No proszę! Mój mąż tak się rozpędził, że kolejne curry ugotował! Tym razem tajskie, z resztek naszej zamelinowanej głęboko dyni i słodkich ziemniaków. Po curry nie ma już śladu, bardzo nam smakowało, a poniżej przepis. Oryginał tutaj.
Tajskie curry z dyni i słodkich ziemniaków
1 średni słodki ziemniak
3-4 szklanki obranej i pokrojonej w kawałki dyni (lub squash-a)
1/4 szklanki gęstego mleczka kokoswoego
2-3 całe liście limoki kaffir (świeże lub mrożone)
garść świeżej kolendry do dekoracji (nam niestety akurat się skończyła)
1/2 puszki cieciorki
sos curry:
3/4 szklanki gęstego mleczka kokosowego
3 ząbki czosnku
4-5 cm kawałek świeżego galangalu lub imbiru
1 i 1/2 łyżeczki mielonej kolendry
2 łyżeczki mielonego kminu
1/2 łyżeczki kurkumy
1/2 łyżeczki pasty z krewetek (można użyć 1 łyżeczki sosu sojowego)
1 świeże czerwone chilli pokrojone na plasterki
1/2 łyżeczki chilli sproszkowanego
1 i 1/2 łyżki soku z limonki
2 łyżki sosu rybnego (lub ewentualnie 3 łyżki sosu sojowego)
1 łyżeczka cukru
Wszystkie składniki sosu curry umieszczamy w blenderze i miksujemy aż powstanie sos.
Dynię i ziemniaka kroimy na kawałki. Do woka wlewamy odrobinę oleju i rozprowadzamy go dokłądnie po całej powierzchni. Wlewamy dod curry oraz 1/2 szklanki wody, dodajemy listki limonki kaffir mieszamy i zagotowujemy. Dodajemy dynię i słodki ziemniak, gdy się zagotuje skręcamy płomień by się curry powoli gotowało. Co jakiś czas mieszamy. Przykrywamy i gotujemy 8-10 minut, aż warzywa będą miękki. Dodajemy odsączoną cieciorkę już na samym końcu, gotujemy razem jeszcze 1 minutę. Próbujemy curry, w razie potrzeby dodajemy nieco sosu rybnego, gdyby było mało słone. Można dodać więcej chilli jeśli ktoś lubie dania ostre. Curry podajemy w miseczkach, polane po wierzchu resztą mleczka kokosowego i posypane świeżą kolendrą. Można też posypać posiekanym świeżym czerwonym chilli.. podajemy z ryżem. Gotowe!