31 December 2011
mój świąteczny makowiec z jabłkami
Na Święta oprócz wypieków angielskich przygotowałam również makowiec. Nieczęsto gości u nas ciasto z makiem bo niewielu wielbicieli maku jest w rodzinie. Przepis znalazłam tutaj. Ciasto jest bardzo wilgotne i aromatyczne. Można przechowywać kilka dni, najlepiej w lodówce.
Makowiec z jabłkami
1,5 szklanki maku
3 duże jabłka (szara reneta) - blisko 1 kg
5 jajek
paczka skórki pomarańczowej
1,5 - 2 łyżeczek proszku do pieczenia
1 szklanka cukru pudru
aromat migdałowy
5 łyżek kaszy manny
5 łyżek mąki pszennej
ok. 1 szklanki mleka (do namoczenia maku)
Mak gotujemy w mleku przez około 30 minut, lub zalany wrzącym mlekiem odstawiamy do napęcznienia.
Po wystudzeniu mielimy 3 krotnie w maszynce.
Masło ucieramy z cukrem, dodajemy żółtka i ucieramy na jasną masę (użyłam miksera). Obrane jabłka ścieramy na tarce o dużych oczkach. Do masy dodajemy mąkę, kaszę i proszek i mieszamy. Dodajemy mak, jabłka i aromat migdałowy i dokładnie mieszamy. Białka ubijamy na sztywno i delikatnie mieszamy łyżką z masą. Całość wylewamy na natłuszczoną blachę (20x30cm) i pieczemy ok. 50 minut w 180 C. Sprawdzamy patyczkiem.
Gotowe!
A poniżej nasze tegoroczne angielskie ciasto bożonarodzeniowe - Christmas Cake
29 December 2011
Wigilijny "Jaś"
Przez ostatnie lata moja dobra koleżanka Gosia zaprasza nas do siebie tuż po Świętach byśmy mogli delektować się daniami wigilijnymi przygotowanymi przez nią i jej mamę. Tak też było i w tym roku. Jedliśmy pysznego karpia w galarecie, zabielany barszcz z grzybami i uszkami, kaszę z grzybami, kapustę z grzybami oraz pyszną fasolę Jaś z klarowanym masłem. Fasola podbiła nasze serce od pierwszego razu i w końcu w tym roku i u nas pojawiła się na Wigilię. Najbardziej nam smakuje rozgnieciona widelcem i wymieszana z masłem. Mogę tylko powiedzieć, że to doznanie niemalże metafizyczne ;-)
Wigilijna fasola "Jaś" z klarowanym masłem
500 g suszonego jasia
sól
cukier
klarowane masło
Dzień przed gotowaniem fasoli musimy ją namoczyć na noc w zimnej wodzie. Rano odlewamy wodę, płuczemy fasolę i zalewamy świeżą wodą. Fasolę zagotowujemy, skręcamy ogień i dodajemy soli i troszkę cukru (ok. 1-2 łyżeczki). Gotujemy na bardzo małym ogniu aż fasola będzie miękka. Zostawiamy w wodzie z gotowania. Przed podaniem ponownie zagotowujemy. Fasolę odcedzamy i podajemy z gorącym klarowanym masłem do polania.
22 December 2011
Wesołych Świąt - Merry Christmas
W ostatnim tygodniu było cicho na moim blogu za to w kuchni wrze :-) Jak przed każdymi Świętami robię sobie już dwa tygodnie wcześniej listę tego co mam zrobić i kupić i sukcesywnie wykreślam załatwione sprawunki. Już dwa miesiące temu zaczęły się pierwsze przygotowania - przygotowałam jak co roku "mince meat" do pysznych angielskich świątecznych ciasteczek "mince pies", upiekłam też angielskie ciasto bożonarodzeniowe i przez ostatnie dwa miesiące "dokarmialiśmy" je regularnie pyszną aromatyczną brandy. Ugotowałam też na parze angielski Christmas Pudding i jutro czeka mnie już tylko "podgrzanie" go przez jedynie 2 godzinki ;-). Od dwóch tygodniu pieczemy "mince pies", wczoraj przygotowałam do nich pyszne masełko z brandy. To tylko część przygotowań na Święta, a konkretnie na jutrzejszy angielski Christmas Dinner. Dziś będzie u nas tradycyjnie śledź, barszcz z uszkami, ryba (nie karp), pierogi z kapustą i grzybami, kompot z suszu oraz pewna nowość wypatrzona u mojej dobrej koleżanki Gosi - fasola jaś ugotowana i podawana na gorąco polana pysznym gorącym sklarowanym masełkiem! Rewelacja! No a na deser będzie u nas nowe ciasto - makowe, do tego ciasteczka "mince pies" oraz Christmas Cake czyli angielskie ciasto bożonarodzeniowe.
A na koniec chciałabym wszytskim tu zaglądającym złożyć życzenia spokojnych, radosnych Świąt Bożego Narodzenia, oby wszystkie potrawy Wam się udały i smakowały przepysznie! No i wielu przygód kulinarnych w Nowym Roku!
