20 May 2011

Pikantne ziemniaki i ryż z kminem


Pikantne ziemniaki to świetne danie nie tylko na egzotyczną kolację ale moim zdaniem mogą towarzyszyć świetnie na przykład pieczonemu kurczakowi. Są aromatyczne, dosyć ostre, rozpływają się w ustach! Oczywiście jak ktoś nie kocha ostrych potaw to można zmniejszyć ilość chilli. Danie przygotowuje się bardzo szybko, można sobie ziemniaki ugotować wcześniej i wtedy całość robi się błyskawicznie! Przepis z książki Madhur Jaffrey "A Taste of India". Do ziemniaczków jedliśmy ryż z kminem, bardzo popularny w Indiach. Podpatrzyłam pewnego kucharza podczas mojej ostatniej podróży do Indii w zeszłym roku. Ryż jest banalnie prosty, po prostu na rozgrzanym olejem lub ghee podsmażamy ziarna kminu (jakąś łyżeczkę) i dodajemy wcześniej ugotowany ryż. Smażymy mieszając, i gotowe!
Ziemniaczki są moją kolejną propozycją do akcji Grumków "Z Widelcem po Azji".

Pikantne ziemniaki
Spicy Potatoes / Aloo Bhaji

700 g średnich ziemniaków, najlepiej młodych
2 cm świeżego korzenia imbiru
5 łyżek oleju
1 łyżeczka nasion czarnej gorczycy
1/2 łyżeczki nasion kminu
szczypta asafetidy
1-2 świeże zielone chilli, bardzo drobno posiekane
1 i 1/2 łyżeczki mielonej kolendry
1/4 łyżeczki kurkumy
1/2 łyżeczki czerwonego chilli w proszku
1 do 1 i 1/2 łyżeczki amchoor (suszone mango w proszku) lub soku z cytryny
1 - 1i 1/2 łyżeczki soli
3/4 łyżeczki przyprawy garam masala

Gotujemy ziemniaki w mundurkach. Gdy nieco przestygną, obieramy i rozgniatamy w palcach na małe kawałki (ok 1 cm). Drobniutko siekamy imbir. Rozgrzewamy olej na patelni, gdy jest gorący wrzucamy nasiona gorczycy. Gdy zaczną "trzaskać" dodajemy kmin a po chwilce asafetię. Następnie dodajemy imbir i zielone chilli. Smażymy mieszając przez kilka sekund aż się imbir lekko zbrązowi. Dodajemy mieloną kolendrę, kurkumę i chilli w proszku, mieszamy i dodajemy ziemniaki. Smażymy mieszając przez 1 minutę. Dodajemy następnie ok. 125 ml wody, zmniejszamy ogień i mieszamy przez około 1/2 minuty. Dodajemy amchoor, sól,  garam masalę, mieszamy i smażymy jeszcze przez minutę. Gotowe!



18 May 2011

Indyjskich smaków ciąg dalszy, czyli kurczak w śmietanie


Powoli przegryzam się przez przepisy autorstwa Madhur Jaffrey z jej świetnych książek. Tym razem pomyślałam, że ugotuję kurczaka w sosie śmietanowym i moim skromnym zdaniem kurczak wyszedł świetnie! Zresztą wszystko co ugotowałam z książek tej Pani jest pyszne, więc cieszę się, że jeszcze tyle intrygujących przepisów na mnie czeka. My nadal żyjemy naszymi wakacjami i wspominamy smaki z odległych krajów, nie ma więc lepszego sposobu na poprawienie sobie humoru w szarej codzienności jak pyszna aromatyczna kolacja.
Kurczak w śmietanie to moja kolejna propozycja do akcji Grumków "Z Widelcem po Azji"

