Witam serdecznie wszystkich piekarzy i piekarki :-) W tym tygodniu to mnie przypadł zaszczyt gospodarzenia Weekendowej Piekarni i już od dłuższego czasu zastanawiałam się co zaproponować. Dylemat wziął się stąd iż jak pewnie wiecie 16-ego października przypada Międzynarodowy Dzień Chleba i wiele/wielu z nas będzie chciało zaprezentować w ten dzień jakiś specjalny wypiek. Pewnie też nie każdy może piec w tygodniu (ze względu na obowiązki) - a dwa chleby w weekend to może być dla wielu zbyt dużo (pieczywa nie wysiłku ma się rozumieć ;-)). Stąd mój wybór padł na bułeczki. Nie byle jakie bułki ale bułki samego mistrza Hamelmana. Kto zagląda do mnie czasem to już się z nimi spotkał - upiekłam je przed wakacjami i do dziś nie mogę odżałować, że tak późno je odkryłam! Bułki są mięciutkie, lekkie, puszyste i jak smakują!!! Do tego szybko się je robi, świetnie się mrożą i po rozmrożeniu smakują równie dobrze. Stały się u nas bułkami numer jeden i nie ma prawie tygodnia żebym ich nie piekła. Tak więc po tym przydługim wstępie zapraszam do przestudiowania przepisu i życzę wszystkim udanych wypieków!!!
Miękkie maślane bułeczki
750 g mąki chlebowej
345 g wody
1 jajko (ok. 75 g)
60 g masła (temp. pokojowa)
45 g cukru
38 g mleka w proszku
15 g soli
38 g świeżych drożdży
Mieszamy wszystkie składniki i dobrze wyrabiamy - aż uzyskamy średnio rozwinięty gluten. Ciasto powinno być gładkie i elastyczne. Zostawiamy w misce pod przykryciem na 1 godzinę.
Dzielimy ciasto na 15 równych kawałków po ok. 90 g każdy (według J.H. na 12 - większych), formujemy okrągłe bułeczki i układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia - zostawiając niewielkie odstępy między sobą. Przykrywamy i zostawiamy do wyrośnięcia - aż podwoją objętość - ok. 45 minut.
Przed pieczeniem smarujemy po wierzchu rozpuszczonym masłem. Jeśli chcemy uzyskać bardziej chrupiąca skórkę to możemy posmarowac mlekiem zamiast masła.
Pieczemy w 200 C przez 15-18 minut - aż się zrumienią. Po wyjęciu z piekarnika ponownie smarujemy wierzch roztopionym masłem. Ja powiem szczerze już niczym ich nie smaruję, lubię gdy skórka jest nieco sztywniejsza.
Bułki studzimy na kratce. Gotowe!
Uwaga - bułki niebezpiecznie szybko znikają po upieczeniu ;-)
Aniu juz masz we mnie fana tych bułeczek:) Pozdrawiam ciepło
ReplyDeletejakie one fajne A ja właśnie piekłam Twoją poprzednią propozycje - chlebek z rozmarynem;) Pyszności :)
ReplyDeleteFajne te bułeczki:)) Myslę,ze to swietny pomysł:)
ReplyDeleteSuper. Zapisuję i mam nadzieję, że zdążę w weekend.
ReplyDeleteSuper wybór:) Pewnie upiekę:)
ReplyDeletesuper propozycja! może uda mi się dołączyć w końcu do wspólnego pieczenia...
ReplyDeletez miłą chęcią przyłączę się do wspólnego pieczenia :) a bułeczki... już nie mogę się doczekać aż zacznę mieszać składniki :)))
ReplyDeleteMuszę je upiec! Przepis brzmi tak kusząco!
ReplyDeleteBardzo się cieszę, że bułki się Wam podobają, gorąco zachęcam do pieczenia!
ReplyDeleteZrobiłam :) Jutro będzie efekt do obejrzenia.
ReplyDeletemąka chlebowa to taka nazwa?ze zwykłej nie wyjdzie?tak tylko pytam,bo do tej pory robiłam,albo gotowe mieszanki,albo ze zwykłej mąki.W "normanych sklepach" nie widziałam mąki chlebowej.
ReplyDeleteKabamaiga - będę wypatrywać Twoich bułek :-)
ReplyDeleteMartu - wiesz mąka pszenna chlebowa najczęście ma numer 750, w sklepie mąki na ciasta są od 450 do 550 ale można na przykład w Kauflandzie kupić mąkę 650 - najbardziej byłaby zbliżona do chlebowej. Ale oczywiście ze zwykłej też można zrobić, ma ona jednak mniej glutenu.
dziękuję.Jutro podjadę po mleko i sprawdzę,czy maja w delikatesach mąkę.
ReplyDeletePowiedzci emi jeszcze ..pierwsze zdania wyrabiam ciasto...rozumiem ,że rękami tak?
Martu - najlepiej sobie w misce wszystkie składniki wymieszać (może być łatwiej najpierw wetrzeć miękkie masło palcami do mąki a potem dodac resztę). Jak Ci się względnie połączą to na stolnicę i trzeba wyrabiać aż będzie elastyczne. Potem spowrotem do miski i dalej jak w przepisie. Mam nadzieję że Ci się pięknie udadzą :-)
ReplyDeleteUpiekłam i ja :)
ReplyDeleteno niestety mam tylko mąkę 500:(ale i tak spróbuję.powiedzcie,czy nie trzeba zrobić rozczynu z drożdzy?wrzuca sie normlanie pokruszone /,bez rozdrabniana w mleku i cukrze/
ReplyDeleteMartu - można i tak i tak. Ja na przykład mieszam drożdże w letnim mleku z cukrem aż się rozpuszczą, ale można też pokruszyć palcami z mąką. Jak wolisz. :-)
ReplyDeletejuz poformowane w kuleczki czekaja pod ścierką:)ciasto nigdy nie wyszło mi tak fantastycznie miękkie w dotyku i sprężyste.Ciekawe jak się upieką:)
ReplyDeletehttp://kuchniaalicji.blogspot.com/2010/10/weekendowa-piekarnia-i-pyszna-pasta.html
ReplyDeletepyszne
http://smakmojegodomu.blox.pl/2010/10/Miekkie-maslane-buleczki-czyli-WP89.html
ReplyDeleteRewelacja Aniu:) Pozdrawiam
Aniu, upiekłam również!
ReplyDeletehttp://lubietogotowanie.blogspot.com/2010/10/miekkie-maslane-bueczki-weekendowa.html
dziękuję za wspólne pieczenie :)
Aniu upiekłam je i ja:) Zrobiłam tylko małą modyfikacje i za Ewelką dodałam do nich suszone pomidory i zioła prowansalskie - pyszności :)
ReplyDelete