18 December 2011
Maccheroni paccheri con cavalo nero
Kończymy powoli zapasy wyhodowanych przez nas warzyw. Kilka dni temu przygotowałam kolejne włoskie danie z użyciem cavalo nero czyli jarmuża, a mam zamiar przed Świętami przygotować jeszcze jedno o ile czas pozwoli, z ostatniej już kapusty. Przepis na porcję dla 4 - 5 osób.
Maccheroni paccheri con cavalo nero
Makaron w sosie z jarmużem
1 cavalo nero (jarmuż), liście, umyte i posiekane
500 g makaronu - bardzo grubych rurek
2 czerwone cebule, posiekane z grubsza
1 mały pęczek pietruszki (użyłam suszonej z braku świeżej)
1 puszka pomodori pelati (użyłam karton z pomidorową passatą)
oliwa
białe wino
sól/pieprz
starty Parmezan
Miksujemyw blenderze cebulę i pietruszkę z 3 łyżkami oliwy. Pure przekłądamy na dużą patelnię, przykrywamy i zmażymy 5 minut. Dodajemy pomidory z puszki ( w moim przypadku passatę) mieszamy i smażymy.
W dużym rondlu gotujemy wodę, solimy i wrzucamy liście cavalo nero, po paru minutach dodajemy makaron i gotujemy al dente. Kilka minut przed ugotowaniem się makaronu dodajemy do sosu pół kieliszka białego wina i smażymy mieszając by sos odpowiednio zgęstniał. Odcedzamy makaron i jarmuż i przekładamy na patelnię z sosem. Doprawiamy solą i pieprzem i smażymy 1-2 minuty.
Podajemy od razu posypany Parmezanem.
13 December 2011
Ciasto bananowe niesamowicie proste
Ciasto bananowe jest jednym z moich ulubionych. Do tej pory piekłam ciasto z jednego przepisu (tutaj), ale że lubię eksperymentować więc poszukałam nowego pomysłu. I oto wynik - ciasto bardzo szybkie, łatwe i równie smaczne. Jak każde ciasto bananaowe jest troszkę ciężkie i wilgotne, ale za to ten zapach!!! I smak!
Przepis znalazłam tutaj, dodałam od siebie orzechów, bo bardzo lubię to połączenie.
Ciasto bananowe
2 bardzo dojrzałe banany, obrane
170 g drobnego cukru
170 g mąki pszennej
1 i 1/2 - 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
170 g masła
3 jajka
2 duże garście orzechów włoskich
Wszystkie składniki wrzucamy do miksera i miksujemy do uzyskania gładkiej masy. Na końcu dodajemy posiekane z grubsza orzechy. Masę przekładamy do przygotowanej keksówki (najlepiej natłuścić i wyłożyć papierem do pieczenia) - u mnie silikonowa. Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 170 C i pieczemy ok. godziny (sprawdzamy patyczkiem czy upieczone). Odstawiamy do wystygnięcia na kratkę. Gotowe!
10 December 2011
Lamb stew - potrawka z jagnięciny z kluseczkami
To klasyczne angielskie danie powstało poniekąd jako produkt uboczny. Kupiliśmy tydzień temu świeży udziec jagnięcy "z przyległościami" :-). Udziec upiekliśmy w zeszłą sobotę a pozostałe kawałki mięsa pokroiłam w kostkę i zamroziłam. Nie było tego zbyt wiele, więc oszukałam troszkę i dodałam do tego dania nieco mięsa wołowego, w sumie było tak pół na pół. Danie to świetnie nadaje się na jesienno-zimową porę, jest pożywne, zdrowe (dużo warzyw) i bardzo smaczne. Mój mąż przepada za takimi potrawami, przypominają mu jego dzieciństwo i zapach domu rodzinnego. Do tego przygotowuje się bardzo łatwo i można dowolnie dobierać sobie warzywa wedle upodobania. Zamiast klusek, można po prostu dodać do warzyw ziemniaki pokrojone w kawałki.
