25 May 2010

rigatoni w sosie serowym czyli danie proste i smaczne


Najbliższe tygodnie będę w domu sama i siłą rzeczy zamierzam skoncentrować się na daniach prostych, szybkich i jednocześnie smacznych. Zresztą nawet we dwoje, często gdy nie chce się nam poświęcać dużo czasu na przygotowanie obiadu czy kolacji - jadamy dania "ekspresowe", takie jak to właśnie. Całość można przygotować w ok. 20 minut - potrzeba tyle czasu ile potrzeba by zagotowała się nam woda na makaron i tenże makaron się ugotował.

Rigatoni w sosie serowym
(na 1 osobę)

125 g makaronu rigatoni lub innego ulubionego
50 g sera "niebieskiego" - ja użyłam Stiltona
50 g śmietanki 18 %
pieprz/sól
listki oregano

Zagotowujemy osoloną wodę na makaron, wrzucamy makaron i gotujemy według wskazań na opakowaniu.
W tym czasie na patelni na małym ogniu rozpuszczamy ser ze śmietanką i doprawiamy pieprzem (ser jest wystarczająco słony!). Gotowy makaron odcedzamy, mieszamy z gorącym sosem i przekładamy na talerz. Posypujemy świeżymi listkami oregano.
Smacznego!

24 May 2010

pasta z makreli


Bardzo lubimy różnego rodzaju pasty rybne do chleba i muszę się przyznać, że do tej pory najczęściej kupowałam gotowe w naszym ulubionym stoisku rybnym na placu Imbramowskim. Kupujemy też tam pyszne wędzone makrele i niedawno pokusiłam się o zrobienie mojej własnej pasty rybnej z makreli. Na śniadanie podstępnie posmarowałam mężusiowi jedną kromkę pastą kupną (łososiową) a drugą pastą z makreli mojego autorstwa. I już po chwili usłyszałam, że więcej pasty rybnej kupować nie będziemy! Ta domowa jest o niebo smaczniejsza i nie muszę chyba dodawać, że i o niebo zdrowsza, bo dokładnie wiem co do niej użyłam :-) Tak więc pasta z makreli na stałe znajdzie się w naszym menu i już zaczynam myśleć nad kolejnymi pomysłami na inne rybki.

Pasta z makreli

1/2 dużej makreli wędzonej
2 jajka ugotowane na twardo
2 łyżki osączonych kaparów
1 łyżka majonezu
1 łyżka gęstego jogurtu naturalnego
1-2 łyżki soku z cytryny
sól/pieprz do smaku

Najpierw obieramy makrelę ze skóry i bardzo dokładnie usuwamy wszystkie ości. Następnie przekładamy makrelę i pozostałe składniki do blendera - najlepiej sok z cytryny i jogurt dodawać stopniowo podczas miksowania by uzyskać pożądaną konsystencję. Na końcu przyprawiamy solą i pieprzem do smaku.
Bardzo dobrze smakuje z pieczywem, posypana posiekanym szczypiorkiem (wedle uznania).

21 May 2010

Crusty Hard Rolls, czyli bardzo pyszne bułeczki


Ostatnio coś ciągle chodzą za mną bułeczki. Crusty Hard Rolls z blogu Tatter piekło już wiele osób i wczoraj przyszła na nie kolej i u mnie. Upiekłam z całej porcji (choć zazwyczaj piekę z około pół kilo mąki), i nie żałuję, bo bułeczki są pyszne. Nie tylko ładnie wyglądają, ale mają też chrupiącą skórkę i bardzo mięciutki środek. Przy tym bardzo proste w wykonaniu, czyli cóż więcej można chcieć! Doskonałe po prostu do wszystkiego! Przepis poniżej podaję za Tatter:

Crusty Hard Rolls

780g mąki (np. włoskiej 00)
500g letniej wody
15g swieżych drożdży
1 łyżka cukru
2 łyżeczki soli

