14 July 2009

sałatka ziemniaczana mojego męża


Wszystko co miłe szybko się kończy, niestety! Spędziliśmy uroczy weekend u naszych przyjaciół w Warszawie, pospacerowaliśmy po Starówce, odwiedziliśmy Łazienki, aż żal było wracać. Do tego zaczęła się od razu intensywna praca i tak przez najbliższe dwa tygodnie. Praktycznie nie będę miała czasu, żeby tu zaglądać, a już na pewno nie uda mi się niczego ugotować. W związku z tym na ten ostatni wpis przed dłuższą przerwą wybrałam sałatkę, którą zaproponował mój mąż.
Mogę tylko dodać, że sałatka jest bardzo smaczna, lekko pikantna i smakuje najlepiej zwłaszcza teraz - z młodych ziemniaczków!

Sałatka ziemniaczana mojego męża

ok. 300 gr ziemniaków
2 ogórki kiszone
6-8 małych cebulek dymek
1 łyżeczka musztardy angielskiej (Roleskiego)
2 łyżki majonezu
3-4 łyżki oliwy
sól/pieprz

Ziemniaki gotujemy i gdy nieco przestygną kroimy na niewielkie kawałki. Dodajemy do nich pokrojone drobno ogórki i cebulkę. Całość zalewamy sosem z musztardy angielskiej (bardzo pikantna i ma piękny, żółty kolor), majonezu, oliwy, soli i pieprzu. Mieszamy dokładnie i odstawiamy do lodówki na kilka godzin, by całość się przegryzła. Gotowe!

7 comments:

  1. lubię ziemniaczane sałatki
    a już szczególnie z dodatkiem musztardy :-)

    ReplyDelete
  2. robię taka samą sałatkę, tylko cebulę podduszam i studzę

    ReplyDelete
  3. Asiejko - to tak jak my!
    Margot - swietny pomysl - ja tez zobacze jak smakuje z podsmazona.

    ReplyDelete
  4. Identyczną sałatkę uwielbia mój narzeczony. Czasem chcę coś zmodyfikowac ale nigdy mi nie pozwala- kocha smak właśnie tej;)

    ReplyDelete
  5. Malwinna - ja też tę sałatkę lubię :-)

    ReplyDelete