masłem i wykładamy papierem do pieczenia. Przekładamy połowę ciasta do formy. Połowę marcepanu wałkujemy w kształcie koła o średnicy 20 cm i kładziemy do formy na wierzch ciasta. Na marcepan nakładamy pozostałą połówkę ciasta i wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 C. Pieczemy godzinę po czym skręcamy temperaturę do 140 C i pieczemy dalsze 2,5 godziny. W razie potrzeby przykryć papierem do pieczenia, żeby ciasto zbytnio się nie zrumieniło z wierzchu. Przed wyjęciem sprawdzamy patyczkiem czy jest dobrze upieczone. Zostawiamy w tortownicy na kratce aż przestygnie. Pozostały marcepan dzielimy na d części. Jedną wałkujemy w kształcie koła o średnicy 20 cm, z pozostałej częśći formujemy 11 kulek. Ciasto smarujemy po wierzchu rozpuszonym dżemem i kładziemy rozwałkowany marcepan. Smarujemy rozbełtanym jajkiem, układamy 11 kulek i je również smarujemy jajkiem. Ciasto umieszcamy w rozgrzanym piekarniku pod grillem na kilka minut by się marcepan lekko zbrązowił. Gotowe!
A tak wygląda Wielkanocna Niedziela w Krakowie, coś się chyba "u góry" pomieszało ;-)
Ale bogate to ciacho! Pyszne musi być.
ReplyDeleteRadosnych Świąt Aniu.
U mnie słońce,ale zimny wiatr wieje.
Pozdrawiam:)
Aniu, ciasto wyglada pysznie! Od jakiegos czasu mam juz na nie ochote i... i zawsze jest cos innego w kolejce ;)
ReplyDeleteA sniegu nie zazdroszcze; u nas wprawdzie chlodniej niz kilka dni temu, ale na szczescie bez snieznej bieli ;)
Wspanialych Swiat Aniu!
Aniu ciasto przypomina mi 'christmas cake', tez bakalii w nich baaardzo dużo, wygląda świetnie, u mnie swięta w towarzystwie ciast tradycyjnie u mnie występujących, tylko babkę zrobiłam tym razem czekoladowo-orzechową...
ReplyDeleteFajnie że wróciłaś z wojaży,
Aniu wesołych i pogodnych (bez śniegu!) Świąt:))
te ciasto jest świetne , jeszcze nie piekłam ,ale bardzo chce upiec je
ReplyDeleteWesołych Świat ,a śniegu tez u nas napadało :(
śnieg na Wielkanoc. mhm, to po prostu.. słów mi brak. aj tam,
ReplyDeletea gdzie wiosna?! chyba się obraziła.
bardzo bogate i sycące to ciacho. aczkolwiek przypadło
mi do gustu. lubię bakalie, więc pewnie by mi smakowało.
naprawdę godny reprezentant świątecznego stołu;)
ReplyDeleteu mnie śnieg nie leży, ale w nocy było -7... :/
ReplyDeleteCiasto zapowiada się wspaniale!
ReplyDeleteczy naprawdę to ciasto piecze się 3,5 godz
ReplyDeleteTak, ale jak widać w niskiej temperaturze :-)
Delete