19 May 2010
Bułeczki pszenno-orkiszowe
Parę dni temu upiekłam bardzo fajne bułeczki z przepisu Liski (choć z niewielkim i zmianami). Mięciutkie, delikatne, może nieco blade, ale to dlatego, że nie posmarowałam ich jajkiem przed pieczeniem. Bardzo nam smakowały i z pewnością będę je jeszcze piec w przyszłości.
Bułeczki pszenno-orkiszowe
(10 sztuk)
250 g mąki orkiszowej zwykłej
250 g mąki pszennej chlebowej
300 ml wody
1 łyżka miękkiego masła
20 g świeżych drożdży
1 łyżka melasy (black treacle)
1 łyżeczka soli
Drożdże zmieszałam z cukrem i odrobiną wody i poczekałam kilka minut. Wymieszałam wszytskie składniki, wyrobiłam i następnie przełożyłam do miski na około 1 i 1/2 godziny (oczywiście należy przykryć miskę).
Uformowałam 10 bułeczek, ułożyłam je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i przykryłam ściereczką do ponownego wyrośnięcia (ok. pół godziny).
Nagrzałam piekarnik do 200 C i piekłam bułeczki około 15 minut.
Gotowe bułeczki studziłam na kratce.
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
Jakie ładne, aż bym schrupała jedną, nawet teraz:) Pycha! A wiem co mówię, bo też je piekłam:)
ReplyDeletePozdrawiam!
Dla mnie nie sa blade, takie lubię:)
ReplyDeleteBardzo smakowicie i mięciutko wyglądają, pozdrawiam.
ReplyDeletewyglądają bajecznie! ślicznie Ci wyszły!
ReplyDeleteprzekrojone na pół i posmarowane dżemem.. jeszcze ciepłe. byłoby pysznie.
ReplyDeletePotwierdzam, robiłam!:)
ReplyDeleteFajne, lekko orzechowe.
Pięknie Ci wyrosły: mi wzrastają tak na dwa razy.
I czym robisz nacięcia?
Nigdy mi nie wychodzą.. próbowałam nożem, nożyczkami, skalpelem... zawsze "zarastają".
Dziękuję wszystkim za miłe słowa.
ReplyDeleteAtria - nacinam żyletką, ale wcześniej ważne by dobrze uformować, to znaczy, by zewnętrzna "skórka" była naciągnięta, wtedy nie będą zarastać.