12 November 2013

Curry z ziemniaków, ciecierzycy i jarmużu


A dziś na blogu trzecie i ostatnie curry  mojego męża, już nie tak kolorowe jak to poprzednie, ale pikantne i bardzo smaczne. To curry z ziemniaków, ciecierzycy i jarmużu (ten ostatni z naszej działki).
Na tydzień znikam z blogosfery, więc będzie tu cisza, bo jedziemy z wizytą na "Wyspę". Po powrocie z pewnością wrzucę krótką relację i jakieś zdjęcia.

Curry z ziemniaków, ciecierzycy i jarmużu

2 puszki ciecierzycy (odcedzonej i przepłukanej)
1 łyżeczka nasion kminu
1 łyżeczka nasion kolendry
1/2 łyżeczki nasion gorczycy
1 ostre suszone chilli, rozgniecione
1 łyżeczka kurkumy
2,5 cm świeżego korzenia imbiru, obranego i startego na tarce
1 łyżka oleju
1 duża cebula, pokrojona na cienkie półplasterki
2 ząbki czosnku, drobno posiekane
700 ml wywaru warzywnego lub drobiowego
250 gr ziemniaków, obranych i pokrojonych w 3 cm kostkę
150 gr jarmużu lub kapusty, poszatkowane
świeże listki kolendry posiekane do przybrania przed podaniem.
jogurt naturalny (najlepiej typu greckiego) - do podania wraz z daniem

Na rozgrzanej patelni prażymy parę minut nasiona kminu, kolendry i gorczycy oraz chilli, aż zaczną intensywnie pachnieć. Mielimy je, gdy przestygną,  w młynku na proszek i mieszamy z kurkuma i imbirem. 
W rondlu rozgrzewamy olej i smażymy cebulę, mieszając aż stanie się miękka i lekko złota. Dodajemy czosnek i przyprawy, mieszamy i smażymy parę minut. Dodajemy wywar i gotujemy 5 minut, następnie dodajemy ziemniaki i cieciorkę i gotujemy aż ziemniaki będą prawie miękkie. Dodajemy wtedy jarmuż/kapustę i gotujemy jeszcze 5 minut, tak by kapusta zmiękła. Podajemy z ryżem, posypane posiekanymi listkami kolendry i łyżką jogurtu. Smacznego.

Curry z kalafiora, papryki i groszku


Dziś przedstawiam kolejne curry przygotowane przez mojego męża. Tym razem jest to kolorowe i aromatyczne curry z kalafiora, słodkich papryk i groszku.

Curry z kalafiora, papryki i groszku

1/2 dużego kalafiora lub 1 mały, podzielony na małę różyczki
1 cebula posiekana
2 ząbki czosnku, posiekane
1 puszka pomidorów w kawałkach
2-3 czerwone papryki pokrojone na nieduże kawałku
300 gr mrożonego groszku
2-3 łyżki oleju
1 łyżeczka nasion gorczycy
1 łyżeczka nasion kolendry
1 łyżeczka nasion kminu
2 łyżeczki kurkumy
1 łyżeczka chilli w proszku
5 cm kawałek świeżego imbiru, obranego i startego na tarce
300-500 ml wywary warzywnego
sól do smaku
świeża kolendra do posypania przed podaniem

Na patelni bez tłuszczu prażymy nasiona (gorczycy, kolendry i kminu) aż zaczną brązowieć i intensywnie pachnieć. Gdy przestygną mielimy na proszek (w młynku lub moździerzu). Dodajemy starty imbir i posiekany czosnek do zmielonych nasion, mieszamy do uzyskania pasty.
W rondlu rozgrzewamy olej, smażymy cebulę aż stanie się szklista, dodajemy kurkumę i chilli oraz pastę i smażymy mieszając przez chwilę, dodajemy kalafior, mieszamy, doprawiamy solą, dodajemy paprykę, ponownie mieszamy i gotujemy kilka minut. Dodajemy pomidory i wywar, po zagotowaniu skręcamy ogień, przykrywamy rondel i dusimy aż kalafior będzie prawie miękki - ok. 10 minut, dodajemy wtedy groszek, gotujemy jeszcze kolka minut. W razie potrzeby doprawiamy nieco solą. Przed podaniem posypujemy posiekanymi listkami świeżej kolendry. Podajmy z ryżem i chutneyem lub piklami.