Kurczak w sosie śmietanowym
Malai wali murghi

1,4 kg kurczaka, bez skóry, podzielonego na mniejsze części
1 i 1/2 łyżeczki soli
2 łyżeczki zmielonych ziaren kminu
1 i 1/2 łyżeczki zmielonych ziaren kolendry
1/2 łyżeczki kurkumy
1/2 łyżeczki pieprzu cayenne lub chilli
świeżo zmielony czarny pieprz
6-7 ząbków czosnku
2-3 cm świeżego korzenia imbiru, obranego i posiekanego
300 ml wody
6 łyżek oleju
110 g cebuli, obranej i drobno posiekanej
175 g pomidorów, obranych ze skórki i drobno posiekanych
4 łyżki jogurtu naturalnego
1 łyżeczka przyprawy garam masala
6 łyżek śmietanki 30 %

Posypujemy przygotowanego kurczaka 1/2 łyżeczki soli, 1 łyżeczką zmielonego kminu, 1/2 łyżeczki zmielonej kolendry, 1/4 łyżeczki kurkumy, 1/4 łyżeczki pieprzu cayenne oraz niewielką ilością czanrnego pieprzu świeżo zmielonego. Kurczaka dokłądnie mieszamy by przyprawy pokryły całą jego powierzchnię. Przykrywamy i zostawiamy na conajmniej 1 godzinę.
Czosnek i imbir miksujemy w blenderze z dodatkiem ok 100 ml wody.
Rozgrzewamy olej na dużej patelni lub w rondlu i obsmażamy kawałki kurczaka aż się lekko zezłocą. Wyciągamy łyżką cedzakową i odkładamy na bok. Na patelnię wrzucamy posiekaną cebulę i smażymy mieszając aż się lekko zbrązowi. Dodajemy zmiksowany czosnek z imbirem i smażymy mieszając aż wyparuje woda. Dodajemy pozostałą łyżeczkę zmielonego kmninu, 1 łyżeczkę zmielonej kolendry, 1/4 łyżeczki kurkumy i 1/4 łyżeczki pieprzu cayenne. Smażymy mieszając ok. 20 sekund. Dodajemy następnie posiekanego pomidora, skręcamy ogień na mały i smażymy mieszając ok 3-4 minut rozgniatając kawłki pomidorów łyżką. Dodajemy jogurt, stopniowo po jednej łyżce mieszając, dodajemy obsmażone kawałki kurczaka wraz ze zgromadzonymi sokami, dodajemy ok 300 ml wody oraz 1 łyżeczkę soli. Po zagotowaniu przykrywamy i skręcamy ogień na niski. Dusimy kurczaka ok 20 minut. Zdejmujemy pokrywkę i dodajemy przyprawę garam masala oraz śmietanę. Mieszamy i gotujemy bez przykrycia aż część płynu wyparuje i pozostanie w miarę gęsty sos.
Gotowe!

15 May 2011

Weekendowa Piekarnia # 117 - Chlebki naan


W końcu po kilku miesięcznej przerwie wracam do Weekendowej Piekarni. A to za sprawą Ptasi i jej propozycji, która dla mnie była nie do odrzucenia, bo jakże mogłabym oprzeć się upieczeniu chlebków naan! Wyszły pysznie puchate i chrupiące - rewelacja! Ja posmarowałam je po upieczeniu roztopionym masłem ghee, po prostu palcem lizać :-)
Poniżej przepis wiernie za Ptasią:

Chlebki naan

150ml ciepłego mlek
2 łyżeczki cukru
15g świeżych drożdży (u mnie) lub 1 1/2 łyżeczki instant
450g zwykłej pszennej mąki
½ łyżeczki soli
1 łyżeczka proszku do pieczenia
2 łyżki oleju (plus jeszcze trochę do natłuszczenia miski
150ml roztrzepanego, płynnego jogurtu (można też użyć maślanki)*
1 duże jajo (opcjonalnie)*
roztopione masło/oliwa do smarowania chlebków (opcjonalnie)

