23 February 2012

kolorowy Majsur



Po długiej podróży dojechaliśmy w końcu we wtorek do Mysore (po polsku - Majsur) w stanie Karnataka. To niezwykle czarujące miasto słynie z jedwabiu, drzewa sandałowego oraz kadzidła. Ulice w centrum są bardzo kolorowe, wszędzie widać handlarzy ulicznych z ich różnorakimi towarami. Największe wrażenie wywarł na nas Pałac Maharadży położony w samym centrum miasta. Nie jest bardzo stary, gdyż jakieś sto lat temu został zbudowany od podstaw, po tym gdy stary drewniany pałac spłonął w pożarze. Niemniej jednak robi ogromne wrażenie i łatwo sobie wyobrazić bogactwo i splendor królów, którzy tutaj mieszkali. Pałac jest pięknie ozdobiony malowidłami, witrażami i pięknie zapojektowanymi wnętrzami. Niestety nie wolno fotografować wewnątrz więc poniżej jedynie zdjęcia z zewnątrz. Parokrotnie wybraliśmy się na spacer i na zakupy na fantastyczny stary targ Devaraja. Pełno tam handlujących warzywami i owocami, kwiatami używanymi do religijnych rytuałów, przyprawami etc... Okoliczne ulice również przypominają bazar bo wszędzie, gdzie tylko jest miejsce rozłożone są stragany z dosłownie wszystkim. Nieco dalej jest dzielnica warsztatów i sklepów z wyrobami metalowymi. Trafiliśmy do malutkiego warsztatu złotnika, gdzie dosłownie wszystko wytwarzane jest ręcznie przy użyciu jedynie prostych narzędzi. Odwiedziliśmy też nieduże ale bardzo ciekawe Muzeum kolei. Wybralismy się nqa wzgórze górujące nad miastem by zwiedzić świątynię zadedykowaną Sri Chamundeswari, bogini będącej bóstwem opiekującym się rodziną królewską Mysore. Dziś rano pojechaliśmy lokalnym autobusem za miasto do Somnathpuru, gdzie znajduje się bardzo piękna świątynia boga Keśawy z XIII wieku, cała pokryta rzeźbami i zdobieniami przedstawiającymi bóstwa i sceny z antycznych eposów.
Jutro ruszamy dalej, opuścimy Karnatakę i wjedziemy do Tamilnadu, stanu, który zwiedzaliśmy na początku naszej podróży po Indiach.

On Tuesday after a long journey we arrived in Mysore in Karnataka. Undoubtedly the city has a lot of charm. It is famous for its silk, sandalwood and incenses. Mysore is very busy, very colourful and there are a number of interesting places to visit. Most impressive of all is the huge and beautifully built Maharaja's Palace which is situated in the heart of the city. It is not very old as it had to be rebuilt about a hundred years ago after the old wooden palace had burnt down. It shows the grandour and extreme wealth of the Maharajas of Mysore. It is beautifully decorated with paintings and stainedglass windows and its architecure and design is simply stunning. A few times we went for walks around the famous Devaraja Market where the vendors sell all kinds of fruit and vegetables, flowers for the temples, spices etc. In all the nearby streets there are more merchants selling almost everything you may need in everyday life. All together it makes the center of the town extremely colourful and exciting! Yesterday afternoon we walked around the backstreets and found many goldsmiths' workshops. Literally everything is made there by hand with use of very simple tools. We visited a small but nice Railway Museum where we saw some very old engines and carriages. Overlooking the city is Chamundi Hill with its temple dedicated to the goddess Sri Chamundeswari, the official protective diety of the Maharajas of Mysore. This morning we took a local bus to a place called Somnathypur. It is famous for the fabulous 13 C Keshava temple covered completely with carvings of dieties and scenes from antient Indian epics.
Tomorrow morning we will leave Mysore and Karnataka to go back to Tamilnadu, the state we visited at the beginig of our journey in India.

Widoczki z Majsuru / Views from Mysore



Pałac Maharadży / Maharaja's Palace


Muzeum Koleji / Railway Museum



Świątynia w Somnathpurze / The temple in Somnathpur


Zdobienia świątyni w Somnathpur / Decorations on the temple in Somnathpur


Słynny targ Devaraja / Famous Devaraja Market


Banany są chyba najbardziej popularnym owocem w Indiach i można je kupic dosłownie wszędzie / Banans must be the most popular fruit in India and it is sold everywhere


Spróbowałam dziś przepysznego deseru - "rasamalai" / I had today a wonderful desert "rasamalai"



A na koniec pyszne słodkie "barfi" / Delicious sweet "barfi"


3 comments:

  1. Aniu przesyłasz cudne zdjęcia i wspaniałe opisy. Dzięki, że chociaż na chwilę można oderwać się od naszej szarej rzeczywistości. Piękne miejsca, śliczne, malownicze stragany. A na tych misach , to coś bardzo kolorowego....czy to są przyprawy ...czy co ?. Pozdrawiam i proszę o jeszcze.

    ReplyDelete
  2. Aniu podglądam Twoje wspaniałe podróże i zachwycam się wciąż, jak miło popatrzeć na te kolory... niesamowite, pozdrawiam:)))

    ReplyDelete
  3. Te kolorki to sa naturalne barwniki w proszku :-)

    ReplyDelete