Zaczyn przygotowałam z 260 gramów maki, letniej wody, cukru i drożdży. Wszystko wymieszałam w misce i zostawiłam w cieple na 15 minut.
Do zaczynu dodałam resztę mąki i sól i wyrobiłam elastyczne ciasto. Zostawiałam na 1 godzinę, znów zagniotłam krotko i ponownie zostawiłam do fermentacji na godzinę.
Gotowe ciasto podzieliłam na 20 części, zawinęłam w lekkie kule i pod przykryciem zostawiłam na 15 minut. Następnie z każdej kuli ukształtowałam owalne bułeczki. Ułożyłam je na naoliwionej blasze i pozwoliłam im wyrastać przez 30 minut. Piec rozgrzałam do 220C. Przed włożeniem do pieca, bułki smarowałam jajkiem roztrzepanym z mlekiem i posypałam makiem. Nacięłam wzdłuż i wsunęłam do pieca. Piekłam 25 min (ja piekłam 20 minut). Wystudziłam na kratce.



19 May 2010

Bułeczki pszenno-orkiszowe


Parę dni temu upiekłam bardzo fajne bułeczki z przepisu Liski (choć z niewielkim i zmianami). Mięciutkie, delikatne, może nieco blade, ale to dlatego, że nie posmarowałam ich jajkiem przed pieczeniem. Bardzo nam smakowały i z pewnością będę je jeszcze piec w przyszłości.

Bułeczki pszenno-orkiszowe
(10 sztuk)

250 g mąki orkiszowej zwykłej
250 g mąki pszennej chlebowej
300 ml wody
1 łyżka miękkiego masła
20 g świeżych drożdży
1 łyżka melasy (black treacle)
1 łyżeczka soli

Drożdże zmieszałam z cukrem i odrobiną wody i poczekałam kilka minut. Wymieszałam wszytskie składniki, wyrobiłam i następnie przełożyłam do miski na około 1 i 1/2 godziny (oczywiście należy przykryć miskę).
Uformowałam 10 bułeczek, ułożyłam je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i przykryłam ściereczką do ponownego wyrośnięcia (ok. pół godziny).
Nagrzałam piekarnik do 200 C i piekłam bułeczki około 15 minut.
Gotowe bułeczki studziłam na kratce.

18 May 2010

Fala powodziowa na Wiśle w Krakowie


Dziś chciałabym pokazać Wam wyjątkowe obrazki, nawet w 1997 woda na Wiśle nie była tak wysoka. Zdjęcia zrobiłam dziś w południe. Powyżej zatopione bulwary na Wisłą. Niżej zakole Wisły tuż pod Wawelem.


Widok na most Grunwaldzki (otwarty dla ruchu)


Staż zabezpieczająca przyczółki mostu Dębnickiego.


Tak wysokiej wody nie widziałam nigdy pod mostem Dębnickim. Oczywiście został on zupełnie zamknięty dla ruchu.


I na koniec ostatnie widoki na zakole Wisły pod Wawelem.


17 May 2010

Muffinki pomarańczowe z białą czekoladą


Już nie pamiętam kiedy ostatnio piekłam muffiny. Nie jest to jakiś wypiek wykwintny, ale na spotkanie z przyjaciółmi do kawy czy herbaty w sam raz. Chciałam upiec muffinki owocowe i ponieważ okazało się, że w domu zostały mi właściwie tylko pomarańcze, to pozwoliłam sobie zaadoptować przepis znaleziony tutaj. Muffinki wyszły wilgotne, o delikatnym aromacie pomarańczowym, nie bardzo słodkie, takie w sam raz :-)

Muffinki pomarańczowe z białą czekoladą
(8 dużych muffinek)

75 g masła
100 ml świeżo wyciśniętego soku z pomarańczy
100 ml mleka
1 jajko
280 g mąki
½ łyżeczki sody
2 łyżeczki proszku do pieczenia
75 g cukru
skórka z jednej pomarańczy
50 g białej czekolady posiekanej na małe kawałeczki

Składniki suche wymieszałam w naczyniu. Osobno wymieszałam składniki mokre (z roztopionym masłem), wszystko razem połączyłam i szybko wymieszałam łyżką. Nałożyłam do papilotek i całość włożyłam do piekarnika nagrzanego do 200 C i piekłam około 25 minut. Przed wyjęciem najlepiej sprawdzić patyczkiem czy są upieczone w środku. Studziłam na kratce.