11 November 2013

Curry z ryby mojego męża


U nas nadal w kuchni królują wschodnie klimaty :-) Tym razem to mój drogi mąż poszalał i upichcił różne pyszne curry, które w nabliższych dniach znajdą się na blogu. Dziś zacznę od curry z ryby, a konkretniej z dorsza, którego kupiliśmy (tuszkę) i podzieliliśmy na grubsze plastry (dzwonka). Poniższy przepis powstał spontanicznie i jest autorstwa mojego męża. Curry jest łagodne, ale oczywiście można go "podostrzyć" dodając chilli wedle gustu.

Curry z ryby mojego męża

ok 1 kg świeżej ryby - u nas dorsz pokrojony w grubsze dzwonka
1-2 łyżki oleju
1 duża cebula, posiekana
3 ząbki czosnku, posiekane
3 duże pomidory, obrane i pokrojone na małe kawałki
1 łyżka przyprawy "fish masala" (gotowa mieszanka przypraw, którą kiedyś przywiozłam z Indii, można poszukać w sklapach z orientalnymi przyprawami)
2-3 kawałki kokum
1/2 litra wywaru warzywnego lub wody
sól i pieprz do smaku

W rondlu smażymy na oleju cebulę i czosnek aż staną się szkliste, dodajemy przyprawę i kokum i smażymy chwilę mieszając, dodajemy potem pomidory oraz wywar/wodę i gotujemy aż pomidory się ugotują i powstanie sos. Przyprawiamy sola i pieprzem do smaku. Do gotującego się sosu dodajemy rybę i dusimy na małym ogniu ok. 10-15 minut, sprawdzając przed podaniem czy jest ugotowana. Podajemy od razu z ryżem i piklami.

27 October 2013

Keralskie curry z dyni w mleczku kokosowym


A oto kolejne curry jakie przygotowałam, podobnie jak poprzednie, rodem z Kerali w Indiach. Tym razem wykorzystałam kolejną z naszych dyń (wyhodowanych przez mojego utalentowanego męża), Queensland Blue.

Keralskie curry z dyni w mleczku kokosowym

300 - 350 gr dyni (miąższu)
100 ml mleczka kokosowego
1 łyżeczka nasion kminu
1 łyżeczka nasion gorczycy
1/2 łyżeczki nasion kozieradki
10-15 świeżych listków curry
2 całe świeże chilli
1 łyżka oleju
1 szklanka wody
1/2 łyżeczki kurkumy
sól do smaku
1/2 łyżeczki asafetydy

Miąższ dyni kroimy w kostkę ok. 2 cm, przekładamy do rondelka, zalewamy wodą i gotujemy ok. 10 minut aż dynia będzie miękka. Kilka kawałków dyni rozgniatamy łyżką na pure tak by nasze curry było nieco gęściejsze. Dodajemy mleczko kokosowe, sól i kurkumę i gotujemy jeszcze 2-3 minuty i odstawiamy na bok. W osobnym małym rondelku rozgrzewamy olej i dodajemy nasiona kminu, gorczycy i kozieradki, smażymy aż zaczną pękać i pryskać, dodajemy wtedy chilli, listki curry i asafetydę, mieszamy i dodajemy do curry. Mieszamy wszystko i gotowe! Podajemy z ryżem.


Kolejna nasza dynia wyhodowana przez mojego męża - Queensland Blue, piękna w kolorze i bardzo smaczna :-)




25 October 2013

Keralskie curry z kurczaka z jogurtem i orzechami nerkowca


Ostatnio naszła mnie nieodparta chęć na indyjskie jedzonko :-) Pomyślałam o naszej zeszłorocznej podróży po południowych Indiach i pysznym jedzonku, jakim się tam rozkoszowaliśmy, sięgnęłam po moją książkę z przepisami kuchni keralskiej (The Essential Kerala Cookbook) i oto trafiłam na przepis aromatycznego, bardzo ostrego curry z kurczakiem. Nie zaryzykowałam czterech łyżeczek chilli, dałam dwie a i tak było dosyć ostre, nie na tyle, żeby łzy mi leciały strumieniem, ale wystarczająco, żeby wystąpiły mi małe kropelki potu na czole ;-)
Bardzo lubię gotować indyjskie potrawy, cały dom pachnie wtedy egzotycznymi przyprawami i mam taką moją małą namiastkę Indii.

