Kuchnia indyjska jest moją ulubioną. Oczywiście ma to związek z moją osobistą fascynacją tym krajem wynikającą między innymi z faktu, że spędziłam tam bardzo dużo czasu. Miałam okazje popróbować tej kuchni i w ulicznych knajpkach i w eleganckich restauracjach, no i oczywiście po prostu u ludzi w ich domach. Nigdy nie byłam rozczarowana i co więcej - wiem, że jeszcze długa droga przede mną i że czeka mnie wiele kulinarnych odkryć. Indie to ogromny kraj i w różnych jego częściach gotuje się różnie. Ja poznałam głównie kuchnię północno-indyjską i to nawet nie całą. Również i mój mąż uwielbia indyjskie jedzonko i wynikiem tej naszej kulinarnej pasji jest cała kolekcja książek kucharskich dotyczących właśnie kuchni indyjskiej. Choć obiecujemy sobie ciągle, że więcej książek kucharskich nie kupimy, bo nam życia nie starczy by wszystko wypróbować to i tak za każdym razem jak jedziemy do Anglii to nie możemy sie oprzeć i coś przywozimy. Tym razem padło na Gordona Ramseya i jego "Great Escape" (jego ulubione przepisy z kuchni indyjskiej) oraz "The Curry Book" - wypatrzona w Amazonie. Po przestudiowaniu obu nadszedł czas na czyny! I tak chciałabym podzielić się z Wami pysznym daniem wlaśnie z "The Curry Book". Może ktoś powiedzieć, że podobne już u mnie widział i to prawda. Niemniej jednak podobne to nie znaczy, że takie samo. Czasem potrawy wyglądają podobnie a smakują trochę inaczej. Wszystko zależy nie tylko od głównych składników ale przede wszystkim od dodatków - w tym od przypraw. I tu otwarcie powiem, że to curry warzywne smakowało nam ogromnie, smakowało tak jak smakuje curry w Indiach. Polecam! I po tym przydługim wstępie czas na przepis (ja odrobinę pozmieniałam warzywka - z lenistwa bo nie chciało mi się w te mrozy wychylać nosa z domu by jechać specjalnie na zakupy).
Mixed Vegetable Curry
6 łyżek oleju
ok. 2,5 cm długości kawalek cynamonu
3 goździki
2 ziarna czarnego pieprzu
2 ziarna kardamonu (zielonego)
1 duża cebula pokrojona w półplasterki
2 ząbki czosnku, rozgniecione lub posiekane
5 niewielkich ziemniaków obranych i pokrojonych na kawałki ok 2 cm (ja użyłam dyni piżmowej - ang. butternut squash)
3 marchewki pokrojone na kawałki ok. 2 cm
1 łyżeczka soli
1 łyżeczka kurkumy
1/2 średniego kalafiora podzielonego na różyczki (nie miałam)
1 zielona papryka pokrojona na 2 cm kawałki (też nie miałam)
2 łyżeczki chilli (dałam 1 i było w jak dla mnie w sam raz ale jak ktoś lubi bardzo ostre to dać 2)
2 łyżki mielonej kolendry
1 łyżeczka cukru
1 szklanka wody (dałam nieco mniej)
400 g pomidorów z puszki (lub świeżych obranych ze skórki i pokrojonych na kawałki)
3 łyżki pure pomidorowego (dałam przecieru)
125 g mrożonego groszku
1/2 łyżeczki przyprawy garam masala
Rozgrzewamy w rondlu olej, dodajemy cynamon, goździki, ziarna pieprzu, kardamon, cebulę i czosnek i mieszając smażymy przez ok. 1 minute. Dodajemy ziemniaki, marchewki, sól, kurkumę, mieszamy i smażymy na średnim ogniu pod przykryciem ok. 10 minut - co chwilę mieszając (w razie potrzeby nieco zmniejszyć ogień). Dodajemy kalafior, zielona paprykę, chilli, kolendrę, cukier i wodę i gotujemy pod przykryciem 5 minut. Następnie dodajemy pomidory, pure pomidorowe i groszek i gotujemy dalsze 10 minut. Gdyby płynu było zbyt wiele gotujemy bez przykrycia tak by nadmiar wyparował i warzywa były pokryte gęstym sosem. Należy uważać by mieszać warzywa podczas gotowania delikatnie by nam się nie rozpadły i nie utworzyły miazgi.
Przed podaniem posypujemy po wierzchu szczyptą garam masali.
Podajemy z ryżem i/lub z indyjskimi chlebkami - ćapati.
Smacznego!
kuchnia indyjska jest mi obca, ale Twoja propozycja do mnie przemawia i zjadlabym z checia:)
ReplyDeleteKuchnia indyjska - tylko troszkę ją znam, ale wiem, że to moje smaki :) Pysznie!
ReplyDelete