15 May 2010

tarta cebulowa


Zastanawiałam się ostatnio jaką smakowitą tartę by upiec i zarazem wykorzystać mój spory zapas cebuli.  Była też okazja, bo w środę wpadły do mnie koleżanki a tarta to takie szybkie i niekłopotliwe danie, które można sobie przygotować wcześniej. Żaden z przepisów nie do końca spełniał moje oczekiwania, więc koniec końców tarta cebulowa którą upiekłam okazała się owocem moich ekserymentów. Przyznam, że bardzo nam smakowała :-)

Tarta cebulowa

spód:
200 g mąki
100 g masła
szczypta soli
1 jajko
w razie potrzeby odrobina wody

nadzienie:
1 kg cebuli
1-2 ząbki czosnku, posiekane
3 łyżki oliwy
200 ml mleka
2 duże lub 3 małe jajka
50-100 g sera "niebieskiego" (dałam Stiltona)
sól/pieprz

Zagniotłam spód do tarty, rozwałkowałam i wyłożyłam nim formę na tartę (ok. 24 - 28 cm). Włożyłam na godzinę do lodówki i następnie podpiekłam (wpierw "podziubaną" widelcem, przykrytą papierem do pieczenia obciążonym ceramicznymi kulkami) w 190 C przez ok. 15-20 minut. 
W międzyczasie obrałam cebule, pokroiłam w plasterki i podsmażyłam na oliwie na małym ogniu aż zmiękła , dodałam czosnek i potem dusiłam jeszcze pod przykryciem na małym ogniu ok. 30 minut (mieszając co chwilę). W osobnym naczyniu rozbełtałam nieco jajka w mleku, przyprawiłam solą i pieprzem. Wyłożyłam tak przygotowaną cebulę na tartę, zalałam mlekiem z jajkami i posypałam po wierzchu pokruszonym serem. Zapiekałam w 200 C około 35-40 minut.
Tarta równie smaczna na ciepło co na zimno.


14 May 2010

Bagietki Hamelmana na pate fermente


Nasze babskie środowe popołudnie oprócz bułek zaowocowało bagietkami. Odpowiednio wczesniej przygotowałam Pate Fermente więc zostało nam tylko wyrobić ciasto (nową maszyną :-)), poczekać aż wyrośnie, uformować i upiec. Wydaje się proste, a jednak. Sprawa się skomplikowała, gdy dwie z bagietek co wyrastały i piekły się w "rynienkach" przyniesinych przez Justynkę, przywarły swoim jestestwem do foremki i we trójkę walczyłyśmy by je uwolnić. Trzecia sierotka piekła się obok na blasze ,bo foremka była tylko na dwie bagietki i ta szczęśliwie uniknęła "tortur". Szczęściem koniec końców udało się je wyjąć, dopiec jeszcze chwilę już luzem i tak każda z nas stała się szczęśliwą posiadaczką i bułek i bagietki :-).
Przepis podaję za Jeffreyem Hamelmanem:

Bagietki na pate fermente
(na 3 bagietki)

zaczyn (pate fermente):
125 g mąki pszennej chlebowej
82 g wody
2 g soli
0,25 g świeżych drożdży (wielkości ziarenka od pieprzu)

ciasto właściwe:
375 g mąki pszennej chlebowej
248 g wody
7 g soli
6 g świeżych drożdży
pate fermente

Aby przygotować zaczyn rozpuszczamy drożdże w wodzie i po dodaniu mąkę mieszamy dokładnie. Zostawiamy pod przykryciem na 12-16 godzin.
Gdy pate fermente jest gotowe mieszamy pozostałe składniki w misce i chwilę wyrabiamy do ich połączenia, dodajemy następnie pate fermente w kawałkach stale wrabiając. Wyrabiamy do otzrymania miękkiego, gładkiego ciasta. Odstawiamy pod przykryciem do wyrośnięcia na 2 godziny. Składamy raz w tym czasie po godzinie.
Dzielimy nasze ciasto na 3 równe części, wstępnie formujemy kule i kładziemy na stolnicy złączeniami do góry, przykrywamy i zostawiamy na 10-30 minut. Po tym czasie formujemy bagietki i układamy je na blasze /stolnicymiędzy lnianymi ściereczkami. Przykrywamy i zostawiamy do wyrośnięcia na 1 - 1i 1/2 godziny.
Przed włożeniem do piekarnika delikatnie przekładamy bagietki na blachę przykrytą papierem do pieczenia i nacinamy.
Pieczemy w 235 C z parą 24-26 minut. Gotowe bagietki studzimy na kratce.


