Showing posts with label królik. Show all posts
Showing posts with label królik. Show all posts

16 January 2014

Wolniutko duszony królik


Po wielu latach wygrzebaliśmy z piwnicy nasz "Slow Cooker", czyli urządzenie które mój drogi mąż przywiózł lata temu z Anglii. Slow Cooker działa na prąd i składa się z ceramiczego naczynia z pokrywką, które umieszczone jest w obudowie, która to posiada wewnątrz urządzenie grzewcze. Przełącznik umożliwia duszenie w dwóch temperaturach - High i Low i to tyle. Proste, zużywa bardzo mało prądu i cała idea jest taka, żeby rano sobie wstawić produkty do środka, włączyć i po powrocie do domu mamy obiad gotowy. Temperatury są stosunkowo niskie i mięso w ten sposób przygotowane jest mięciutkie i bardzo soczyste. Można w ten sposób przygotować całego kurczaka, kawałek karczku wieprzowego, filet z indyka itp - dla urozmaicenia dodając różne warzywa czy przyprawy.
Na pierwszy ogień do slow cookera trafił królik :-)

Wolno duszony królik

1 cały królik, pokrojony na kawałki
parę łyżek oleju
12 ząbków czosnku, obranych
6 małych cebulek obranych
kilka gałązek świeżego tymianku
2 listki laurowe
150 gr wędzonego gotowanego boczku pokrojonego w kostkę (ok. 1 cm)
5-6 ziarenek pieprzu
1 szklanka białego wytrawnego wina
1 szklanka bulionu/rosołu
sól do smaku

Cebulki, czosnek, pieprz, połowę boczku i połowę gałązek tymianku układamy na dnie naczynia (elektryczny slow cooker), lub do naczynia żaroodpornego. Kawałki królika obsmażamy na patelni na oleju by się lekko zbrązowiły ze wszystkich stron. Kawałki królika układamy w naczyniu, zalewamy winem i bulionem, posypujemy resztką boczku i na wierzch układamy pozostały tymianek. Solimy nieco, przykrywamy i dusimy w urządzeniu Slow Cooker 4 godziny na ustawieniu "high"" i kolejne 4 na ustawieniu "low". Jeśli nie dysponujemy takim urządzeniem, proponuję przykryć naczynie żaroodporne i włożyć do piekarnika do niskiej temperatury - ok. 120 C i dusimy 4-5 godzin. 
Gdy mięso jest już miękkie i z łatwością odchodzi od kości, wyciągamy gałązki tymianku, a królika podajemy wraz z cebulkami i boczkiem, polanego powstałym w wyniku duszenia sosem.

28 March 2009

Rabbit Hotpot czyli danie mojego męża

Rabbit Hotpot to jedno z pysznych dań, które gotuje mój mąż. Będąc dzieckiem jadał często króliki i zatęsknił do smaków z tamtych czasów. Tak oto zaczęliśmy od wertowania różnych przepisów i w końcu udało się stworzyć pyszne danie, idealnie pasujące do kluseczek, kopytek czy makaronu (nam najlepiej smakuje z włoskim makaronem "pici" z okolic Sieny). Królika można przygotować dzień wcześniej, bo smakuje nawet lepiej jak się przegryzie. Tak oto przepis mojego męża:

Rabbit Hotpot (potrawka z królika)
1 średni świeży królik pokrojony na ok. 10 kawałków
3 cebule posiekane
3-4 ząbki czosnku posiekane
4 marchewki, pokrojone na ok. 1 cm kawałki
4 łodyżki selera naciowego pokrojone na ok. 1 cm kawałki
ok 300 gr czerwonej fasoli namoczonej dzień wcześniej i podgotowanej
1 puszka pomidorów w kawałkach
1 mała puszeczka koncentratu pomidorowego
1/2 butelki białego wytrawnego wina
2-3 liście laurowe
10 ziaren jałowca
sól/pieprz
odrobina mąki (z solą i pieprzem)
olej/oliwa

Kawałki królika obtaczamy w mące (z solą i pieprzem) i obsmażamy na oleju ze wszystkich stron, po czym odkładamy na osobnym talerzu.
W dużym rondlu (najlepiej żeliwnym) na oleju/oliwie podsmażamy cebulę i czosnek aż zmiękną, dodajemy pokrojoną marchewkę i pokrojone łodygi selera, smażymy mieszając około 5 minut na średnim ogniu. Dodajemy pomidory i pure i smażymy przez parę minut po czym wlewamy wino. Po zagotowaniu dodajemy osączoną, podgotowaną fasolę oraz królika i przykrywamy. Wstawiamy do nagrzanego piekarnika (ok. 180 C) i pieczemy około 1 godzinę (aż królik będzie ugotowany). Podajemy najlepiej z makaronem (kopytkami lub kluseczkami). Smacznego!