3 January 2010

sernik na zimno z owocami



Ten fantastyczny zimny sernik znalazłam na blogu Dorotus (Moje Wypieki) i choć to może bardziej deser na lato, to ja takie pyszności mogę jeść przez cały rok. Z braku truskawek o tej porze roku zrobiłam sernik z puszkowanymi brzoskwiniami i wyszedł bardzo smacznie. Pierwszy został pochłonięty w sylwestrową noc u mojej kuzynki i jej rodziny, a że nam bardzo zasmakował konieczna była szybka powtórka. Ogromnym plusem tego deseru jest jego łatwość i szybkość wykonania no i oczywiście świetna konsystencja przypominająca ptasie mleczko, jest też stosunkowo niskokaloryczny i do tego najważniejsze - rewelacyjnie smakuje! Dzięki Dorotus za przepis a wszystkich zachęcam do wypróbowania.
Przepis podaję dokładnie za Dorotus, bo sama się go wiernie trzymałam. Robiłam dużą tortownicę (26 cm) z całą porcją kremu i 2 galaretkami na wierzchu i drugą mniejszą (22 cm), na którą zużyłam 3/4 kremu (resztę schłodziłam w małej salaterce), 1 galaretkę i dużą puszkę brzoskwiń.

Sernik na zimno z owocami

1/2 paczki biszkoptów (na spód)
1 duża puszka brzoskwiń lub inne owoce sezonowe (ok. 400 g)
700 g serka waniliowego Danio
250 ml śmietany kremówki
4 łyżki cukru pudru
2 łyżki (czubate) żelatyny
1 galaretka owocowa do polania na wierzchu (opcjonalnie)

Tortownicę wyłożyłam folią aluminową (by nic nie wyciekło), na dnie ułożyłam biszkopty i polałam je odrobiną syropu (pozostałego z puszki z owocami). Na nich ułożyłam pokrojone na kawałki brzoskwinie.
W misce ubiłam mikserem śmietanę, dosypałam cukru pudru i po krótkim miksowaniu dodałam serek waniliowy stale miksując. Rozpuściłam żelatynę w połowie szklanki gorącej wody i gdy troszkę przestygła powoli wlewałam do masy serowej miksując na wysokich obrotach. Gotową masę wlałam do przygotowanej tortownicy i całość włożyłam na godzinę do lodówki. Gdy masa stężała położyłam na wierzchu pozostałe brzoskwinie pokrojone w plasterki i zalałam tężejącą galaretką owocową. Ponownie włożyłam całość do lodówki na 1-2 godziny.
Gotowe!



 

12 comments:

  1. Swojego czasu sernik na zimno był moim ulubionym deserem. Ale zawsze robiono go u mnie z torebki. Chętnie powróciłabym do dawnych smaków! Tyle, że tym razem "po domowemu". ;))

    Pozdrawiam!

    ReplyDelete
  2. za sernikami na zimno nie przepadam, ale ten wygląda naprawdę zachęcająco.. :]

    ReplyDelete
  3. Chcoiaż z sernikiem na zimno nie jestem za pan brat, to nie zmienia to faktu, że Twój kawałeczek bym pochłonęła!xD
    Pozdrawiam, Olcik.

    ReplyDelete
  4. uwielbiam serniki na zimno :) co prawda najbardziej latem aczkolwiek zimą też od czasu do czasu jakiś się zdarzy :)
    Twój wygląda ślicznie, aż chce się wyciągnąc widelczyk i spróbować jak sernikowe ptasie mleczko smakuje :))
    a skro niskokaloryczny to jak na noworoczne odchudzane jak znalazł ;)) ja jednak zaczynam od lutego :]
    pozdrawiam!

    ReplyDelete
  5. Uwielbiamy serniki na zimno :))Dawno nie robiłam... ;))

    ReplyDelete
  6. Bardzo dziękuję za komplementy! Zapraszam na kawałek!

    ReplyDelete
  7. Sernik na zimno...zawsze! Twój wygląda pysznie!!! Pozdrawiam.

    ReplyDelete
  8. oj jak ja dawno nie jadłam takiego serniczka, bym się wprosiła ale pewnie już dawno zjedzony i zapomniany ;)

    ReplyDelete
  9. uwielbiam serniczki na zimno,ja kupuje serek wiaderkowy w lidlu i chyba teraz zrobię z brzoskwiniami:)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Są najlepsze na gorące letnie dni :-) Pozdrawiam

      Delete