13 May 2010

Bolillos - bułeczki meksykańskie (WP # 71)


Umówiłam się wczoraj z moimi koleżankami na pieczenie bułek i bagietek. Bardzo lubię towarzystwo w kuchni i choć nie obyło się bez przygód, to możemy chyba zaliczyć to popołudnie do udanych. Pomyślałam, że upieczemy sobie bułeczki z niedawnej Weekendowej Piekarni, tak trochę w ramach odrabiania moich zaległości. Bardzo lubię piec bułki, bo zasadniczo jest to rodzaj pieczywa, który jest dosyć bezproblemowy i stosunkowo szybki. Oczywiście podziliłyśmy się wypiekami i mam nadzieję, że im również bułeczki smakowały na śniadanie. Przepis podaję za gospodynią Atinką:

Bolillos - meksykańskie bułeczki

zaczyn:
100g maki pszennej białej chlebowej 
1 łyżeczka drożdży instant 
335g letniej wody 
1 łyżka miodu

Drożdże wsypać do mąki, dodać wodę i miód. Wszystko wymieszać i odstawić do wyrośnięcia. Do gotowego zaczynu dodawać stopniowo: 

ciasto właściwe:
400g maki pszennej białej chlebowej (ja dosypałam ekstra garść mąki bo ciasto miałam zbyt luźne)
1 1/2 łyżeczki soli 
1 łyżkę roztopionego tłuszczu - (przepis oryginalny wymienia smalec, Tatter użyła tłuszczu gęsiego, można również innego)

Wyrobić gładkie, lśniące ciasto, które łatwo odstaje od ścianek miski. Pozostawić ciasto do wyrośnięcia na minimum 1 godzinę. Następnie odgazować i podzielić na 10 -12 części. Uformować szybko kulki, ułożyć je złączeniami w górę i zostawić na 10 min. Teraz dopiero formować bułeczki - podłużne lub okrągłe. Pozostawić do wyrośnięcia na 45 minut. Wyrośnięte bułki nacinam wzdłuż (ja bułeczek nie nacinałam). Piec w piecu rozgrzanym do temperatury 190ºC (z parą), przez około 30-35 minut.

10 May 2010

tapenada


Przepadam ze wszelkiego rodzaju "smarowidłami", a zwłaszcza za takimi z charakterem! Tapenada jest pysznie aromatyczna, smakuje wybornie i przyznam się, że mam do niej ogromną słabość. Najlepiej smakuje mi na dobrym pieczywie tostowanym. Świetna zakąska! 
Przepis znalazłam bardzo dawno temu na stronie "Czarnej Oliwki" i nieco zmodyfikowałam.

Tapenada

1 - 1 i 1/2 szklanki czarnych oliwek bez pestek
2 łyżki kaparów
kilka anchois (wczesniej namoczonych na godzinkę w mleku i opłukanych pod wodą)
starta skórka z 1 cytryny
2 łyżeczki musztardy gruboziarnistej
1 mały ząbek czosnku
sól/pieprz do smaku
1-2 łyżki soku z cytryny
oliwa extra vergine (ok. 1/3 kubeczka)

Wszystkie składniki wrzucamy do blendera, z odrobiną oliwy. Miksujemy i dodajemy po trochu oliwy do uzyskania właściwej konsystencji (gęstej pasty). Gotową tapenadę przekładamy do szklanego pojemnika, zamykamy i wkładamy do lodówki na kilka godzin, żeby smaki się przegryzły. Możemy przechowywać przez parę dni w lodówce. Podajemy z grzankami czy pieczywm tostowym.

9 May 2010

WP po godzinach - chleb 40 % żytni z kminkiem


A już myślałam, że będę na bieżąco w WP po godzinach, a tu się okazuje, że jest nowe zadanie! Cierpliwie jednak nadrabiam zaległości i dziś upiekłam chleb 40 % z kminkiem. Pyszny, już go kiedyś robiłam i bardzo nam smakował. Ja bardzo lubię smak kminku w chlebie, jako dziecko pamiętam jak paluszkami zdrapywałam go z chleba i pogryzałam nasionka. Chleb dzisiejszy jest z tych co się bardzo lepią i w tym miejscu muszę się pochwalić, że po raz pierwszy użyłam mojego nowego pomocnika kuchennego, którego dostałam w prezencie od mojego męża! Choć lubię wyrabiać ciasto i patrzeć jak rozwija się gluten, to w tym przypadku z radością powierzyłam prace mojemu wymarzonemu Kitchen Aid-owi!