Keralskie curry z kurczaka z jogurtem i orzechami nerkowca
Chicken curry with Curd and Cashewnut

1 kg kurczaka
2 i1/2 łyżki oleju
3 łyżki orzechów nerkowca (niesolonych)
4 średnie cebule, posiekane
5 cm kawałek cynamonu
2 łyżeczki chilli w proszku (w oryginalnym przepisie 4 łyżeczki)

marynata:
ok. 100-150 ml gęstego jogurtu naturalnego (np. jogurt grecki)
1 łyżeczka kurkumy w proszku
1 łyżeczka soli

pasta:
3 łyżki orzechów nerkowca (niesolonych)
3 łyżki gęstego jogurtu naturalnego

Kurczaka myjemy, ściągamy skórę, kroimy na kawałki (ok. 5 cm) i osuszamy. Mieszamy składniki marynaty i dokładnie obtaczamy nią kawałki kurczaka. Naczynie przykrywamy i odstawiamy na ok. 1 godzinę. Po tym czasie rozgrzewamy w rondku 1 łyżkę oleju, dodajemy 3 łyżki orzechów nerkowca i smażymy mieszając aż się zrumienią. orzechy wyciągamy i odkładamy na bok. Dodajemy pozostały olej do rondla, dodajemy cebulę i cynamon, smażymy aż cebula zrobi się szklista. Mieszamy chilli z 3/4 szklanki wody, dodajemy do rondla i gdy się zagotuje dodajemy kurczaka wraz z marynatą, mieszamy dokładnie i gotujemy na małym ogniu ok. 20 minut, aż kurczak będzie miękki a sos zgęstnieje. Robimy pastę, w tym celu mielimy orzechy na drobno i mieszamy z jogurtem, gotową pastę dodajemy do kurczaka, mieszamy i gotujemy ok. 5 minut.
Curry podajemy z ryżem posypane pozostałymi orzechami nerkowca.

20 October 2013

Ciasto z dynią


Powoli przerabiam nasz zapas dyni, gotuję zupy, piekę jako dodatek do dań głównych, jutro pewnie zrobię risotto, ale hitem tygodnia stało się ciasto! Pyszne, wilgotne, pachnące przyprawami, po prostu jedno z najlepszych jakie ostatnio upiekłam! Oryginalny przepis znalazłam tutaj, ale ponieważ bardzo nie lubię rodzynek zastąpiłam je orzechami włoskimi. Proporcje poniżej na foremkę 20 x 20 cm.

ciasto z dynią

200 gr mąki tortowej
6 gr proszku do pieczenia
200 gr cukru muscovado
2 łyżeczki "mixed spice" (mieszanka przypraw, którą przywiozłam z Anglii, można zastąpic naszą przyprawą do pierników)
1 i 1/3 łyżeczki sody do pieczenia
100 gr włoskich orzechów, z grubsza posiekanych
1/3 łyżeczki soli
3 jajka rozbełtane
130 gr rozpuszczonego masła
skórka otarta z 1 pomarańczy
1-2 łyżki soku wyciśniętego z pomarańczy
330 gr miąższu dyni, startego na grubych oczkach na tarce
reszta soku z wyciśniętej pomarańczy

Piekarnik nastawiamy na 180 C. Mąkę, cukier, proszek do pieczenia, sodę, orzechy i sól mieszamy na naczyniu. Do rozbełtanych jajek dodajemy rozpuszczone masło, mieszając, dodajemy sok i skórkę z pomarańczy i mieszamy z suchymi składnikami, dodajemy dynie i mieszamy dokładnie. Przelewamy do przygotowanej foremki (jeśli tradycyjna metalowa, należy ją wysmarować masłem i wyłożyć papierem do pieczenia).
Pieczemy ok. 30-40 minut (sprawdzamy patyczkiem). Wyciągamy i dy trochę przestygnie (ok. 10-15 min) wyciągamy z foremki i dalej studzimy na kratce. Od razu polewamy po wierzchu pozostałym sokiem pomarańczowym. 