* Naany można zrobić z dodatkiem jaja lub bez. W tym ostatnim przypadku należy zwiększyć ilość jogurtu/maślanki o ok. 4 łyżki.
Umieścić mleko w misce, wymieszać z łyżeczką cukru i pokruszonymi drożdżami. Wymieszać, odstawić na 15-20 minut, aż drożdże się rozpuszczą, a rozczyn pokryje bąbelkami. Przesiać mąkę, sól i proszek do pieczenia do dużej miski (np. od miksera). Dodać pozostały cukier, wyrośnięty rozczyn, olej, jogurt/maślankę i jajo, jeśli używacie (patrz; uwaga powyżej). Wymieszać składniki, aż się połączą. Wyrabiać ciasto ok. 10 minut (ciut mniej mikserem), aż będzie gładkie i lśniące. Uformować kulę, umieścić do wyrastania w misce natłuszczonej olejem i przykryć folią lub wilgotną ściereczką. Odstawić w ciepłe miejsce na godzinę lub aż podwoi objętość (u mnie trwało to ok. 75 minut). Jeśli macie kamień do pieczenia, zacznijcie jednocześnie nagrzewać piekarnik (z kamieniem w środku) do maksymalnej temperatury. W przypadku braku kamienia, włączcie piekarnik (też nastawiony na temp. maksymalną) ok. 30 minut przed pieczeniem, z możliwie grubą blachą w środku, odwróconą do góry dnem.
Wyrośnięte ciasto odgazować, podzielić na 6 równych części. Każdą część rozwałkować/rozciągnąć na kształt kropli o ok. 25 cm długości i 12,5 szerokości, opcjonalnie posmarować masłem/oliwą. Naany kłaść na rozgrzaną blachę/kamień (ja piekłam partiami po dwa placki), najlepiej za pomocą łopaty, i piec ok. 3 minut (piekłam w 275 C około 4 minuty). Powinny się napuszyć i miejscami zezłocić, ale pozostać miękkie. Gorące chlebki można ponownie posmarować masłem i po chwili owinąć w ściereczkę, w której powinny siedzieć, aż nie upieczemy wszystkich chlebków. Postępować tak samo z pozostałymi plackami i od razu podawać.




14 May 2011

Szpinak po Mogolsku


Wiosna w pełni i w końcu można dostać pyszny młody szpinak! Jak tu nie skorzystać z takiej okazji! Do naszego ostatniego kurczaka przygotowałam to proste danie ze szpinaku jako "warzywko" do obiadu. Przepis pochodzi oryginalnie z dworu Mogołów z XVI wieku, zaczerpniety z książki "A Taste of India" aut. Madhur Jaffrey. Zasadniczo pasuje do wszystkiego, bo choć rodem z Indii, przyprawy nie dominują, a jedynie podkreślają smak szpinaku. Można smiało podawać do zwykłego obiadu.
Szpinak jest moją kolejną propozycją do akcji "Z Widelcem po Azji".

Szpinak po Mogolsku
Moghlai Saag

1,4 kg świeżych liści szpinaku (kupiłam 3 duże pęczki)
5 cm świeżego korzenia imbiru
4 łyżki oleju
4 łyżki masła
1/2 łyżeczki nasion kopru (fennel)
4 nasiona kardamonu
3 średnie cebule pokrojone w cienkie półplasterki
1/2 łyżeczki soli
1/4 łyżeczki chilli
1/2 łyżeczki przyprawy garam masala

Szpinak dokładnie płuczemy i odstawiamy. Imir obieramy i kroimy w drobniutkie paseczki. W dużym rodnlu rozgrzewamy olej i masło. Na gorący tłuszcz wrzucamy ziarna kopru, kardamonu i po chwili cebulę i imbir. Smażymy mieszając aż cebula nabierze brązowego koloru. Dodajemy szpinak i przykrywamy. Co chwilę mieszamy. Gdy szpinak zmniejszy objętość zmniejszamy ogień i dodajemy sól oraz chilli. Przykrywamy i dusimy 25 minut. Dodajemy przyprawę garam masala i dusimy bez przykrycia aż prawie cały płyn wyparuje. Gotowe!

