Niedawno trafiłam w internecie na świetnego bloga, prowadzonego przez Marię z Kerali. Pełno tam świetnych przepisów od rodziny i przyjaciół. Nie mogłam nie wypróbować jakiegoś smakowitego przepisu, a okazja sama się nadarzyła. Kilka dni temu mieliśmy u nas miłego gościa na obiedzie, więc przygotowałam naszą ukochaną kuchnię indyjską. Ugotowałam curry z mieszanych warzyw i do tego bardzo, bardzo pyszne curry z kurczaka właśnie według przepisu Marii. Cóż dodać - moim skromnym zdaniem curry jest po prostu rewelacyjne! Gorąco polecam!
Chicken Curry
1,5 kg kurczaka (użyłam nogi, obrałam je ze skóry i pokroiłam na 3 części każdą)
8 cebul, obranych i pokrojonych na cienkie półplasterki
6-8 ząbków czosnku
4 cm korzenia świeżego imbiru, obranego
1 łyżeczka mielonego chilli (w oryginanym przepisie podane jest 4 łyżeczki ale jak dla mnie to już była,by kuchnia ekstremalna ;-))
1 1/2 - 2 łyżki mielonej kolendry
1/2 łyżeczki kurkumy
2 łyżeczki przyprawy garam masala
1 łyżeczka mielonych nasion fenkułu
1/2 - 1 łyżeczka świeżo mielonego pieprzu
2 średnio-duże pomidory drobno posiekane (ja dałam ponad pół puszki pomidorów)
2-4 łyżki pasty z orzeszków nerkowca (ja użyłam mielonych migdałów - ok 3/4 szklanki)
3-4 szklanki wody (lub więcej w razie potrzeby)
sól
ok. 4 łyżki oleju
garść świeżych listków curry (można zastąpić suszonymi)
Czosnek, imbir, chilli, kolendrę, kurkumę, garam masalę, nasiona fenkuła i pieprz wrzucamy do blendera, dodajemy parę łyżek wody i miksujemy do uzyskania pasty.
W rondlu rozgrzewamy olej i smażymy na nim pokrojoną wcześniej cebulę aż stanie się lekko brązowa. Dodajemy nasza pastę z przypraw oraz listki curry i smażymy mieszając kilka minut. Dodajemy posiekane pomidory i dalej smażymy mieszając 3-4 minuty. Dodajemy przygotowanego kurczaka (obranego ze skóry i pokrojonego na mniejsze kawałki) oraz sól i mieszamy by dokłądnie zostały pokryte przyprawami. Dodajemy ok 3-4 szklanki wody mieszamy i gdy się zagotuje przykrywamy i gotujemy aż mięso będzie miękkie - ok 20-25 minut. Dodajemy pastę z orzeszków nerkowca rozrobioną z wodą i mieszamy (ja dałam zmielone migdały), dzięki temu nasz sos zgęstnieje i nabierze właściwej konsystencji. Przykrywamy i gotujemy jeszcze parę minut. Przed podaniem możemy udekorować nasze curry podsmażoną osobno cebulką i świeżymi listkami curry (opcjonalnie).
Curry podajemy z ryżem lub i z chlebkami ćapati.