Wczoraj wróciły u nas tajskie klimaty. Na obiad ugotowałam klasyczną tajską zupę tom yum. Najczęściej jadana w Tajlandii z krewetkami, bywa też serwowana z kurczakiem jak w naszym przypadku. Zupa jest bardzo aromatyczna, bardzo ostra, kwaśna, po prostu pyszna! Cała kuchnia cudownie pachniała :-) Podobnie jak z innymi daniami kuchni tajskiej, koniecznie trzeba przygotować wszystkie składniki wcześniej bo sam proces gotowania jest bardzo szybki. Gorąco polecam spróbować!
Zupa Tom Yum
porcja dla 2 osób
400 g piersi kurczaka pokrojonej na małe cienkie kawałeczki
5-6 chilli rozgniecione lekko
4 listki lemonki kaffir, podarte na kawałki
4-5 cm świeżego korzenia galangal, pokrojonego w cienkie plasterki
3-4 trawki cytrynowe, pokrojone na 4-5 cm kawałki i rozgniecione (np. tłuczkiem)
200 g boczniaków, podartych na mniejsze kawałki
1/2 cebuli, pokrojonej na ćwiartki
1/2 pomidora pokrojonego na ćwiartki
500 ml wywaru drobiowego (rosołu)
1 łyżeczka tajskiej pasty chilli (lub więcej wedle upodobania)
1/2 ,łyżeczki soli
3 łyżki sosu rybnego
3 łyżeczki cukru
2 łyżki soku z limonki
listki kolendry do przybrania (u mnie niestety zabrakło)
W rondelku zagotowujemy rosół, dodajemy galangal, trawkę cytrynową, listki lemonki kaffir oraz chilli i gotujemy około 3 minut. Dodajemy pastę chilli, grzyby (boczniaki), cebulę i pomidora, delikatnie mieszamy i gotujemy około 1 minuty, dodajemy sos rybny, cukier, sól i sok z lemonki, mieszamy i próbujemy. Zupa powinna być w smaku kwaśna i bardzo ostra. W razie potrzeby dodajemy więcej pasty chilli lub soku z lemonki. Dodajemy kurczaka, mieszamy delikatnie i gotujemy ok. 30 sekund. Przelewamy do miseczek i dekorujemy listkami kolendry. Podajemy od razu. Smacznego!
Poniżej składniki na zupę
Zupa zapowiada się wspaniale, ale nie znalazłam dotąd we Wrocławiu galangalu i liści kaffir :(
ReplyDeleteBasik, listki kaffir możnaby zastąpić skórką z limonki, chodzi tu głównie o intensywny cytrynowy aromat. Co do galangalu - poszukaj w internecie, może uda się znaleźć. Ja większość tego co przywiozłam zamroziłam na później, a jeden korzeń zamierzam posadzić, zobaczymy czy urośnie :-)
DeleteMuszę w końcu odnaleźć i dotrzeć do sklepu koreańskiego. Pod Wrocławiem jest ileś fabryk koreańskich i japońskich i koreańczycy mają gdzieś swój sklepik pod miastem. Tam jest tylko podobno problem z komunikacją, sprzedają Koreańczycy nie mówiący jednego słowa po polsku czy angielsku. Może tam galangal bym znalazła????? Po świętach się ruszę na poszukiwania.
DeleteBasik, jeśli masz taki sklep niezbyt daleko to podjedź, a jeśli język to taka bariera to może najlepiej wydrukuj sobie z internetu zdjęcia tego co potrzebujesz :-) Wtedy bez pudła zrobisz zakupy :-)
DeletePozdrawiam,
Interesująca :)
ReplyDeleteI zapewniam, że smaczna :-)
DeleteSuper smaki, sama muszę wypróbować przepis bo zabieram się od dłuższego czasu :)
ReplyDeleteKoniecznie spróbuj!
DeleteUwielbiam tom yum, przepis wypróbuję.
ReplyDelete