11 May 2011

kolejna podróż do Indii - Korma z kurczaka


Nadal ciągnie nas mocno w kierunku orientalnych "klimatów", na szczęście mamy mnóstwo źródeł inspiracji w postaci kulinarnej literatury. Parę dni temu upichciłam kolejne indyjskie jedzonko i dziś przedstawiam jeden z klasyków czyli Chicken Korma - Korma z kurczaka. Danie jest pysznie aromatyczne, nie za bardzo ostre. Przygotowanie zajmuje nieco więcej czasu, gdyż trzeba mięso przez godzinę marynować. Ale warto!
Przepis pochodzi z książki "Indian Cooking" aut. Naomi Good. Jest to moja kolejna propozycja do akcji "Z Widelcem po Azji".

Korma z kurczaka
Chicken Korma

2 cebule
2 ząbki czosnku
2,5 cm świeżego korzenia imbiru, posiekany
2 zielone świeże chilli, posiekane
1 łyżka nasion kolendry
1 łyżeczka soli
2 łyżki wody
50 g obranych migdałów
750 g kurczaka bez skóry, pokrojonego na kawałki
3 łyżki oleju
6 nasion kardamonu
6 goździków
2,5 cm kawałek cynamonu
150 g jogurtu naturalnego
140 ml śmietanki 18 %
1/4 łyżeczki szafranu w proszku, zamoczonego w łyżce ciepłej wody - w wersji ekonomicznej - 1/4 łyżeczki kurkumy
2 łyżki posiekanych listków kolendry

Siekamy jedną cebulę i wrzucamy do blendera. Dodajemy czosnek, imbir, chilli, nasiona kolendry, sól, wodę oraz połowę migdałów. Miksujemy dokładnie. Zmiksowaną mieszankę nakładamy na kawałki kurczaka i mieszamy. Przykrywamy i odstawiamy na godzinę.
Drugą cebulę siekamy drobno. W rondlu rozgrzewamy olej, wrzucamy cebulę, cynamon, kardamon, goździki i smażymy aż cebula się zeszkli.Dodajemy kurczaka z całą marynatą i smażymy mieszając aż płyn wyparuje. Dodajemy jogurt, stopniowo po jednej łyżce, stale mieszając. Przykrywamy i gotujemy na małym ogniu przez 30 minut. W razie potrzeby dodajemy nieco wody.
Pozostałe migdały mieszamy ze śmietanką i szafranem (kurkumą) i miksujemy w blenderze dokłądnie. Dodajemy do gotującego się kurczaka, przykrywamy i gotujemy dalsze 5 minut aż kurczak stanie się miękki.
Przed podaniem posypujemy posiekanymi listkami kolendry.



