9 April 2009

Hot Cross Buns

Nadchodzi Wielkanoc i postanowiłam upiec mojemu mężowi angielskie świąteczne bułeczki. Przy różnych okazjach staram się ugotować lub upiec coś, co przybliżyłoby mu jego rodzinne strony. W Anglii takie bułki sprzedawane są w Wielkim Tygodniu i tradycyjnie jada się je w Wielki Piątek. Nigdy nie spędzałam Wielkanocy w Anglii, więc bułek nie jadłam. W związku z tym muszę polegać na moim mężu i jego zapewnieniach iż wyszły świetnie i smakują tak jak powinny. Kilka dni temu wyczytałam u J.Hamelmana jak zrobić te pyszne bułeczki i dziś rano wzięłam się do pracy. Poniżej przepis za J.Hamelmanem:

Hot Cross Buns

380 gr mąki pszennej chlebowej
190 gr mleka
55 gr masła (miękkiego)
1 średnie jajko
65 gr cukru
3 gr mielonego ziela angielskiego (czubata łyżeczka)
3 gr soli (spora szczypta)
7 gr drożdży instant (2 płaskie łyżeczki)
110 gr currants (małe, bardzo ciemne rodzynki z czarnych winogron, nazywane w Anglii "currants" - porzeczki bo istotnie wyglądają jak suszone porzeczki), można zastąpić małymi rodzynkami
40 gr skórki pomarańczowej kandyzowanej drobno posiekanej

pasta do krzyżyków:
(J.Hamelman podaje 2 razy większe proporcje, ale pasty wychodzi wtedy stanowczo za dużo)
110 gr mąki pszennej białej (tortowa, wrocławska)
35 gr oleju
80 gr wody

syrop:
100 gr cukru
100 gr wody

Na początku w szklanej (najlepiej przejrzystej) misce mieszamy drożdże z mlekiem w temperaturze 25-30 C. Gdy się dokładnie rozpuszczą dodajemy 2 łyżeczki cukru (8 gr) i 40 gr mąki. Mieszamy aż do uzyskania gładkiej konsystencji. Przykrywamy folią i zostawiamy w cieple. U Hamelmana wystarczyło 30 minut u mnie około godziny. Czekamy aż drożdżowy zaczyn powiększy swoją objętość 3-4 krotnie i nabierze "gąbczastej" struktury (co jest widoczne przez szklane naczynie - można też lekko potrząsnąć naczyniem). Ja wstawiłam naczynie na tą godzinę do miski z ciepłą wodą (ok. 35 C). W osobnej misce mieszamy resztę mąki (340 gr) z masłem. Ja wymieszałam ręką, tak by masło rozprowadzić w mące. Następnie dodajemy jajko, resztę cukru (57 gr), ziele angielskie, sól i dokładnie wyrabiamy by się składniki wymieszały. Dodajemy następnie nasz zaczyn drożdżowy, wyrabiamy aż ciasto będzie odchodzić od miski (3-4 minuty) i na końcu dodajemy skórkę pomarańczową i rodzynki. Dokładnie mieszamy. Zakrywamy miskę i odstawiamy na 1 godzinę. Hamelman radzi lekko odgazować po pół godzinie, ja nie odgazowywałam bo uznałam, że nie ma takiej potrzeby. Następnie dzielimy ciasto na 12 równych kawałków i kształtujemy okrągłe bułeczki. Kładziemy je na brytfannie wyłożonej papierem do pieczenia (ok 1 cm od siebie). Przykrywamy folią (żeby nie obeschły) i zostawiamy na godzinę do wyrośnięcia.
W tym czasie przygotowujemy pastę do robienia krzyży. Najpierw mieszamy mąkę i olej i dodajemy po trochu wody - tak by utworzyła się nam pasta - nie za gęsta by dało się ją wycisnąć woreczkiem (dekorującym) na bułki ale też nie zbyt rzadką tak by nam nie spłynęła. Jak bułki wyrosną dekorujemy je znakami krzyża (otworek w worku dekorującym powinien mieć ok pół centymetra średnicy). Bułeczki pieczemy ok 15 minut w temperaturze 225 C.
Gdy bułki się pieką robimy syrop. Zagotowujemy wodę z cukrem i po wyjęciu bułek z piekarnika od razu obficie smarujemy je po wierzchu syropem.
Jemy zaraz po wystygnięciu, Hot Cross Buns są najlepsze tego samego dnia. Można je przekrawać na pół i smarować na przykład masłem lub dżemem, smakują wtedy pysznie.
J.Hamelman poleca, by na drugi dzień (o ile nam jakieś zostaną) podgrzewać bułki w piekarniku przykryte folią w temperaturze 175 C przez 6 minut.
Smacznego!

3 comments:

  1. Witaj,
    Piękne bułeczki i zapewne wyjątkowo smakowite. Och zjadłabym taką z miodem i popiła mlekiem wieczorem :)
    Pozdrawiam serdecznie
    Olga Smile

    ReplyDelete
  2. Wyglądają bardzo apetycznie! Ja już kilka razy się do nich zabierałam i coś stawało mi na przeszkodzie (zazwyczaj inny przepis;)). Muszę je w końcu wykonać! (choć już okres świąteczny mamy za sobą). Pozdrawiam serdecznie!

    ReplyDelete
  3. Sa pyszne - najlepiej smakuja zaraz po upieczeniu, do tego nie ma z nimi az tak duzo pracy. Mozna zrobic nie-Wielkanocna wersje bez krzyzyka (on jedynie zdobi) i bedzie fajna bulka caloroczna. Pozdrawiam,

    ReplyDelete