Dziś na śniadanie gościła na naszym stole makrela. Robiłam już wczesniej pasty z makreli - taką zwyczajną oraz ze szczypiorkiem. Dziś dla odmiany wersja "świąteczna" bo z pomarańczą. Przepis wypatrzyłam w ostatnim wydaniu czasopisma "Country Kitchen". Zastanawiało mnie jak się będzie makrela sprawować w towarzystwie pomarańczy i okazało się że świetnie! Aromat pomarańczy jest delikatnie wyczuwalny ale nie dominuje podstawowego smaku czyli makreli, a sama pasta ma świeży, łagodny smak.
Pasta z wędzonej makreli z pomarańczą
1 duża wędzona makrela
5 łyżek świeżo wyciśniętego soku z pomarańczy
1 łyżka likieru Cointreau
skórka otarta z połowy dużej pomarańczy
2 łyżeczki świeżego soku z cytryny (dałam nieco więcej)
ok. 150 g kremowego serka np. Philadelphi
sól/pieprz
Makrelę obieramy ze skóry i usówamy wszystkie ości. Przekładamy do miski. Dodajemy sok z pomarańczy i cytryny i ugniatamy widelcem, dodajemy likier, otartą skórkę z pomarańczy oraz serek i mieszamy dokładnie widelcem. Doprawiamy solą i pieprzem do smaku. Przykrywamy i wkładamy do lodówki. Gotowe!
Aniu, świetna propozycja pasty z ryby, którą tak bardzo lubię. Na pewno wypróbuję wkrótce, bo z pomarańczą nigdy nie przyrządzałam. Dzięki!
ReplyDeletechetnie wyprobuje takie polaczenie z pomarancza:)
ReplyDeleteJuż kilka razy spotkałam na blogach rozmaite pasty makrelowe...ale takiej z pomarańczą jeszcze nie, a zapowiada się bardzo obiecująco :)
ReplyDeleteZapisuję przepis...:)
ReplyDeleteciekawy pomysł :) jestem jak najbardziej za :)
ReplyDeleteFaktycznie dziwne połączenie, ale brzmi intrygująco.
ReplyDelete