Ostatnio dosyć często nachodzi mnie ochota na indyjskie jedzonko. Szczególnie lubię gotować różne curry z bakłażanów, bo to bardzo wdzięczne warzywko. Kupiliśmy ostatnio dwa kilo ślicznych młodych, małych bakłażanów i przerabiam je na różne sposoby. Dwa dni temu ugotowałam to pysznie pachnące i smakujące curry. Ogromnym jego plusem jest prostota i szybkość wykonania. Zasadniczo ugotowałam to curry podczas gotowania się ryżu, czyli mieliśmy kolację mniej więcej w pół godziny. Przepis wzięłam z książki "The Curry Cookbook". Na prawdę pyszne! Polecam! Koniecznie trzeba sobie jednak wszystkie składniki przygotować przed rozpoczęciem gotowania (nasiona w jednej miseczce, przyprawy mielone w drugiej, no i oczywiście posiekane i przygotowane odpowiednio warzywa osobno), to bardzo ułatwia pracę :-)
Bengalskie curry z bakłażanów
2 łyżki oleju z gorczycy
2 łyżki oleju z orzeszków ziemnych
1 łyżeczka ziaren gorczycy (żółtych)
1 łyżeczka nasion kozieradki (fenugreek)
1/2 łyżeczki nasion kopru
1 duża cebula posiekana
2 małe bakłażany pokrojone w kostkę
1 łyżeczka drobno posiekanego czosnku
2 łyżeczki mielonej kolendry
1 łyżeczka mielonego kminu
1/2 łyżeczki mielonej chilli (lub 1 łyżeczka jak ktoś lubi bardzo ostre)
2 liście laurowe
1/2 łyżeczki kurkumy
1 szklanka świeżego lub mrożonego groszku
1 łyżeczka soli
1 łyżka octu winnego
1 szklanka gorącej wody
Na patelni rozgrzewamy olej i smażymy nasiona gorczycy, kozieradki i kopru aż zaczną skwierczeć i pękać. Dodajemy wtedy cebulę i smażymy mieszając aż się zezłoci. Dodajemy bakłażany i smażymy mieszając ok. 5 minut. Dodajemy pozostałe składniki (bez wody) i smażymy kolejne 2 minuty. Po tym czasie dodajemy gorącą wodę, całość zagotowujemy, przykrywamy i dusimy aż warzywa będą miękkie (ok. 10 minut). Podajemy gorące z ryżem i najlepiej z chutneyem czy piklami. Smacznego!
Danie jest moją kolejną propozycją do cukiniowego sierpnia :-)