4 July 2009

chleb z pieczonymi ziemniakami (i rozmarynem)

Drugą moją propozycją tej Weekendowej Piekarni był chlebek tym razem na drożdżach - z pieczonymi ziemniakami. Choć wolę zdecydowanie chleby na zakwasie, to miło dla urozmaicenia upiec coś na drożdżach. Chleb pięknie wyrastał, ogólnie bezproblemowy, wyjąwszy fakt, że znów wyszedł mi płaski! Dosypałam parę garści extra mąki i ciasto było raczej z gęstych. Mam teraz podejrzenia, że może w związku z temperaturą w kuchni, która znacznie się podniosła od zimy (o jakieś 5-6 stopni) to chleby szybciej wyrastają i powinnam może skrócić czas ich wyrastania w koszyku? Będę eksperymentować dalej, bo jak to mówią - człowiek uczy się na własnych błędach :-). Za to po przekrojeniu pachnie bardzo ładnie (dodałam rozmarynu) i smakuje również bardzo dobrze.

Chleb z pieczonymi ziemniakami
(na drożdżach)

pate fermentee:
150 gr mąki pszennej chlebowej
98 gr wody
3 gr soli
0,3 gr świeżych drożdży (dosłownie odrobinka - tyle co ziarnko słonecznika)

ciasto właściwe:
275 gr mąki pszennej chlebowej
75 gr mąki pszennej razowej
217 gr wody
9 gr soli
6 gr świeżych drożdży
125 gr pieczonych ziemniaków
pate fermentee
opcjonalnie - zioła lub pieczony czosnek (więcej informacji na końcu przepisu)

Przygotowujemy najpierw pate fermetee - czyli najpierw rozpuszczamy drożdże w wodzie, potem dosypujemy mąkę i sól i mieszamy do uzyskania gładkiej konsystencji. Przykrywamy i odstawiamy na 12-16 godzin.
Zanim przystąpimy do przygotowywania ciasta musimy upiec ziemniaki (najlepiej w piekarniku). J.Hamelman razi by tylko porządnie umyć ziemniaki i zostawić je ze skórką (później da ona ładny efekt optyczny w chlebie). Upieczone ziemniaki po ostygnięciu siekamy.
Gdy mamy już wszystko gotowe mieszamy składniki ciasta bez pate fermentee. Wyrabiamy kilka minut by wszystko dobrze się wymieszało. Dodajemy wtedy pate fermentee (najlepiej podzielić na małe kawałki co ułatwi mieszanie) i wyrabiamy ponownie. Ciasto będzie miało dosyć gęstą konsystencję, lecz ziemniaki zawierają w sobie dużo wilgoci i należy być bardzo ostrożnym z dodawaniem zbytniej ilości wody podczas wyrabiania ciasta. Ciasto po wyrobieniu powinno być elastyczne i mieć średnio rozwinięty gluten. Przed końcem wyrabiania ciasta możemy dodać inne dodatki, o których mowa na końcu przepisu.
Przykrywamy i zostawiamy do wyrośnięcia na 1 i 1/2 godziny. Po 45 minutach wyrastania składamy ciasto.
Po tym czasie kształtujemy początkowo bochenek i zostawiamy na chwilę na omączonej lekko stolnicy gładką powierzchnią do dołu przykryty ściereczką. Po 10-20 minutach ostatecznie kształtujemy nasz bochenek (okrągły czy podłużny) i wkładamy do wyrastania do koszyka (lub odpowiednio przygotowanej foremki). Przykrywamy i zostawiamy na 1 godzinę 15 minut do ponownego wyrośnięcia.
Nagrzewamy w tym czasie piekarnik do 230 C. Chleb po wyrośnięciu nacinamy i wkładamy do piekarnika i pieczemy z parą. Gdy na chlebie pojawi się kolor uchylamy na chwilę drzwiczki piekarnika by pozbyć się pary i dopiekamy w suchym piekarniku. Chleb piecze się około 40 minut. Nabierze on od ziemniaków pięknego koloru i gdyby ciemniał zbyt szybko, należy obniżyć temperaturę do 220 C. Chleb musi się wypiekać stosunkowo długo co spowodowane jest wilgocią w ziemniakach.
Gotowy chleb studzimy na kratce.