5 May 2011

Gulai Ayam czyli kurczak w pikantnym mleku kokosowym


Podczas naszej podróży po Azji postanowiliśmy nie robić zakupów, głównie dlatego, że nie mieliśmy jak tego przywieźć do domu. Ale nie oparliśmy się pokusie zakupienia różnych przypraw i innych kulinarnych ciekawostek jak już dojechaliśmy do Malezji i nasza podróż dobiegała końca. Kupiliśmy na przykład orzechy "candle nut" czyli nasiona tungu molukańskiego. Wyglądają jak orzechy macademia lecz nie można ich spożywać w stanie surowym, gdyż są wóczas toksyczne. Orzechy te są popularnym składnikiem używanym w kuchni malajskiej i indonezyjskiej. Ostataniego dnia naszej podróży zakupiłam też jedną książkę kucharską (raczej książeczkę) opisującą specjały Singapuru "Singapore Favourites". Miałam ochotę kupić więcej książek o gotowaniu w tych egzotycznych dla nas okolicach, lecz mamy w domu tak dużą ich kolekcję, że powoli zaczyna nam brakować miejsca na półkach ;-) W tejże książeczce znalazłam przepis na kurczaka w pikantnym mleczku owocowym, do przygotowania którego używa się też orzechów "candle nuts". Najlepiej smakuje ze zwyczajnym ryżem. Tak na prawdę to trudno to danie przypisać do kuchni singapurskiej, bo trudno zdefiniować kuchnię tego kraju. Singapur został założony dwa wieki temu i na społeczność tego malutkiego kraju składają się najróżniejsze napływowe grupy etniczne: chińczycy, hindusi, arabowie, indonezyjczycy, malajowie i wiele wiele innych. Wszyscy oni przywieźli swoje tradycje w tym i kulinarne i stworzyli wielobarwną społeczność. Niemniej jednak kurczak wyszedł pyszny i zachęcam do jego wypróbowania.
Jest to moja kolejna propozycja do "Z Widelcem po Azji"

Kurczak w pikantnym mleczku kokosowym
Gulai Ayam

1 łyżka oleju
ok 750 g kurczaka obranego ze skóry i podzielonego na mniejsze kawałki
350 ml mleka kokosowego
1 kawałek trawy cytrynowej, tylko grubsza dolna część, bez zewnętrznego listka
1/2 łyżeczki soli

Pasta

1/2 łyżeczki nasion kopru (fennel) - nie jestem pewna czy u nas to koper włoski?
1 łyżeczka nasion kminu
2 łyżeczki nasion kolendry
1 kawałek cynamonu ok 1-2 cm długości
2 orzechy "candle nut" lub macadamia
3 szalotki (użyłam 1 i 1/2 zwykłej cebuli)
2 suszone całe chilli namoczone i pozbawione nasion (użyłam chilli mielonego - ok 1/8 łyżeczki)
1 ząbek czosnku
1 łyżeczka świeżo startego korzenia imbiru
1/4 łyżeczki kurkumy
1/8 łyżeczki świeżo startej gałki muszkatołowej

Na rozgrzaną patelnię wrzucamy nasiona kminu, kopru i kolendry oraz kawałek cynamonu. Prażymy przez około minutę na niskim ogniu dla wydobycia aromatu. Odstawiamy na bok by nieco przestygły. Następnie w moździerzu (lub w elektrycznym młynku) rozdrabniamy przyprawy na puder. Wrzucamy do blendera pokrojoną na kawałki cebulę, ząbek czosnku, pokrojone orzechy "candle nut" lub macadamia oraz imbir. Miksujemy do uzyskania pasty. W razie potrzeby dodajemy odrobinę wody. Następnie dodajemy nasze roztarte w moździerzu przyprawy oraz chilli i miksujemy jeszcze chwilkę. Dodajemy kurkumę i startą gałkę muszkatołową i mieszamy dokładnie.
Rozgrzewamy woka lub patelnię, wlewamy olej i przekładamy naszą pastę. Smażymy kilka minut  na średnim ogniu stale mieszając. Dodajemy kurczaka i obsmażamy kawałki mięsa mieszając i obracając  przez około 5 minut tak by pokryły się naszą pastą. Dodajemy stopniowo mleko kokosowe stale mieszając (by się nam nie zważyło), lekko rozgniecioną trawkę cytrynową oraz sól. Po zagotowaniu skręcamy gaz na niski i gotujemy kurczaka bez przykrycia około 30-35 minut, co jakiś czas mieszając. Sos powinien nam nieco zgęstnieć. Gdyby był zbyt gęsty można dodać odrobinę wody w trakcie gotowania. Podajemy ze zwyczajnym ryżem.




