To już mój ostatni wpis z naszej podróży, która niestety dobiega końca. Po przylocie z Kuching udaliśmy się na dwa dni do Melaki. Bardzo ładne miasto z bogatą historią. Podobnie jak Penang – wpisane na listę UNESCO w 2008. Również pod kątem kulinarnym jest to miejsce godne polecenia – wszędzie restauracje, stoiska z jedzeniem, gdzie nie spojrzeć kuszą różne smakowite dania. Bardzo popularna jest kuchnia „nyonya” - mieszanka chińsko-malezyjska. Wszędzie praktycznie można kupić mój ulubiony „cendol” - deser lodowy o którym pisałam w Penangu. Poza tym kilka tanich i dobrych indyjskich restauracji oraz sporo świetnych restauracji oferujących ryby i owoce morza – bardzo smakowite!
Z Melaki w piątek przyjechaliśmy do Singapuru, gdzie pozostaniemy do poniedziałku wieczorem, kiedy to wsiądziemy do samolotu do domu. O Singapurze można by pisać bez końca – to fascynujące miasto - super nowoczesne, czyste, świetnie zorganizowane i przyjazne. Jest tu też sporo do zwiedzania – czarujące dzielnice indyjska i arabska, monumentalna dzielnica kolonialna, urocza dzielnic chińska. Zachwyciłam się Muzeum Cywilizacji Azjatyckich, nie tylko świetną kolekcją eksponatów ale przede wszystkim ich ekspozycją! Niewiele widziałam muzeów na świecie gdzie w tak profesjonalny sposób organizuje się wystawę. Singapur to też oczywiście raj dla miłośników jedzenia, gdyż nie tylko można tu znaleźć restauracje czy stoiska z jedzeniem praktycznie wszędzie, ale również jakość i różnorodność dań jest niesamowita! Zakochaliśmy się w tym mieście!
This is my last entry from our long journey which unfortunately will soon end. After flying from Kuching we went to Melaka for two days. It is a very beautiful city, full of history. Like Penang it was also UNESCO listed in 2008. Not only are the buildings in the town interesting but the food as well. We found plenty of little restaurants, food courts and eating places. Very popular is the „Nyonya” cousine which resulted from the mixing of the Chinese and Malay cultures. Nearly everywhere you can get my favourite ice dessert „cendol” about which I wrote in Penang. There are also a few cheap and good indian restaurants and a qiute a number of restaurants offering fish and seafood – very tasty!
We came to Singapore from Melaka on Friday and we will be staying here till Monday night when we fly home. I could write about Singapore for hours, it is a fascinating city – ultra modern, clean, well organised and friendly. There is plenty to see here with the charming Indian and Arab quarters, a monumental Colonial District and very picteresque Chinese quarter. I fell in love with the Museum of Asian Civilisations. Not only does it have great exhibits but the way it is organised and presented is extremely attractive. I have not seen many museums else where the world with such proffessional exhibitions! Singapore is also a real paradise for food lovers. Everywhere you can find resturants and food courts and the quality and diversity of food is amazing! We fell in love with this city!
Poniżej nasz pyszny obiad w Melace - ryż z kurczakiem i sosem curry
Below our very tasty lunch in Melaka - curry rice with chicken
I kilka dań z Singapuru - kaczka z noodlami w zupie, tahu goreng - tofu smażone w sosie z orzeszków ziemnych, mee rebus - noodle w sosie curry z jajkiem i innymi dodatkami oraz dwa dania na bazie ryżu - oba wegetariańskie
And a few of Singapore dishes - duck with noodles in a soup, tahu goreng - fried tofu in peanut sauce, mee rebus - noodles i curry sause with boiled agg and other additions and two rice based dishes, both vegeterian
A na koniec nasza dzisiejsza kolacja - ryż z różnymi dodatkami oraz na deser "rojak" - owoce i warzywa polane pikantnym słodkim sosem z dużą ilościa orzeszków ziemnych.
To finish - our dinner tonight - rice with different additions and "rojak" - fruit and vegetables cut in pieces covered with a spicy sweet sauce with lots of peanuts.
niedawno zrobiłam tofu smażone na domowym maśle orzechowym i zupełnie mi nie podeszło. co nie zmienia faktu, że zdjęcia są niezwykle apetyczne :)
ReplyDeleteBoże, czemu mnie tam nie ma!
ReplyDeleterany boskie - całe wieki ta Wasza podróż trwa! nie muszę chyba dodawać, jak bardzo Ci zazdroszczę? póki co nabyłam książkę o kuchni indyjskiej i odbywam podróż kulinarną w moim m-4 :-D spokojnego powrotu! pozdrawiam
ReplyDelete