7 November 2010

krem z brukwi i marchewki z boczkiem


Coś bardzo jesiennie zrobiło się ostatnio na blogu ,a to za sprawą ostatnich jesiennych propozycji - zup, które goszczą u nas o tej porze roku bardzo często. Żeby nam się nie znudziło, szukam różnych nowych pomysłów i tak powstała właśnie ta zupka. Mój mąż przyniósł z działki brukiew (wiem, że to może nie jest jakieś modne u nas warzywo ale za to jakie fajne :-), do tego miałam kilka marchewek w lodówce i trochę boczku i proszę - wyszła naprawdę rewelacyjna zupa! Ogromnie nam smakowała i gorąco polecam do wypróbowania. No i do tego teraz kiedy mamy krótkie i szare dni - to jak słońce na talerzu!


Krem z brukwi i marchewki z boczkiem

500 g brukwi
500 g marchewek
1 cebula
2 łyżki masła
1 - 1 i 1/2 litra wywaru drobiowego lub warzywnego
sól/pieprz
150 g wędzonego boczku

Boczek kroimy w małą kostkę. Rozpuszczamy 1 łyżkę masła w rondlu i smażymy boczek. Wyciągamy i odkładamy na bok. Dodajemy resztę masła i cebulę pokrojoną w kostkę. Smażymy aż się zeszkli. Dodajemy obrane i pokrojone w niedużą kostkę marchewki i brukwie i smażymy mieszając przez kilka minut. Zalewamy następnie wywarem i gotujemy aż warzywa zmiękną. Miksujemy w blenderze i doprawiamy solą i pieprzem. Podajemy z podsmażonym wcześniej boczkiem. Palce lizać!

8 comments:

  1. smakowita zupka:) a do tego chrupiacy boczek...mniam:)

    ReplyDelete
  2. O a umnie dzisiaj tez zupa:)
    Alez ona wyglada patycznie, ostatnio nic innego tylko zupy jem na okraglo:)

    ReplyDelete
  3. Nigdy nie jadłam takiej zupki. Ciekawa jestem jak smakuje.
    Pozdrowieni:)

    ReplyDelete
  4. pamietam jak moja Babcia gotowała zupę z brukwi nieco inną niż Twoja ale była pyszna :) myślę, że podobna w smaku do
    Twojej:) pozdrawiam

    ReplyDelete
  5. Aniu, a nie mogłabyś takiej brukwi sfotografować? Całkiem zapomniałam jej wygląd! A smaku po prostu nie znam...

    ReplyDelete
  6. cudownie jesienna i zaskakująca idealnym smakiem!

    ReplyDelete
  7. An-na - wiesz, postaram się zrobić zdjęcie i dodać, ale jutro wyjeżdżam i raczej nie zdążę, dodam po powrocie :-) A wygląda trochę jak jasna rzepa. W środku maładny lekko żółty kolor :-)

    ReplyDelete