Nie muszę dodawać, że wywiązał się z zadania świetnie i pozostało mi jedynie uformować chlebek!
Tu miałam niejakie problemy, które ciągną się za mną już od ponad miesiąca, czyli od momentu jak kupiłam ostatnią torbę mąki w moim lokalnym młynie. Okazało się, że nie jest to tym razem ich mąka, lecz z innego młyna i od samego początku mam ogromne problemy. Stąd nieco rustykalne kształty moich ostatnich wypieków. Tym razem nie nacięłam chleba by uniknąć jego rozlania po kamieniu, a i tak wyszedł nieco płaski, jak i inne ostatnio. Ważne, że smakuje dobrze! Upiekłam według podanego przepisu, jedynie z połowy porcji - jeden bochenek. Przepis poniżej za Piekarnią po godzinach:

40% żytni z kminkiem

Zaczyn:

400g maki żytniej razowej (lub średniej)
332g wody
20g (2 łyżki) zakwasu (żytniego razowego najlepiej)


Ciasto chlebowe:

600g maki pszennej chlebowej wysokoglutenowej (użyłam kilka razy Manitoby i kilka razy mąki zwykle przeze mnie używanej do wypieku chleba 12,5g....nie zauważyłam istotnych różnic)
348g wody
2 1/2 łyżeczki kminku
1 łyżka soli
12g świeżych drożdży lub 1 łyżka drożdży instant
plus cale ciasto zakwaszone minus 2 łyżki

Składniki zakwasu wymieszać i zostawić na 14-16 godzin w temperaturze 21C.
Wymieszać dokładnie składniki ciasta chlebowego wraz z zakwasem ok 3 min, sprawdzić hydrację i znów wyrabiać, aż do utworzenia się silnego glutenu ok 3-4 min.
Ciasto jest gęste i lepkie.
Zostawić do wyrośnięcia 1 godz.
Podzielić i ukształtować dwa bochenki.
Zostawić znów do wyrośnięcia na 50-60 min w 25-28C (moje wyrastają w torbie w słońcu na parapecie).
Naciąć i wsadzić do pieca (na rozgrzany kamień) 240C na 15 min, potem temperaturę obniżyć do 230C i piec kolejne 20-25 min.


8 May 2010

kruche ciasteczka z kardamonem


Niedawno Ala wypatrzyła i upiekła bardzo aromatyczne kruche ciasteczka z kardamonem. Nie mogłam się oprzeć pokusie i też upiekłam dla nas. Cała kuchnia pachniała upojnie podczas pieczenia! Myślę, tylko, że powinnam była piec je 5 minut krócej bo wyszły troszkę twardawe, ale smak po prostu rewelacyjny! Gorąco polecam, ja z pewnością będę powtarzać!
Przepis podaję za Alą:

Kruche ciasteczka z kardamonem
przepis stąd
200 g masła w temp pokojowej
1 i 1/4 cup (szklanki) brązowego cukru + 2 łyżki
2 i 1/2 cups (szklanki) mąki pszennej zwykłej
1 łyżeczka kardamonu mielonego

Miksujemy masło i cukier aż stanie się jasne i kremowe. Dodajemy kardamon i mąkę i miksujemy aż się dobrze wymieszają.
Formujemy z ciasta kulę i wkładamy do natłuszczonej prostokątnej formy, ugniatając palcami - ciasto powinno mieć grubość około pół centymetra. Posypujemy po wierzchu dodatkowymi 2 łyżkami cukru i delikatnie wciskamy go do ciasta.
Przykrywamy formę plastikiem i wkładamy do lodówki by ciasto stwardniało (na około 1 godzinę). Nacinamy ciasto nożem by powstały ciasteczka. Ciasto można przechowywać w lodówce do 3 dni. Można też ciasto w całości dać do lodówki i schłodzone rozwałkowywać i wykrawać okrągłe ciasteczka. posypać cukrem, wciskamy go palcami i przenosimy ciasteczka na blachę natłuszczoną.
Pieczemy w 150 C przez 35-40 minut aż będą sztywne przy dotknięciu palcem (lekko naciskamy palcem by sprawdzić). Chłodzimy na kratce. Przechowujemy w szczelnym pojemniku.
Z przepisu powstaje ok. 36 ciasteczek.