Topping:

200 gr kremowego serka (np. Mascarpone)
60 gr miekkiego masła
100 gr cukru pudru
skórka otarta z 1 pomarańczy
parę łyżek soku z pomarańczy (ja pominęłam)

Mieszamy dokładnie składniki aż uzyskamy gładką masę. Przekładamy do szklanego naczynia i umieszczamy w lodówce.
Tuż przed podaniem smarujemy ciasto. Samą masę najlepiej przechowywać w lodówce i smarować ciasto w miarę potrzeby, w przeciwnym razie całe ciasto musimy trzymać w chłodnym otoczeniu, żeby masa nam się nie rozpuściła. Poza tym, smakuje lepiej właśnie schłodzona.


18 October 2013

Smakowita salsa z miechunki pomidorowej (Tomatillo)


W tym roku posadziliśmy na działce kilka nowości, między innymi miechunkę pomidorową (Tomatillo) rodem z Meksyku (link tutaj). Owoce przypominają małe pomidory i gdy dojrzałe są jasnożółte. Zasadniczo nie jada się miechunki bezpośrednio, lecz na przykład jako składnik salsy (z braku miechunki myślę, że możnaby wykorzystać zielone pomidory). Świetnie pasuje do wędlin, serów lub sama, na przykład z nachos.

Salsa z miechunki pomidorowej
Tomatillo salsa

ok. 400 gr miechunki pomidorowej
5 ząbków czosnku, obranych
1 chilli świeże, przekrojone na pół, bez nasionek
1 łyżka oliwy
1 pęczek świeżej kolendry (ok. 1 szklanki listków)
sok wyciśnięty z 1 limonki
2/3 łyżeczka cukru
1/3 łyżeczki soli
Umyte miechunki pomidorowe suszymy i razem z chilli i czosnkiem smarujemy oliwą, po czym układamy na blasze przykrytej srebrną folią, pieczemy w ok. 200 C 15-20 minut, aż skórka miechunek pomidorowych się zrumieni. Wszystkie składniki miksujemy w blenderze. Salsę przekładamy do szklanego naczynia i przechowujemy w lodówce (salsę możemy przechowywać parę dni.



Miechunka pomidorowa przed pieczeniem


16 October 2013

Faszerowana malutka dynia "Sweet Dumpling"


Pierwszy raz urosły nam tak piękne dynie i to w tylu odmianach! Mamy klasyczną dynię, jaką można spotkać wszędzie na targach (ma aż 12 kg!!!), mamy dwie piękne dynie "Queensland Blue", mamy też Butternut Squash-e (dynię piżmową), bardzo ciekawe i wyjątkowo smaczne długie zielone dynie z Włoch, dynie "Delicata" no i śliczne, malutkie (jak duża pomarańcza lub grapefruit) dynie "Sweet Dumpling". Jak sama nazwa wskazuje, dynie te mają pyszny słodki smak, a ich mała wielkośc idealnie pasuje na jednoosobowe porcje. Pierwsze dynie postanowiłam nadziać mięsem, ale zostało nam jeszcze kilka i upiekę je z czymś innym.


Faszerowana dynia "Sweet Dumpling"

2 dynie "Sweet Dumpling"
ok. 200 gr mięsa wieprzowego, np. karczku
ok. 100-150 gr surowego wędzonego boczku
1 duża cebula
parę ząbków czosnku
szczypta ziół prowansalskich
oliwa
sól/pieprz

Dynie kładziemy "na boku" i odcinamy górną część, następnie łyżeczką wybieramy pestki, oczywiście górną część zachowujemy. Mięso mielimy, boczek, cebulę i czosnek siekamy. Na patelni podsmażamy najpierw boczek, potem na oliwie cebulę z czosnkiem. Na koniec smażymy mięso i wszystko razem mieszamy i przyprawiamy do smaku ziołami prowansalskimi oraz solą i pieprzem. Farsz nakładamy łyżeczką do dyń, przykrywamy odciętymi kawałkami i układamy na blasze. Wkładamy do nagrzanego piekarnika (200 C) i pieczemy ok. 30-40 minut, aż dynia będzie miękka. 
Dynię podajemy od razu, gorącą, samą lub z dodatkiem ziemniaczków czy innych warzyw.




