28 September 2010

ogórki kiszone


Zrobiło mi się sporo zaległości z wpisami. Albo pogoda tak piękna, że żal siedzieć nad komputerem albo jak dziś - szaro, buro i zimno i dopadła mnie jesienna melancholia. Nic się jednak samo nie zrobi więc do pracy!!! 
Chciałabym podzielić się z Wami kolejnym bardzo prostym przepisem - na domowe ogórki kiszone. Takie robi moja Mama a teraz robię i ja :-). Bardzo ważne byśmy kupując ogórki wybierali małe, jędrne i świeże. Maleje wtedy sznasa na ogórki "wydmuszki" czyli puste w środku.

Domowe kiszone ogórki

1 kg świeżych, małych, twardych ogórków
1 litr wrzącej wody
1 łyżka soli
3-4 ząbki czosnku (obrane)
1 gałązka kopru
3-4 cm korzenia świeżego chrzanu (obranego)

Ogórki dobrze myjemy i umieszczamy pionowo w szklanym słoju. Pomiędzy ogórki wtykamy ząbki czosnku, chrzan i koper. Całość zalewamy litrem wody z solą. Przykrywamy i odstawiamy w ciepłe miejsce na 3-5 dni (zależy od temperatury otoczenia). Ogórki są gotowe!!!
Ja bardzo lubię spijać ukradkiem wodę spod ogórków.

22 September 2010

ulubione buraczki mojego męża


Nieszczęścia jak to mówią chodzą parami :-) ostatnimi dniami to ja byłam unieruchomiona z powodu naciągniętego mięśnia przy kręgosłupie. Miało to swoje plusy - wygrzewałam się w łóżku z książką w ręku i bez żadnych wyrzutów sumienia. Przyznam, że taki relaks (choć wymuszony) bardzo mi się przydał!
Wymuszoną niestety mamy też dietę w domu (obostrzenia lekarza w stosunku do mojego męża) i odkąd wrócił ze szpitala jadamy rzeczy lekkostrawne, raczej gotowane (na przykład na parze lub upieczone w folii). Mamy przy tym okazję do wykorzystania naszych zbiorów z działki. Kilka dni temu wypadło na buraczki. Dostałam je wraz z  zamówieniem - na te ulubione :-) 
Są pyszne na ciepło i na zimno, jako dodatek do obiadu lub po prostu same na lekki lunch.

Buraczki ze śmietaną (jogurtem)

500 g buraków niezbyt dużych
śmietana 18 % lub dobry kremowy jogurt naturalny
sól

Buraczki najpierw dobrze umyłam po czym ugotowałam (nie obrane) w osolonej wodzie do miękkości. Odcedziłam i gdy przestygły obrałam ze skórki i pokroiłam na plasterki (półplasterki w razie potrzeby). Tak przygotowane buraczki można włożyć do mikrofalówki gdy chcemy je na ciepło lub podajemy w temperaturze pokojowej. Na wierzu nakładamy łyżkę śmietany/jogurtu. Gotowe!


Buraczki są moją propozycją do akcji "Różowe Gary"

16 September 2010

witam po przerwie i zapraszam na fasolkę z boczkiem

Na samym początku chciałabym się nieco wytłumaczyć z tak długiej i niezapowiedzianej przerwy. Niestety mój mąż był w szpitalu przez trzy tygodnie i nie tylko nie miałam czasu ale i weny twórczej by tu coś skrobać. Mam też zaległości w odwiedzaniu Waszych blogów, mam nadzieję, że teraz się to w końcu zmieni. Żal mi że tyle cudownych przepisów mi umknęło i wspólne pieczenie w WP :-( 
Czas więc powoli zebrać się w sobie!
Na początek chciałabym przedstawić Wam niesamowicie proste i pyszne danie - u mnie bywa samo na lunch ale też może być świetnym dodatkiem do obiadu.


Fasolka z boczkiem
dla 2 osób

300-400 g zielonej świeżej fasolki
100 g wędzonego chudego boczku
1-2 łyżki oliwy
sól/pieprz

Obcinam końce fasolki i kroję ją na połówki. Wrzucam do osolonej gotującej się wody i gotuję aż stanie się "al dente" czyli niezbyt miękka ale też już nie surowa. Odcedzam.
Boczek kroję w słupki i na gorącej patelni podsmażam aż się lekko zrumieni. Dodaję fasolkę i oliwę. Wszystko mieszając podsmażam chwilę by fasolka przeszła aromatem boczku. Doprawiam solą i pieprzem do smaku (z solą należy uważać bo boczek jest już dosyć słony).
Podaję gorące. Można też, jak ktoś chce, jeść na zimno.
Życzę smacznego!