6 May 2010

sałatka wiosenna z jajeczkami przepiórczymi

Wiosna nie jest dla nas ostatnio łaskawa. Z utęsknieniem wypatruję rankami promieni słońca, schowałam do szafy letnie buty, które dopiero co wyjęłam i znów ubieram się ciepło, prawie jesiennie. A już było tak cudnie w zeszłym tygodniu! 
Chcąc przywołać, a raczej przywabić wiosnę, przygotowałam nam wczoraj lekką sałatkę, kolorową i bardzo pyszną!

Sałatka wiosenna z jajeczkami przepiórczymi
(na 2-3 osoby)
1/2 główki sałaty lodowej
1/2 ogórka
8-10 rzodkiewek
duża garść czarnych oliwek bez pestek
2 łyżki kaparów
8 jajeczek przepiórczych ugotowanych na twardo, obranych i przekrojonych na połówki
posiekany szczypiorek do przybrania

sos:
1/2 szklanki jogurtu naturalnego
2 łyżeczki pikantnej musztardy (np Dijon)
1-2 łyżki majonezu (opcjonalnie)
1 łyżka soku z cytryny
sól/pieprz

Sałatę myjemy i rwiemy listki na mniejsze kawałki. Obrany ogórek kroimy na kawałki, podobnie rzodkiewkę. Mieszamy w miseczce składniki sosu. Na talerzach układamy sałatę, ogórka, rzodkiewkę, posypujemy kaparami i przepołowionymi oliwkami. Polewamy całośc sosem. i układamy na wierzchu połówki jajeczek. Posypujemy posiekanym szczypiorkiem.
Smacznego!


4 May 2010

chleb na zakwasie z ziarnami - Weekendowa Piekarnia po godzinach


Ostatnio coś nie mogę się odrobić z zaległościami w pieczeniu w Weekendowej Piekarni. Na pierwszy ogień poszedł więc chleb na zakwasie z ziarnami - nasze zadanie numer 6! Nauczona ostatnimi doświadczeniami użyłam mojego starego zakwasu, młody niestety ma swoje humory i ostatnio nie bardzo chciał współpracować. Zasadniczo chleb nie stwarzał problemów (choć był dosyć lepki), jednak podczas wyrabiania wydawał mi się nico zbyt sztywny więc dodałam nieco wody, co okazało się błędem, bo po dodaniu namaczanki na końcu chleb był zbyt luźny i koniec końców przed wpakowaniem go do koszyka wyrobiłam go jeszcze chwilę dodając garść mąki. I tak był nadal luźny ale trzymał się jednak w sobie. Uformowałam też jeden duży bochenek. Nietety na kamieniu się nieco rozlał i wyszedł raczej płaski. Nie bardzo mnie to zmartwiło bo smak miał wyśmienity! No i w środku bardzo ładne regularne dziurki.
Przepis podaję za Polką:

Chleb na zakwasie z ziarnami 
(Seeded Multigrain Sourdough)
Źródło: Blog Wild Yeast

Waga: 1000 g (2 bochenki)

Czas przygotowania
Namaczanka: 30 minut
Wyrabianie ciasta: 40 minut (w tym 30 minut na autolizę)
Pierwsze wyrastanie: 2.5 godziny (pierwsze złożenie po 50 minutach, drugie po 100 minutach)
Pierwsze formowanie, odpoczynek i ostatnie formowanie: 35 minut
Wyrastanie finalne: 2 – 2.5godziny
Pieczenie: 40 minut
Wymagana temperatura ciasta: 24C

Namaczanka

100 g mieszanych ziaren (np 40g czarnego sezamu, 30g siemienia lnianego, 30g ziaren konopi) - użyłam mieszanki mojego autorstwa - sezam, słonecznik, czarnuszka i len
35 g płatków owsianych (nie instant)
86 g wody

Ciasto chlebowe

240 g mąki pszennej chlebowej
94 g mąki pszennej chlebowej razowej
41 g mąki żytniej
227 g wody
170 g aktywnego zakwasu żytniego  (100% hydracji)
9.5 g soli
namaczanka

1.Namaczanka

Ziarna wymieszać w misce, zalać wodą, przykryć i zostawić na 30 minut.