13 October 2013

Aromatyczna zupa z pieczonych pomidorów


Wraz z jesienią pojawiają się u nas zupy. Zaczęłam parę tygodni temu od zup z pieczonej dyni, a parę dni temu dla odmiany ugotowałam zupę z pieczonych pomidorów.

Zupa z pieczonych pomidorów

ok. 1 kg pomidorów
2 średnie cebule
5-6 ząbków czosnku
Mały pęczek świeżego oregano lub rozmarynu
ok. 1 litra wywaru drobiowego lub warzywnego
sól/pieprz do smaku

Pomidory myjemy większe kroimy na ćwiartki, małe (koktajlowe) zostają całe. Cebulę obieramy, kroimy na ćwiartki, czosnek obieramy. Pomidory, cebulę i czosnek obtaczamy w oliwie, układamy na blasze i posypujemy solą. Między pomidorami układamy gałązki oregano lub rozmarynu. Wkładamy do piekarnika nagrzanego do ok. 200 C i pieczemy ok. 20 minut aż pomidory i cebula będą upieczone. Gdy lekko przestygną, wyciągamy przypieczone zioła i wyrzucamy a pomidory, cebulę i czosnek przekładamy do rondla, zalewamy wywarem i gotujemy ok. 10 minut. Miksujemy w blenderze, przecedzamy przez sito i doprawiamy do smaku solą i pieprzem. Gotowe! Zupę można polać nieco śmietana przed podaniem, wedle upodobania.



11 October 2013

Makaron z jarmużem


Powoli zbieramy nasze ostatnie plony z działki :-) W tym roku mój mąż posadził różne rodzaje jarmużu: czerwony i zielony, o gładkich listkach i karbowanych, wszystkie wyrosły pięknie! Z "cavalo nero" przygotujemy wkrótce klasyczną włoską "ribollitę", a pozostałe spróbuję wykorzystać na inne sposoby. Moją pierwszą propozycja jest makaron. Danie bardzo proste, nieco ostre i bardzo nam smakowało.

Spaghetti z jarmużem

200 gr makaronu spaghetti
ok. 150 gr liści jarmużu
1 czerwone świeże chilli
3-4 ząbki czosnku
3 łyżki oliwy
sól/pieprz
świeżo starty ser typu Parmezan

Liście jarmużu dokładnie myjemy, usuwamy twarde łodygi i kroimy na cienki paseczki, przekładamy na sito.
Czosnek i chilli kroimy na cienki plasterki. Podczas gdy gotuje się makaron,zagotowujemy pełen czajnik wody i wrzątkiem przelewamy jarmuż, odstwiamy by odciekł. Smażymy na oliwie czosnek i chilli parę minut, dodajemy sparzony jarmuż, doprawiamy solą i pieprzem i smażymy mieszając 3-4 minuty. Gdy makaron ugotuje się al dente, odcedzamy i wraz z paroma łyżkami wody( z gotowania makaronu) dodajemy do jarmużu. Zdejmujemy z ognia i mieszamy dokładnie. Podajmy od razu posypany świeżo startym serem.

30 September 2013

Warzywa pieczone z harissą i pilaw


Nadszedł czas na pyszne jesienne warzywa. Bardzo lubimy pieczone warzywa i często jadamy na obiad taki mix: ziemniaki, dynia, marchewka, bakłażan, papryka, cebule itp. Zazwyczaj po prostu kroję warzywa, polewam oliwą, doprawiam solą i pieprzem i wstawiam do piekarnika. Tym razem mój mąż postanowił spróbować czegoś bardziej pikantnego i przygotował warzywka z harissą, a do tego pilaw z jarmużem i imbirem. Wyszło pysznie! To bardzo udana kombinacja na chłodne jesienne dni. Do tego prezentuje się ślicznie i kolorowo.