Opcjonalnie można do tego chleba dodać różnych ziół by urozmaicić jego smak. Zioła dodajemy pod koniec wyrabiania ciasta.
Na przykład można dodać świeżego rozmarynu - posiekane listki. Proporcje to 1% wagi rozmarynu w stosunku do wagi mąki - czyli w naszym przypadku 500 gr mąki - 5 gr rozmarynu.
Innym dodatkiem jest szczypiorek (również posiekany) - w stosunku 1,5 - 2 % (czyli 7-10 gr).
Możemy też dodać pieczony czosnek w proporcji 3% (15 gr). bierzemy świeżą główkę czosnku i ucinamy jej górną część. Czosnek skrapiamy oliwą i pieczemy w piekarniku w 180 C - aż zmięknie. Jak przestygnie - wyciskamy upieczone ząbki czosnku i dodajemy do wyrabianego ciasta na początku razem z ziemniakami.
W końcu można zrobić kombinacje pieczonego czosnku i ziół - jak kto lubi!


13 comments:

  1. Aniu ja mąki dosypałam może łyżeczkę albo dwie gdy go zagniatałam, radziłam sobie tak ze posmarowałam ręce olejem i było duzo łatwiej, no i tez skracałam prawie kazdy czas wyrastania o jakies 15 minut ;))
    wyglada cudnie i smakuje cudnie, u mnie tez wlasnie wskoczył na blog:)
    dziekuje Ci bardzo za wybor taaakiego pycha chleba!

    ReplyDelete
  2. viridianko - pojde za Twoimi radami! Dzieki!

    ReplyDelete
  3. Aniu ,plaskaty? Nie , trochę się może rozjechał ,ale tylko tyci tyci.Jest piękny jak wszystkie twoje chleby , jakie tu sobie obejrzałam dziś!
    Środek ma wzorcowy i myślę ,że jednak upały mogą być przyczyna ,że chleb rośnie szybciej i szybciej trzeba by go piec
    U mnie na okrągło w kuchni jest ciepło ,albo bardzo ciepło to nie zauważyłam różnic , ale raz taki przypadek miałam jak robiłam paczki i mi chleb popłynął a nie spłaszczył się :P

    ReplyDelete
  4. Margot, Chyba jednak wiecej niz troszke :-), ale na szczescie az tak sie tym nie przejmuje. Wolalabym troche wyzszy, bo lepiej sie kroi na kromki, ale ostatecznie smakuje przeciez tak samo. Dziekuje za dobre slowo!

    ReplyDelete
  5. Sliczny ten Twój chlebek Aniu! Ależ musiał pachnieć!

    ReplyDelete
  6. Z tą temperaturą to prawda. Piekłam dziś rosyjski z ziarnami czyli nasz domowy powszedni i zwykle to on potrzebuje min 3 godzin rośnięcia, dziś po 1,5 h był wielki i gotowy do pieca... A to rasowy zakwasowiec jest...
    Natomiast ten chleb u mnie wylądował w foremkach, bo się lał... Ale pyszny jest więc niech sobie wygląda jak chce ;)))

    ReplyDelete
  7. Rozmaryn w chlebie + ziemniaki, musi być pyszny :)

    ReplyDelete
  8. Kromki prezentują się pięknie! Ja też obiecuję dołączyć, choćby w poniedziałek, i upiec któryś z chlebów :)

    ReplyDelete
  9. A ja nie wiem teraz ktory upiec! :))))
    Oba mi sie podobaja... Za duzo fajnych przepisow Ania :D Sliczny miazsz. Taki jak lubie.
    Pozdrawiam :)

    ReplyDelete
  10. Majano- pachnial zwlaszcza jak go kroilam.
    Mafilko - tez tak mysle, ze to temperatura, nastepnemu skroce czas wyrastania i zobacze co wyjdzie.
    dana - koniecznie przerob go na zakwasowca - to tez chetnie upieke (tak zdolna nie jestem by samej eksperymentowac z przerabianiem)
    An-na dolacz koniecznie - nie bedziesz zalowac
    zawszepolko - no to masz zgryz bo oba smaczne ;-)
    POzdrawiam Was serdecznie!

    ReplyDelete
  11. Śliczny Ci wyszedł ;-) A ja też go upiekłam, i pyszny jest :)

    ReplyDelete
  12. Aniu, mój też wyszedł dość niski. Ale nic to! Smak pierwsza klasa! :)

    ReplyDelete
  13. aklat - swietnie, ze CI smakuje! Pozdrawiam!

    ReplyDelete