2. Autoliza
W misce (autorka bloga używa miksera z misą) wymieszać mąki, wodę i zakwas. Miksować na niskich obrotach do połączenia się składników, przykryć i zostawić na 30 minut (autoliza).

3. Mieszanie
Dodać sól i ponownie miksować na małych obrotach (jeśli jest taka potrzeba należy można dodać trochę wody - ciasto ma być średnio ścisłe.
Po około 1 minutach dodajemy namaczankę i jeszcze raz miksujemy.
Ja (Polka) będę wyrabiać ciasto ręcznie.

4. Fermentacja główna

Ciasto wyjmujemy na lekko naoliwiony blat, przykrywamy i zostawiamy na 2.5 godziny składając ciasto po pierwszych 50 minutach i drugi raz po 100 minutach.

5. Formowanie

Blat lekko posypujemy mąką, przekładamy na nią ciasto, dzielimy  na dwie części. Z każdej części formujemy kulę i zostawiamy do odpoczynku na 30 minut.  Uformowałam jeden bochenek.
Po tym czasie formujemy bochenki i wkładamy je do koszy złączeniami do góry.

5. Ostatnia fermentacja
Ciasto musi wyrastać przez 2-2.5 godziny. Aby sprawdzić czy jest gotowe, lekko naciskamy je palcem - jeśli będzie wracać powoli do pierwotnego kształtu możemy wstawić je do piekarnika.

6. Pieczenie
Piekarnik z kamieniem nagrzewamy do 250C i przygotowujemy spryskiwać z wodą.
Wyrośnięty bochenek zsuwamy na łopatę, szybko nacinamy wzdłuż i zsuwamy na kamień.
Po włożeniu chleba do pieca zmniejszamy jego temperaturę do 230C.
Pieczemy przez 8 minut z parą, kolejne 20 minut bez pary, a na ostatnie 10 minut wyłączamy piec, uchylamy jego drzwiczki i zostawiamy w nim chleb.

Studzimy na kratce do pieczywa.


1 May 2010

curry z mieszanych warzyw (bhajee)


Ten przepis jest bardzo podobny do bhajee, które już kiedyś gotowałam, lecz tym razem pochodzi z  innego źródła, bo z "Indian Restaurant Cookbook". Równie pyszne i aromatyczne i co najważniejsze można je szybko przygotować, a składniki są powszechnie dostępne. Oboje przepadamy za indyjską kuchnią i miniony tydzień obfitował u nas w egzotyczne jedzenie! Mimo, że może się z wyglądu wydawać, że to kuchnia dosyć ciężka, to ilość przypraw sprawia, że jest ona łatwostrawna i bardzo zdrowa. Gorąco namawiam do przygotowania tego curry, bo oddaje prawdziwe smaki i aromaty dalekich Indii!

Curry z mieszanych warzyw
Bhajee

300 g ziemniaków
115 g marchewki
115 g rzepy (ja zastąpiłam pasternakiem)
3 łyżki oleju
1 duża cebula drobno posiekana
115 pomidorów świeżych lub z puszki
115 g groszku (może być mrożony)
sól
1 łyżeczka kurkumy
1 łyżeczka mielonego kminu
1 łyżeczka mielonej kolendry
1 łyżeczka chili
2 łyżeczki czosnku w proszku
2 łyżeczki słodkiej papryki

Ziemniaki, marchewkę i rzepę (pasternak) myjemy, obieramy i kroimy na kawałki ok 1 i 1/2 -2 cm. Wrzucamy na gotującą wodę i gotujemy 5 minut. Odcedzamy. Mieszamy przyprawy w miseczce dodajemy odrobinę wody by powstała nam pasta. W rondlu rozgrzewamy olej i smażymy cebulę aż stanie się złocista, dodajemy pastę z przypraw i smażymy mieszając 5 minut. Dodajemy podgotowane warzywa, pomidory i groszek. Gotujemy na małym ogniu do miękkości - ok. 15-20 minut. Solimy do smaku. Gotowe!