Warzywa pieczone z harissą i pilaw

różne warzywka: 
kilka ziemniaczków, marchewki, 1-2 czerwone papryki, czerwone cebule, kawałek dyni
1 łyżka pasty "harrisa"
sól
oliwa
opcjonalnie - jogurt grecki jako dodatek do dania

pilaw:
1 łyżka masła (najlepiej klarowanego)
1/2 cebuli posiekanej
1 ząbek czosnku, posiekany
2 cm świeżego korzenia imbiru, obranego i drobno posiekanego
1/2 czerwonego chilli, bez nasionek, drobno posiekanego
1 szklanka ryżu basmati
1 szklanka posiekanych listków jarmużu
ok. 1 i 1/2 szklanki wody lub wywaru

Rozgrzewamy piekarnik do 200 C. Obrane i pokrojone na kawałki warzywa mieszamy z harissą, posypujemy solą i układamy na blasze, skrapiamy oliwą i pieczemy ok. 30 minut aż staną się złociste i miękkie.
W tym czasie przygotowujemy pilaw - Rozpuszczamy w rondlu masło, smażymy cebulkę, czosnek, imbir, chilli i smażymy mieszając przez parę minut, aż cebulka stanie się szklista. Dodajemy ryż, smażymy chwilę mieszając, dodajemy jarmuż i zalewamy wszystko wrzącą woda lub wywarem, solimy, przykrywamy i gotujemy na małym ogniu ok. 15 minut.
Upieczone warzywa serwujemy z pilawem oraz greckim jogurtem.



31 August 2013

chleb mieszany (kwadratowy)


Niedawno rozkoszowałam się w Wysowej pysznym chlebem upieczonym przez panią Anetę, właścicielkę pensjonatu Emilia. Pozazdrościłam jej świetnego wypieku i po powrocie do domu zaczęłam eksperymentować z jej przepisem. Chleb wyszedł ciemniejszy (użyłam trochę mąki razowej), pysznie wilgotny i bardzo smaczny. Poniżej moja wersja :-) Ponieważ ciasto jest rzadkie, chleb pieczemy w foremce.

Chleb mieszany kwadratowy
foremka 20 x 20 cm

400 g mąki pszennej chlebowej
50 g mąki orkiszowej razowej
50 g mąki żytniej razowej lub chlebowej
50 g mąki owsianej
200 g zakwasu żytniego (na mące razowej)
15 g soli
20 g świeżych drożdży
ok. 450 g wody
nasiona według uznania - 80 g prażonego słonecznika albo 60 g siemienia lnianego

Wszystkie składniki dokładnie mieszamy i odstawiamy pod przykryciem na około 60 minut (aż ciasto podwoi swoją objętość). Przekładamy do foremki (metalową natłuszczamy i wysypujemy semoliną lub otrębami), posypujemy po wierzchu mąką, przykrywamy lnianą ściereczką i odstawiamy do ponownego wyrośnięcia. Następnie wkładamy do piekarnika nagrzanego do 220 C, po 15 minutach zmniejszamy temperaturę do 200 i pieczemy dalsze 30-35 minut.
Wyciągamy z piekarnika i z foremki, studzimy na kratce.


17 August 2013

Hummus z buraczków


Hummus z buraczków to nasze odkrycie tego lata :-) Ma piękny kolor, rewelacyjnie smakuje i bardzo szybko znika. Przepis znaleźliśmy na stronie River Cottage. Polecam na ostatnie letnie dni!