Poniższy przepis znalazłam w książce "1000More Recipies"
Lamb Stew with Dumplings
Potrawka z jagnięciny z kluseczkami
25 g masła
1 łyżka oliwy
500-600 g chudej jagnięciny ( u mnie pół na pół z wołowiną), pokrojonej jak na gulasz
1 por, umyty i posiekany
1 pasternak (pietruszka-korzeń), obrany i pokrojony na ok 1 - 1,5 cm kawałki
1 spora brukiew, obrana i pokrojona na kawałki
4 marchewki, obrane i pokrojone na kawałki
450 g groszku mrożonego
ok 900 ml - 1 l gorącej wody
2 łyżki kaszy
1/2 - 1 łyżeczka suszonego rozmarynu lub 1-2 gałązki świeżego
sól
świeżo zmielony pieprz
kluski:
ok. 100 g mąki
1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki soli
1 mała cebula
40 g masła
W żeliwnym rondlu rozpuszcamy masło z oliwą i smażymy cebulę aż się lekko zezłoci. Wyciągamy, odstawiamy na bok i na tym samym tłuszczu obsmażamy kawałki mięsa (w razie potrzeby dodajemy odrobinę oliwy). Ponownie dodajemy podsmażoną wcześniej cebulę, pora, pasternak, marchewkę, brukiew i podsmażamy mieszając przez chwilę. Zalewamy gorącą wodą - tyle by przykryć składniki. Po zagotowaniu dodajemy kaszę, sól, pieprz i rozmaryn. Przykrywamy i wkładamy do piekarnika nagrzanego do 160 C na około 3 godziny. Po 1,5 godziny sprawdzamy czy nadal jest dosyć płynu, w razie potrzby dolewamy nieco wrzątku. Po 2,5 godzinie dodajemy groszek, mieszamy i ponownie wkładamy do piekarnika.
Przygotowujemy kluseczki - w tym celu obieramy cebulę i wrzucamy do malaksera, miksujemy na pure. Dodajemy następnie sól, mąkę, proszek do pieczenia i masło, miksujemy i dodajemy troszkę zimnej wody do uzyskania ciasta. Zagniatamy przez chwilę rękami, w razie potrzeby dodając troszkę mąki. Formujemy kulki wielkości orzecha włoskiego i układamy na naszej potrawce na ostatnie 15 minut (ponownie przykrywamy) pieczenia.
Gotowe!
A poniżej nasz pieczony udziec jagnięcy sprzed tygodnia:
8 December 2011
makaron w sosie Puttanesca
Makaron gości u nas często, a ostatnio staramy się wykorzystać resztki warzyw z naszego ogrodu (do tego dania użyliśmy nasz jarmuż). Stąd pomysł na ten bardzo aromatyczny sos.
Kolanka w sosie Puttanesca
500 g makaronu włoskiego (według klasycznego przepisu - spaghetti, u nas kolanka)
2 łyżki oliwy
1/2 dużej cebuli, pokrojonej w plasterki
2 ząbki czosnku, przeciśnięte przez praskę
1 łyżeczka płatków czerwonej chilli
1 łyżka kaparów
50 g filecików anchovies, odcedzonych i pokrojonych na ćwiartki
400 g pomidorów z puszki, posiekanych
150 g jarmużu, umytego i z grubsza pokrojonego
75 g czarnych oliwek bez pestek, pokrojonych w plasterki
40 g startego Parmezanu
W dużym garczku gotujemy wodę, wrzucamy makaron, dodajemy soli i gotujemy nak na opakowaniu do uzyskania makaronu al dente.
W między czasie rozgrzewamy na patelni oliwę, dodajemy cebulę, czosnek i płatki chilli. Smażymy mieszając aż cebula sbędzie miękka i zacznie się złocić. Dodajemy kapary, fileciki anchovies i pomidory, zagotowujemy i dodajemy jarmuż. Smażymy na małym ogniu około 10 minut aż kapusta będzie miękka.
Ugotowany makaron odcedzamy i mieszamy z sosem i oliwkami. Podajemy posypany świeżo startym Parmezanem.
3 December 2011
zupa ziemniaczano-porowa
Zimą pojawia się u nas więcej zup, a ziemniaczano-porowa jest jedną z naszych ulubionych. Oczywiście jest mnóstwo wersji tej zupy, można ją jeść jak my z kawałkami warzyw, można ją też zmiksować, dodać grzanki, posypać czymś po wierzchu, dodać więcej pora lub więcej ziemniaków, dodać boczek, opcji jest mnóstwo. I może dlatego ta zupa tak szybko się nie nudzi :-)
Zupa ziemniaczano-porowa
1-1,5 litra wywaru warzywnego lub drobiowego
2 spore pory
2-3 ziemniaki
1 cebula
1-2 ząbki czoasnku
sól/pieprz
1/2-1/3 szklanki śnietanki 18 %
parę łyżek masła lub oliwy
Pory myjemy, odkrawamy ciemno zieloną część, ściągamy zewnętrzne liście, kroimy na cienkie plasterki lub półplasterki, płuczemy parokrotnie i osączamy. Ziemniaki obieramy i kroimy w kostkę ok. 1,5 cm, wrzucamy do miski, płuczemy i zostawiamy w wodzie by nam nie ściemniały.
Cebulę obieramy i siekamy, podobnie czosnek.
W rondlu rozgrzewamy oliwę/masło i smażymy chwilę cebulę, dodajemy następnie odcedzone ziemniaki, pory i czosnek i smażymy mieszając przez ok. 10 minut. Dodajemy następnie wywar i gotujemy ok. 20 minut - aż warzywa będą miękkie. Doprawiamy sola i pieprzem do smaku, dodajemy śmietankę i zagotowujemy. Gotowe!
Subscribe to:
Posts (Atom)