4 May 2011

indyjskie chlebki ćapati


Przepadam wręcz za wszelakimi indyjskimi chlebkami - ćapati, puri czy nanami. Odkąd zakupiłam zapas mąki "ata" czyli miałko mielonej mąki pszennej pełnoziarnistej staram się by naszym indysjkim kolacjom towarzyszyły jak najczęściej ćapati. Przygotowywuje się je bardzo łatwo i można sobie zrobić od razu więcej i część zamrozić. 
Ćapati są moją kolejną propozycją do akcji "Z Widelcem po Azji" .

Indyjskie chlebki ćapati

250 g mąki atta
ok 175 g wody
szczypta soli

Mąkę przesiewamy dodajemy sól i wodę. Mieszamy i dobrze wyrabiamy kilkanaście minut. Ciasto powinno być miękkie i dosyć lepkie. W zależności od mąki należy dodać mniej lub więcej wody  by uzyskać właściwą konsystencję. Przykrywamy ciasto w miseczce i zostawiamy na pół godziny. Ponownie zagniatamy przez chwilę i dzielimy je na ok 12-15 części. Formujemy kulki. Obficie je obsypujemy mąką przed rozwałkowaniem na cienkie okrągłe placuszki. Rozgrzewamy patelnię o grubym dnie i kładziemy ćapati. Gdy spód się lekko przyrumieni odwracamy. Gotowe ćapati chwytamy metalowymi szczypcami i kładziemy na chwilę na nisko płonącym palniku by się ładnie "napuszyły". Odkładamy do koszyczka wyłożonego lnianą ściereczką i przykrywamy by nie wystygły. Gotowe!

3 May 2011

aromatyczny kurczak po Mogolsku z ryżowym pilawem


Przez trzy miesiące delektowaliśmy się różnościami podczas naszej podróży po Azji. Czasem z nostalgią myśleliśmy o zwykłym domowym jedzeniu. Jesteśmy w domu dopiero trzy tygodnie a już tęsknimy za kuchnią orientalną. Przeglądnęłam nasze książki kucharskie i wybrałam na naszą wczorajszą kolację pysznego kurczaka po Mogolsku a do tego ryż w postaci prostego pilawu oraz chlebki ćapati. Oboje uwielbiamy kuchnię indyjską i ciepło wspominamy nasze kolacje w świetnej małej restauracji indyjskiej "Bombay Spice" w Kuching, gdzie zaglądaliśmy kilka razy zamawiając zawsze różne dania i każde było rewelacyjne. To było jedno z kulinarnych objawień podczas naszej długiej podróży. Przepis na tego kurczaka znalazłam w świetnej książce "Indian Cookery" autorki Madhur Jaffrey a na pilaw z małej książeczki "Indian Cooking" Naomi Good. Choć z pozoru przepis na kurczaka wydaje się skomplikowany i potrzeba wielu składników, to zapewniam, że warto poświęcić chwilę by rozglądnąć się po kuchni za przyprawami. Do gotowego dania dobrze jest podać chutney, polecam jeden z chutneyów z mango, przepisy na nie znajdziecie na moim blogu.
Kurczak po Mogoslku i pilaw ryżowy to moje propozycje do akcji "Z Widelcem po Azji"

Kurczak po Mogolsku
Mughlai Chicken

2,5 cm świeżego korzenia imbiru, obranego i posiekanego
8-9 ząków czosnku. obranych
6 łyżek zblanszowanych migdałów, podzielonych wzdłuż na połówki
4 łyżki wody (w razie potrzeby więcej)
3 łyżki oleju
kurczak (ok 1,4 kg) obrany ze skóry i pokrojony na mniejsze kawałki
10 ziaren kardamonu
2,5 cm kory cynamonowej
2 liście laurowe
5 ziaren goździków
200 g cebuli, obranej i drobno posiekanej
2 łyżki mielonego kminu
1/8 - 1/2 łyżeczki pieprzu cayenne
7 łyżek jogurtu naturalnego
1 i 1/2 łyżeczki soli
275 ml śmietanki 18 %
2 łyżki rodzynek
1/4 łyżeczki przyprawy garam masala