Hummus z buraczków

1 łyżka nasion kminu
25-30 g białej bułki, nieco poduszonej
200 g ugotowanych buraczków 
1 duży ząbek czosnku, rozgnieciony
1 łyżka pasty tahini
so z 1 cytryny
sól i pieprz do smaku

Prażymy na patelni nasiona kminu (mieszając) aż zaczną nabierać ciemnego koloru i będą pięknie pachnieć. Jeszcze gorące mielimy w młynku lub rozgniatamy na puder w moździerzu. 
Bułkę kroimy na kawałki i miksujemy w blenderze aż otrzymamy drobne okruchy. Dodajemy buraczki, pastę tahini, większość czosnku, sporą szczyptę mielonego kminu, połowę soku z cytryny, odrobinę soli i pieprzu. Miksujemy do otrzymania w miarę gęstej masy. Smakujemy i w razie potrzeby dodajemy soku z cytryny, czosnku lub soli. Powinniśmy móc wyczuć smak poszczególnych składników.
Hummus przechowujemy w szklanym naczyniu w lodówce.

7 August 2013

makaron z tuńczykiem


Jesteśmy wielbicielami makaronu, co być może niektórzy odwiedzający mój blog zdążyli zauważyć :-) Mamy swoje ulubione potrawy, które pojawiają się na naszym stole bardzo często, ale czasem szukam odmiany. Niedawno podpatrzyłam u pewnego Włocha podobne "kokardki" i oto są! Pyszne i super proste! Idealne na obiad w upalny dzień, lekkie, a przede wszystkim bardzo szybkie w przygotowaniu!

Makaron z tuńczykiem
(na 2-3 osoby)

ok. 250 g makaronu (kokardek)
1 duża puszka tuńczyka w kawałkach (nie rozdrobnionego) w oleju lub oliwie
1 szklanka świeżego lub mrożonego groszku
1 szklanka oliwek czarnych lub zielonych bez pestek
parę łyżek oliwy
sól/pieprz

W dużym garnku gotujemy wodę i wrzucamy groszek a po ponownym zagotowaniu dodajemy makaron. Wodę solimy i gotujemy makaron "al dente" według wskazuwek na opakowaniu.
W międzyczasie rozdrabniamy delikatnie tuńczyka w miseczce (wraz z oliwą/olejem w której się znajdował). Oliwki kroimy na połówki. Makaron z groszkiem po ugotowaniu odcedzamy i przekłądamy do miski, skrapiamy oliwą, dodajemy tuńczyka i oliwki, mieszamy i rzyprawiamy do smaku pieprzem. Podajemy od razu. Gotowe!

29 July 2013

Naleśniki ze szpinakiem i ricottą


Latem żywimy się głównie świeżymi warzywami, bo nie ma nic smaczniejszego niż pyszne cukinie, pomidory, sałaty, młode marchewki.  Gdy idę na zakupy, są rzeczy koło których nie mogę przejść obojętnie i należy do nich również świeży szpinak :-) Od paru miesięcy kupuję regularnie wiązki szpinaku na Kleparzu, do tego ricottę i wieczorem możemy delektować się jednymi z najsmaczniejszych chyba naleśników, ze szpinakiem i ricottą! Nadzienie zasadniczo ma korzenie włoskie, lecz wsadzone do polskiego naleśnika też smakuje świetnie! Z przepisu wyjdzie nam 6 naleśników.

Naleśniki ze szpinakiem i ricottą

naleśniki:
1 szklanka mąki
1 szklanka mleka
około 1/2 szklanki wody
1 duże jajko
1 łyżka oleju + odrobinę do smarowania patelni
szczypta soli

nadzienie:
1 duży pęczek świeżego szpinaku
1 pudełeczko serka ricotta
sól/pieprz
świeżo starta gałka muszkatołowa

Mieszamy w misce składniki na naleśniki, konsystencja ciasta powinna być zbliżona do śmietany, odstawiamy na godzinę i następnie smażymy naleśniki.
Liście szpinaku dokładnie płuczemy, jeszcze mokre wkładamy do dużego rondla i stawiamy na gazie (pod przykrywką). Dusimy parę minut, mieszając co chwilę. Szpinak wyciągamy na deskę lub talerz i gdy przestygnie wyciskamy w dłoniach by pozbyć się płynu, następnie siekamy. Szpinak mieszamy w miseczce z ricottą, przyprawiamy solą i pieprzem i gałką muszkatołową i nastepnie smarujemy naleśniki. Gotowe naleśniki przed podaniem smażymy na masełku. Gotowe.
Ja podaję naleśniki z łyżką śmietany lub jogurtu.