5 September 2012

Raj dla miłośników win


W niedzielę byłam na degustacji win zorganizowanej przez wydawnictwo "Czas wina". Może zacznę od tego, że sama degustacja została zorganizowana w przepięknym miejscu, we dworze Sieraków, blisko Wieliczki (ok 20 km na południowy wschód od Krakowa). Dwór szczyci się długą historią, jeszcze dłuższą listą właścicieli, wielu o powszechnie znanych nazwiskach (przez krótki okres był w rękach słynnego Mikołaja Reja, a właściwie jego żony) i na szczęście od niedawna znów odzyskał swój dawny blask dzięki obecnym właścicielom, którzy go wyremontowali i pięknie urządzili (więcej o dziejach dworu można poczytać tutaj). Nie przez przypadek degustacja odbywała się właśnie tutaj - obecny właściciel jest nie  tylko wielkim koneserem win lecz jest też z winami związany zawodowo (Dom Wina).
A wracając do samego wydarzenia (fotorelacja na dole), to muszę przyznać, że zostało bardzo profesjonalnie przygotowane,  zadbano by uczestników przywieźć z/do Krakowa (no bo raczej trudno na degustację win wybrać się własnym samochodem), a i sama degustacja była świetnie zorganizowana i przeprowadzona. Tuż po przyjeździe na miejsce poczęstowano nas kawą/herbatą i była chwila, by obejrzeć dwór, pospacerować po parku, w którym rosną wielkie stare drzewa, nadające wyjątkowy charakter temu miejscu. Następnie poproszono nas do sali, w której przygotowano pięć okrągłych stołów, każdy wyznaczony do degustacji win z różnych regionów południowej Francji (Południowy Rodan, Południowy-Zachód, Korsyka oraz 2 stoły dla win z Langwedocji-Roussillon). Organizatorzy przygotowali 100 różnych win, po 20 dla każdej komisji (komisje liczyły po 8 osób). Każdej komisji przewodniczyła osoba profesjonalnie zajmująca się winami, pozostali uczestnicy to najczęściej pasjonaci. Mnie przypadł udział w komisji win z Langwedocji-Roussillon. Przed samą degustacją było wprowadzenie podczas którego dowiedziliśmy się jak powinno się oceniać wina, na co zwracać uwagę i jak je analizować. Wszystkie wina zostały zaopatrzone w numerki, a butelki owinięte materiałem, tak by osoby degustujące mogły obiektywnie ocenić każde wino. Wina ocenialiśmy przy pomocy punktacji i opisu, wypełniając wcześniej przygotowane formularze (każde wino na osobnej karcie), a ocenie podlegały: wygląd, zapach i smak oraz ogólne wrażenie. Ponadto zapach i smak opisywane były jeszcze szczegółowo: na przykład poszczególne aromaty, słodycz, kwasowość czy taniny. Na stołach przygotowano też porcje białego pieczywa i wodę, by przegryzać i popijać dla odświeżenia ust pomiędzy próbami.
Szczerze mówiąc nie przypuszczałam, że degustacja win może być tak wyczerpująca! Nasza komisja próbowała 3 wina białe i 17 czerwonych. Starałam się obiektywnie ocenić każde wino, nie mam w tym wielkiego doświadczenia i niełatwo było mi wyłowić różne aromaty i smaki, a z każdą kolejną próbą było coraz trudniej. Po dziesięciu pierwszych winach była przerwa na kawę, herbatę czy sok, by po pół godzinie wrócić do daleszej degustacji. Na koniec wszystkie oceny zostały zebrane i nastąpiły krótkie prezentacje o rynku win inwestycyjnych oraz o profesjonalnym przechowywaniu wina. Po prezentacjach przedstawiono nam wstępne analizy naszych ocen oraz wina, które zwyciężyły. Można też było obejżeć wina, które nam podawano i zostaliśmy zaproszeni na obiad, do którego serwowane były oczywiście wina z południowej Francji. Dużą atrakcją była dla mnie wizyta w "piwniczce" dworu, na którą zabrał nas właściciel. Wina przechowywane są w specjalnie do tego zbudowanym pomieszczeniu, pod ziemią, z odpowiednią wentylacją i stałą temperaturą. Znajdują się tam wina z najwyższej półki, a cena niektórych sięga kilku tysięcy złotych za butelkę. Każdy z uczestników otrzymał też prezent, na który składały się: najnowszy numer czasopisma "Czas wina" oraz "Encyklopedia Alkoholi" :-)
Jak wspomniałam na początku, moje ogólne wrażenie było niezwykle pozytywne. Byłam zaskoczona nie tylko profesjonalizmem samej degustacji, ale też faktem, że istnieje i rośnie w naszym kraju grupa ludzi poważnie zainteresowanych winem, chcących je poznać i stać się ich koneserami. Degustacje, jak ta w której brałam udział, służą nie tylko rozwijaniu zainteresowań i wiedzy o winie, ale są też świetną okazją by poznać ciekawych ludzi i miło spędzić czas. Niedzielna impreza wpisuje się w kalendarz wydarzeń poświęconych winu organizowanych przez "Czas Wina". Kto jest zainteresowany, znajdzie informacje o innych imprezach tego typu na stronie interentowej czasopisma.

Poniżej kilka zdjęć z degustacji




Uczestników degustacji poczęstowano obiadem


Piwniczka z kolekcją win



Widoki dworu i parku







2 comments:

  1. Wszystko wygląda tak pięknie. Zazdroszczę cudnie spędzonej niedzieli ;)

    Pozdrawiam,
    Paulina.

    ReplyDelete
  2. Oj jak ja Ci zazdroszczę, Langwedocja to mój ulubiony region winiarski, a szczególnie Cahor.

    ReplyDelete