To już 50-ta edycja Weekendowej Piekarni i naszą gospodynią w tym tygodniu jest Paulina. Zaproponowała nam dwa pyszne wypieki, z których ja wybrałam chleb na zakwasie z rodzynkami - u mnie z żurawiną. Od początku kusiło mnie, żeby upiec chleb z podwójnej porcji i teraz żałuję, że tego nie zrobiłam bo chleb jest pyszny, wilgotny, aromatyczny - po prostu rewelacyjny! Dzięki Paulinko za podzielenie się z nami tym rewelacyjnym wypiekiem!
Chleb wyszedł nieco płaski - foremka była po prostu za duża i mimo, że pięknie wyrósł (bo ciasta było mało) to nie wypełnił foremki do brzegów. Za to mam chlebek, który po pokrojeniu daje bardzo apetyczne małe kromeczki. Palce lizać!
Przepis podaję za Pauliną:
Chleb żytni z rodzynkami - a u mnie z żurawiną
zaczyn:
- 50 g zakwasu żytniego
- 60 g mąki żytniej (typ 2000)
- 120 g wody
ciasto właściwe:
- zaczyn jw
- 190 g mąki żytniej chlebowej
- 80 g wody
- 15 g melasy (użyłam black treackle)
- 1 łyżka cukru muscavado (dałam 1 łyżeczkę zwykłego cukru)
- 1 łyżeczka soli
- 1/2 szklanka rodzynek - żurawiny
Są to proporcje na niewielką keksówkę ok 20 x 10, na keksówke dużą wszystkie składniki należy przemnożyć przez dwa ;) Moja keksówka ma 23 x 10 i okazało się, że była za duża. Najlepiej od razu zrobić podwójną porcję, bo chleb pyszny!
Zaczyn odstawić pod przykryciem na 12 godzin. Rodzynki zalać ciepłą wodą i zostawić do napęcznienia.
Żurawinę wysuszyć na ściereczce by nie miała za dużo wody wokół siebie. Wszystkie składniki ciasta wymieszać w misce dokładnie (również odsączone rodzynki). Ciasto będzie dosyć gęste, ale można je bez problemu mieszać łyżką (łatwo robi się to zewnętrzną stroną łyżki).
Przełożyć do keksówki i przykryć folią i ściereczką a następnie odstawić na 2-5 h aby wyrosło. Wyrastało prawie 5 godzin. Ciasto powinno wyrosnąć do brzegów keksówki, przynajmniej 3/4 wysokości (po wypełnieniu będzie sięgać niewiele ponad połowę). Po wypełnieniu była 1/3 foremki, a po wyrośnięciu 2/3.
(PS: dla zaganianych druga metoda to wstawić na ok 18 h do lodówki i po wyjęciu trzymać w temp. pokojowej 1 h. Efekt bardzo podobny)
Po tym czasie wstawić keksówke do nagrzanego piekarnika do 230 C na 10 minut, następnie zmniejszyć temperaturę do 200 i piec jeszcze 50 minut (ze względu na jego wielkość piekłam jeszcze tylko 30 minut i wyszedł świetnie upieczony). Jeśli wierzch rumieni się zbyt mocno to przykrywam folia aluminiową.
Kroić po ok 20 h.
Aniu , mam te same odczucia , ja nawet upiekłam dwa( zamiast w jednej ciut większej foremce - tak było lepiej),ale one znikają jakoś tajemniczo i to w zawrotnym tempie :D
ReplyDeleteJest taki jak piszesz, a twój jest śliczny taki bożonarodzeniowy , przepięknie mu z tą żurawiną ( zrobię taki na święta:))
Oj, tu się z Tobą zgadzam, mój znika baaaardzo szybko! Też będę go piekła jeszcze - myślę, że zrobię z podwójnej porcji i dam pół na pół żurawinę i morele - to doipero będzie rewelacja!!!
ReplyDeleteSuper pomysł z żurawiną! Chyba zrobię następnym razem właśnie taki :) cieszę się Aniu, że Ci zasmakował, tym bardziej, że i mi on bardzo smakuje :) pozdrawiam Cię cieplutko
ReplyDeleteFajny chlebek i podoba mi się pomysł z żurawiną :) Myslę ,ze obie wersje bardzo by mmi smakowały:)
ReplyDeletePozdrawiam!
Aniu, bardzo mi się ta wersja z żurawiną podoba!
ReplyDeletePozdrawiam :)
Bardzo apetyczny z żurawiną, ale ja nie mam jej w tej chwili i upiekę z rodzynkami.
ReplyDeletePozdrawiam weekendowo.
Paulinko - też pozdrawiam serdecznie!
ReplyDeleteMajanko - z pewnością by Ci smakował i z żurawiną.
An-na - tak właśnie myślałam, ze czerwona żurawina będzie ładnie wyglądać.
Kass - z rodzynkami z pewnością będzie równie smaczny!
zurawina jest swietna! w chlebie jeszcze nie jadlam:) dzieki za inspiracje!
ReplyDeleteGosiu - goraco polecam!
ReplyDelete