Imbir, czosnek, 4 łyżki migdałów oraz 4 łyżki wody miksujemy w blenderze do uzyskania pasty ( w razie potrzeby dodajemy nieco więcej wody). 
Na dużej, głębokiej patelni rozgrzewamy olej i obsmażamy kawałki kurczaka (w partiach) aż się lekko zarumienią. Wyciągamy i odkładamy na bok. Gdy cały kurczak jest obsmażony wrzucamy na patelnię kardamon, cynamon, liści laurowe i gożdziki i smażymy przez kilak sekund. Dodajemy cebulę i smażymy 3-4 minuty aż się lekko zarumieni, dodajemy pastę z blendera oraz kmin i pieprz cayenne i smażymy 2-3 minuty ąz przyprawy się zarumienią delikatnie i olej jakby się odzielił od mieszanki przypraw. Dodajemy wówczas powoli po łyżce jogurtu stale mieszając. W końcu dodajemy kurczaka wraz z płynem, który się zebrał, sól oraz śmietankę. Po zagotowaniu skręcamy na niski ogień, przykrywamy i gotujemy 20 minut. Dodajemy rodzynki, obracamy kawałki kurczaka, przykrywamy i gotujemy dalsze 10 minut. Na końcu dodajemy przyprawę garam masala, mieszamy i gotowe!
Pozostałe migdały wysypujemy na blachę do pieczenia i podpiekamy w piekarniku (ok. 200 C) przez kilka minut. Parę razy je mieszamy i wyciągamy gdy się zrumienią. Przed podaniem posypujemy kurczaka prażonymi migdałami.

Pilaw ryżowy
Pilau Rice

1 łyżka masła
5 cm kawałek cynamonu
4 ziarna kardamonu
4 gożdziki
1 cebula pokrojona na półplasterki
1 szklanka ryżu basmati
sól
1 i 1/2 szklanki wrzącej wody

Wysypujemy ryż na sito i płuczemy dokładnie pod bierzącą wodą. Odkładamy na bok na 30 minut.
W rondlu podgrzewamy masło, wrzucamy przyprawy - cynamon, gożdziki i kardamon. Smażymy przez dłuższą chwilę mieszając. Dodajemy cebulę i smażymy aż się zarumieni. Dodajemy ryż, smażymy mieszając parę minut. Następnie wlewamy wrzącą wodę dodajemy sól, mieszamy, przykrywamy i gotujemy na małym ogniu 17-20 minut. Gotowe!



1 May 2011

jam tarts


Tartletki to mój jakby produkt uboczny. Po upieczeniu tarty cytrynowej zostało mi trochę kruchego ciasta, które zawinęłam w folię i schowałam do lodówki. Dwa dni później ciasto było jak znalazł, upiekłam pyszne malutkie tartletki z dżemem, świetne do popołudniowej herbaty. To klasyka angielska, więc mój mąż był uszczęśliwiony! Wykorzystałam nasz domowy dżem truskawkowy, bardzo aromatyczny, z kawałkami truskawek! Bardzo dobry efekt wyjdzie jeśli użyjemy 2-3 dżemów w różnych kolorach i smakach :-) Bardzo polecam!

Jam tarts

ciasto kruche  (na przykład jak z przepisu na tartę cytrynową)
dżem owocowy

Ciasto wałkujemy dosyć cienko i wycinamy kółka. Wykładamy ciastem małe foremki na tartletki (użyłam formy do mince pies), uprzednio nasmarowane masłem. Do każdej tartletki nakładamy po łyżce dżemu, nie za dużo, żeby nam nie wykipiał podczas pieczenia. Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 200 C na około 15 minut. Po wyjęciu czekamy aż ostygną, dżem się wtedy "zetnie" i nie wyleje nam się z tartletek. Dopiero po wystygtnięciu wyciągamy gotowe tartletki. Gotowe!