Dziś u nas orientalne klimaty. Wracamy wspomnieniami do naszej tegorocznej podróży po Indiach i Śri Lance i do tych różnych pysznych rzeczy, które jadaliśmy. Nie zostało mi nic innego jak przygotować sobie samej takie specjały. Tak więc dziś zapraszam do spróbowania curry warzywnego. Bardzo proste w wykonaniu, można użyć różnych sezonowych warzyw, np. fasolkę, dynię, okrę, ziemniaki, cukinię, kabaczka itp... Ja wykorzystałam młodziutki nieduży kabaczek, słodki ziemniak i 2 (słownie - dwie) okry, które wyrosły u nas na działce (wyhodowane przez mojego mężusia oczywiście). Na Śri Lance zauważzyłam, że nie obiera się tam dyni (lub coś co bardzo przypominało lecz było zielone), tak więc i ja zostawiłam skórkę kabaczka, był młody i skórka była delikatna, ugotowała się świetnie i dodała koloru daniu. Przepis z książki "The Curry Cookbook", z moimi niewielkimi zmianami.
Curry warzywne ze Śri Lanki
2-3 łyżki oleju
3 szklanki mleczka kokosowego
1 większa cebula, pokrojona na cienkie półplasterki
2 świeże zielone chilli, bez nasion, pokrojone w plasterki
1/2 łyżeczki kurkumy
1 łyżeczka przyprawy curry (najlepiej oryginalnej ze Śri Lanki)
2 ząbki czosnku drobniutko posiekane
2 cm świeżego korzenia imbiru, obranego i startego na tarce
ok. 5 cm kawałek cynamonu
1 trawka cytrynowa (może być mrożona), grubszy koniec miażdżymy nieco (najlepiej użyć tłuczka)
10-15 świeżych listków curry (mogą być mrożone)
ok. 800-900 g warzyw, pokrojonych w niedużą kostkę (ok. 1,5-2 cm)
sól do smaku
1 szklanka gęstego mleczka kokosowego
Rozgrzewamy olej w rondlu, dodajemy przyprawy (kurkumę, cynamon, curry, listki curry, trawkę cytrynową, chilli i imbir) i chwilę smażymy mieszając aż uwolnią się aromaty, dodajemy cebulę i czosnek i smażymy mieszając kilka minut aż cebula lekko zmięknie. Dodajemy mleczko kokosowe i gotujemy na średnim ogniu przez 5-7 minut. W końcu dodajemy warzywa, nieco soli i gotujemy pod przykryciem aż warzywa będą prawie miękkie. Dolewamy na koniec gęste mleczko kokosowe, gotujemy bez przykrycia jeszcze 5 minut i gotowe! Podajemy z ryżem. Smacznego!
No comments:
Post a Comment